Witam!
Stwierdzam, że te moje skurcze są chyba zależne od pogody- przez parę pochmurnych dni było dość kiepsko, wczoraj wieczorem miałam do kilku/godzinę
, a dziś już- odpukać- lepiej... Jak tylko wyszło słońce... Może ja w ramach terapii na jakieś bahamy powinnam jechać
Pasek- cóż- lekarze, jak to ludzie- jedni mają więcej, inni mniej empatii; grunt, żeby było wszystko dobrze... Brakiem badania ginekologicznego myślę, że nie musisz się przejmować- gdzieś tu na forum w innym temacie wyczytałam, że np. w Anglii w ogóle ciężarnych nie badają, chyba że któraś krwawi albo jest tuż przed porodem...Możliwe, że chodzi o zmniejszenie ryzyka zakażenia... Nie wiem...
Humory i wahania nastroju to rzecz wpisana w ciążę, mnie też co i rusz co innego dopada; niemniej tymi skurczami to ja się od tak dawna przejmowałam, że już mi się nawet nie chce na nie zwracać uwagi... Najbardziej panikowałam, jak się pojawiły w 16 t.c., bo to przecież sam początek. Teraz ponoć jak się pojawiają przy ruchach dziecka albo w pozycji na wznak, to nie należy się nimi martwić...
Ale wiem, że to ciężko sobie tak wytłumaczyć, że wszystko dobrze będzie...
3-maj się! :-)
Starlet- spora ta Twoja Mała, tzn. taka w sam raz :-)
Gratuluję fikołka!
Teraz to już możesz odliczać czas do spotkania z córeczką, :-) ale jakby się coś miało dziać, to może daj znać, żebyśmy się tak nie martwiły jak o mamę_Olę...
Majka- no rewelacyjnie Jagódka przybiera na wadze, gratulujemy!
I powodzenia na usg i u neurologa!
Wanda- cieszę się, że się problem z insuliną rozwiązał pomyślnie...
Zastanawiam się, jak to jest znać dokładnie termin swojego rozpakowania (domyślam się, że czasami coś się może przesuwać, ale jednak to jakiś konkret jest). Ja bym tak chyba wolała, zamiast nie znać dnia ani godziny, jedna śmieszna rzecz jaka mi przyszła do głowy, to że się z trudem wydepiluję, pojadę, będzie fałszywy alarm i za parę dni trzeba znów będzie odstawiać jogę przy goleniu...
A co do insuliny/posiłków- to może najlepiej, jakbyś zadzwoniła na oddział lub na izbę i zapytała, jak oni to widzą- jak się masz przygotować, ale na chłopski rozum, jeśli masz być na czczo, to wzięcie insuliny mogłoby chyba hipoglikemie spowodować? Chyba że będą podawać Ci kroplówki z glukozą?
Emka- ja sobie na razie nie wyobrażam oddania moich dwóch foooter, ale też nie wiem jak będzie, bo sierszczą niemiłosiernie i po pierwsze nie chciałabym, żeby kłaki po łóżeczku fruwały (na pewno nie dopilnuję, żeby się tam który nie uwalił), a po drugie potrafią hałasować strasznie i będę się wkurzać, jak obudzą małego... Teraz są plany, że najwyżej na krótko pójdą do teściów- jeden się tam na pewno zaklimatyzuje, bo tam mąż z nim mieszkał wcześniej przez 4 lata i kot traktuje tamto mieszkanie jak swoje; ale drugi kot to taki wrażliwiec, stresuje się nawet jak do nas ktoś obcy przychodzi, to mi go szkoda... Zobaczymy, jak będzie...
Gabrielka- niezłego masz tego psa- przepraszam, ale jak sobie całą sytuację wyobraziłam, to mnie pies rozśmieszył :]
W rewanżu powiem, że mój kot też ćwiczy moją cierpliwość zabawą "kot wewnątrz- kot na zewnątrz"- najpierw staje przed drzwiami na balkon i miauczy żałośnie, a jak go wypuszczę, to po 5 minutach chce wracać i takie zawodzenie odstawia, jakbyśmy go głodzili na tym balkonie co najmniej kilka dni- nie wiem, co sąsiedzi sobie myślą... No i jak się zacznie- to takie rundy na balkon i z powrotem po kilka razy odstawia...
A jak mu się zachce jakiegoś dobrego dodatkowego jedzonka, to wskakuje mi na biurko i zasłania ekran monitora
Maria- co kraj, to obyczaj, u mnie tosi tosi tak szło: "tosi tosi łapci, pojedziem do babci, babcia da nam mleczka, a dziadziuś pierniczka..."
I jeszcze druga wersja, której nie rozumiem: "... babcia da nam sera, dziadek oficera"
Nie pytać, o co biega z tym oficerem, bo nie mam pojęcia...
Dorotka,
Misiaczek- super, że cukry u Was fajne; ja odkryłam, że czereśnie mogę wcinać i jestem mega zadowolona, bo to moje ulubione owoce...Właśnie teraz podjadam...Mają niski indeks glikemiczny
Aureolcia- a jak z Twoją raną?
Bo czytam wątek, współczuję i miałam nadzieję, że może już ktoś to obejrzał?
pozdrawiam!