reklama
malinka009
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Marzec 2009
- Postów
- 1 499
Zapomnialam wam wczesniej napisac ze rano cukier mialam 61 kurcze troche za nisko ale coz. Po sniadanku 98,ale najbardziej sie zdziwilam po obiedzie bo z mezem zrobilismy sobie dzisiaj smazone kotlety, góre ziemniakow i salatke. Miałam poczucie winy i od razu po obiadku poszlismy na spacer na 45 minut i u mnie wynik 91 wiec super a u meza 131 he he he ale sam stwierdzil ze przeciez norma to 140 wiec mam sie od niego odczepic ale go uswiadomilam ze jestesmy po spacerze ( a tak to pewnie by mial ze 180 he he :-)) musze sie za niego wziac :-)
kaska76
Czerwcowa Mama 2009
Witam,
Spędziliśmy bardzo intensywnie weekend, teraz to odczuwam... brzuch twardnieje i ogólnie zmęczona jestem, w dodatku mała nie ma dla mnie litości i ładuje mnie z prawej strony, ciekawe jak jest ułożona i czym tak strasznie mnie wali, że aż czasami podskakuję...
Lecę do wyrka bo padam z nóg...
Cukry naszczęście w normie....
Miłego wieczorku życzę...
Spędziliśmy bardzo intensywnie weekend, teraz to odczuwam... brzuch twardnieje i ogólnie zmęczona jestem, w dodatku mała nie ma dla mnie litości i ładuje mnie z prawej strony, ciekawe jak jest ułożona i czym tak strasznie mnie wali, że aż czasami podskakuję...
Lecę do wyrka bo padam z nóg...
Cukry naszczęście w normie....
Miłego wieczorku życzę...
Ptaszyna, Malinka Aga dzięki za rady - spróbuje jakoś zmodyfikować te pory posiłków, ale nie wiem czy się da bo ja do 21 - 21:30 to już ledwo wytrzymuję, zawsze tak wcześnie chodziłam spać i nie wiem czy uda mi się przesunąć porę spania, ale też zwiększę ilość węglowodanów na kolację.
Mi niestety diabetolog nie dała żadnej konkretnej rozpiski do do ilości WW na każdy posiłek - kazała raczej stosować ogólne zasady diety niskowęglowodanowej i niskokalorycznej (no z tym drugim jest u mnie chyba gorzej, bo ostatnio zaczęłam nawet dodawać do jajek majonez, że nie wspomnę o karkóweczce z grilla)
Dobrej nocy Kaśka ja też już marzę o łóżeczku i chyba się skuszę
Mi niestety diabetolog nie dała żadnej konkretnej rozpiski do do ilości WW na każdy posiłek - kazała raczej stosować ogólne zasady diety niskowęglowodanowej i niskokalorycznej (no z tym drugim jest u mnie chyba gorzej, bo ostatnio zaczęłam nawet dodawać do jajek majonez, że nie wspomnę o karkóweczce z grilla)
Dobrej nocy Kaśka ja też już marzę o łóżeczku i chyba się skuszę
agorana
jeśli tak chodzisz spać, to inna sprawa
Po prostu musisz tak poustawiać sobie posiłki, żeby ten ostatni był niedługo przed pójściem do łóżka. Na pewno nie przestawiaj godzin snu pod jedzenie
A wiesz ile ten Twój chleb razowy ma węglowodanów? Masz gdzieś to napisane? Czy tylko z nazwy ten chleb jest razowy. Możliwe że ten chleb ma 60 gram węglowodanów w 100 gramach i możesz go zjeść dużo mniej niż takiego który ma 28-33 (wspominałam wyżej o tym)
Ogólnie te Twoje posiłki nie wyglądają źle Najważniejsze że w ogóle są tam cukry. I widzę że jesz też dużo warzyw, to super
Trzymam kciuki za sukcesy w diecie
A karkówka czy majonez na pewno w cukrach nie zamiesza. Jedynie w wałeczkach po bokach talii
Ja od kiedy odkryłam, że można jeść smażone, tłuste (normalne mleko, śmietanę, jogurty żadne 0% tylko zwykłe), a nie samo lekkie i dietetyczne cukry tak samo trzymam w normie tylko z wagą gorzej. Już nie leci w dół jak na początku dietki
We wtorek mam wizytę ... i ważenie więc pewnie wyjdą te wszystkie niedietetyczne poczynania
jeśli tak chodzisz spać, to inna sprawa
Po prostu musisz tak poustawiać sobie posiłki, żeby ten ostatni był niedługo przed pójściem do łóżka. Na pewno nie przestawiaj godzin snu pod jedzenie
A wiesz ile ten Twój chleb razowy ma węglowodanów? Masz gdzieś to napisane? Czy tylko z nazwy ten chleb jest razowy. Możliwe że ten chleb ma 60 gram węglowodanów w 100 gramach i możesz go zjeść dużo mniej niż takiego który ma 28-33 (wspominałam wyżej o tym)
Ogólnie te Twoje posiłki nie wyglądają źle Najważniejsze że w ogóle są tam cukry. I widzę że jesz też dużo warzyw, to super
Trzymam kciuki za sukcesy w diecie
A karkówka czy majonez na pewno w cukrach nie zamiesza. Jedynie w wałeczkach po bokach talii
Ja od kiedy odkryłam, że można jeść smażone, tłuste (normalne mleko, śmietanę, jogurty żadne 0% tylko zwykłe), a nie samo lekkie i dietetyczne cukry tak samo trzymam w normie tylko z wagą gorzej. Już nie leci w dół jak na początku dietki
We wtorek mam wizytę ... i ważenie więc pewnie wyjdą te wszystkie niedietetyczne poczynania
ptaszyna83
Fanka BB :)
Generalnie to musisz potestować.. niestety dość czesto nie da sie zbić porannych cukrów i kobiety na noc dostają insulinę - moze lepiej to niż narażać malenstwo na komplikacje,.. (u mnie duze znaczenie ma trzymanie diety w ciagu dnia - jak jem ciasto to zawsze rano mam cukier troche wiekszy ale w normie)
Moniqsan zwykle jem chleb żytni pełnoziarnisty mestemacher (w 100 g - 36,7 węglowodanów), ale ta jedna kromka to taka całkiem sporawa jest, a że nie bardzo mi smakują tego rodzaju chlebki to wole w to miejsce zjeść więcej serka, jajeczka czy czegoś tam jeszcze
Trzymam kciuki za wizytę ... no i żeby waga nie była zbyt okrutna
...a tak przy okazji to ja też ma m wizytę we wtorek, ale nie u diabetolog tylko u gina - więc bez ważenia pewnie tez się nie obejdzie.
Ptaszyna no własnie próbuję próbuję i nic a zmniejszyć posiłków to juz raczej nie mam z czego. Oczywiście nie bronię się rękami i nogami prezd insuliną, ale dobrze by było jednak uregulowac te cukry sama dietą.
Zamierzałam spróbowac podjadania w nocy (nawet naszykowałam sobie te ciasteczka Lu go), żeby nie było tych wyrzutów z wątroby, ale się chyba spóźniłam - ok. 3 zrobiłam pomiar i miałam 116 więc po fakcie i już nie jadłam. Jutro jak mi się uda obudzić postaram się sprawdzić wcześniej - może tak koło 24 - jak myslicie?
Trzymam kciuki za wizytę ... no i żeby waga nie była zbyt okrutna
...a tak przy okazji to ja też ma m wizytę we wtorek, ale nie u diabetolog tylko u gina - więc bez ważenia pewnie tez się nie obejdzie.
Ptaszyna no własnie próbuję próbuję i nic a zmniejszyć posiłków to juz raczej nie mam z czego. Oczywiście nie bronię się rękami i nogami prezd insuliną, ale dobrze by było jednak uregulowac te cukry sama dietą.
Zamierzałam spróbowac podjadania w nocy (nawet naszykowałam sobie te ciasteczka Lu go), żeby nie było tych wyrzutów z wątroby, ale się chyba spóźniłam - ok. 3 zrobiłam pomiar i miałam 116 więc po fakcie i już nie jadłam. Jutro jak mi się uda obudzić postaram się sprawdzić wcześniej - może tak koło 24 - jak myslicie?
agorana
Ja jak męczyłam się przez kilka tygodni z chrupkimi deskami to taki mastermacher był dla mnie prawdziwym wybawieniem.
No ale ja akurat lubię takie pieczywo. Nigdy nie jadłam białego pszennego. No, chyba że we wczesnych latach młodości ;-)
Tyle że nie byłam do tej pory świadoma, że ma ono mało węglowodanów. Myślałam że jak jest ciężki to pewnie ma dużo więcej od takiego chrupkiego.
Najmniej ze wszystkich ma Mastermacher z siemieniem lnianym, bo 28
Ja też mam wizytę u gina.
U diabetolog nigdy nie miałam.
Warszawa jest chyba jeszcze w powijakach jeśli chodzi o prawdziwe kontrolowanie ciężarnych cukrzycowych. Współczuję dziewczynom, które mają trudności z opanowaniem cukrów. Nie wiadomo gdzie iść, kogo o coś spytać. Nie ma kontroli diabetologicznej. Bez sensu :-(
Myślę że zanim zaczniesz podjadanie w nocy lepiej najpierw sprawdzić, czy masz tendencję do obniżania się cukrów w nocy do normy i potem nad ranem do podwyższania, czy normalnie cukry powoli Ci opadają.
Musisz w takim wypadku wstać w nocy około 1 i 3, potem około 6 i zmierzyć cukier (po normalnej dietowej kolacji i posiłku przed snem. Jeśli nigdy nie masz niedocukrzenia to znaczy że nie musisz w nocy dodatkowo jeść. Jeśli natomiast będziesz miała o 3 w noicy cukier na poziomie 60-80 a rano powyżej 100 to trzeba coś z tym zrobić
Ja jak męczyłam się przez kilka tygodni z chrupkimi deskami to taki mastermacher był dla mnie prawdziwym wybawieniem.
No ale ja akurat lubię takie pieczywo. Nigdy nie jadłam białego pszennego. No, chyba że we wczesnych latach młodości ;-)
Tyle że nie byłam do tej pory świadoma, że ma ono mało węglowodanów. Myślałam że jak jest ciężki to pewnie ma dużo więcej od takiego chrupkiego.
Najmniej ze wszystkich ma Mastermacher z siemieniem lnianym, bo 28
Ja też mam wizytę u gina.
U diabetolog nigdy nie miałam.
Warszawa jest chyba jeszcze w powijakach jeśli chodzi o prawdziwe kontrolowanie ciężarnych cukrzycowych. Współczuję dziewczynom, które mają trudności z opanowaniem cukrów. Nie wiadomo gdzie iść, kogo o coś spytać. Nie ma kontroli diabetologicznej. Bez sensu :-(
Myślę że zanim zaczniesz podjadanie w nocy lepiej najpierw sprawdzić, czy masz tendencję do obniżania się cukrów w nocy do normy i potem nad ranem do podwyższania, czy normalnie cukry powoli Ci opadają.
Musisz w takim wypadku wstać w nocy około 1 i 3, potem około 6 i zmierzyć cukier (po normalnej dietowej kolacji i posiłku przed snem. Jeśli nigdy nie masz niedocukrzenia to znaczy że nie musisz w nocy dodatkowo jeść. Jeśli natomiast będziesz miała o 3 w noicy cukier na poziomie 60-80 a rano powyżej 100 to trzeba coś z tym zrobić
ptaszyna83
Fanka BB :)
Ja wczoraj zjadłam na kolację spory kawałek tirasmisu... niestety wynik z dwoma kromkami 127 :/ na szczescie po niecałych 2h było już 106... ufff to było moje drugie przekroczenie normy - ale wiem po czym :/ Dzis po weekendowych szalenstwach czas powrócić do normy (tj. podwieczorek przed obiadem (chyba lepsze mam wtedy winiki zwłaszcza na czczo), i pilnowanie jedzenia co max 3h, wydaje mi się jak za długo nie jem to mam gorsze wyniki)
reklama
Moniqsan właśnie o to chodzi, że ja często rano mam więcej niż po kolacji, więc to raczej pewne, że są te wyrzuty z wątroby (które ponoć wynikają z niedocukrzenia w nocy) tylko muszę ustalić godzinę kiedy to się dzieje, żeby spróbować wcześniej coś tam przekąsić.
Ptaszyna wynik super! ja mam normę po 2 h do 126, więc po 1 h taki wynik to marzenie Ciekawe skąd się biorą aż takie różnice w tych niby "normach"
...a odnośnie podwieczorku to mi właśnie najczęściej ten posiłek jakoś ucieka (nie mam gdzie go wcisnąć), bo zwykle zapóźniam się z obiadem, a po 2 godz. to juz mi się robi pora kolacji.
Ptaszyna wynik super! ja mam normę po 2 h do 126, więc po 1 h taki wynik to marzenie Ciekawe skąd się biorą aż takie różnice w tych niby "normach"
...a odnośnie podwieczorku to mi właśnie najczęściej ten posiłek jakoś ucieka (nie mam gdzie go wcisnąć), bo zwykle zapóźniam się z obiadem, a po 2 godz. to juz mi się robi pora kolacji.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 58
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: