reklama
Ja też się zgubiła w tych wyliczeniach.:-) Generalnie ja robię podobnie, tylko, że mięsko po ugotowaniu skręciłam przez maszynkę i zamroziłam taki "granulat" Teraz wsypuję łyżkę lub półtorej do zupki i mam gotowe jedzonko. A czy Majka zje to już inna sprawa.
A Lenka cały czas na słoiczkach, raz pomidorówka raz warzywka na parze. Jestem leniem i nie chce mi się gotować :-( jak trochę urośnie i skończą się słoiczki to zacznę gotować a narazie korzystam z dobrodziejstw firm słoiczkowych :-)
A Lenka cały czas na słoiczkach, raz pomidorówka raz warzywka na parze. Jestem leniem i nie chce mi się gotować :-( jak trochę urośnie i skończą się słoiczki to zacznę gotować a narazie korzystam z dobrodziejstw firm słoiczkowych :-)
ja tak samo
karolina77
mamy lutowe'07 Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2006
- Postów
- 4 112
U mnie niestety jest odwrotnie. Milka znow chce jesc tylko sloiczki. Codziennie jej robie domowe obiadki, ale ta nie chce ich jesc. No ale ja sie tak latwo nie poddam.
Nasza pediatra określiła to jako pudełko od zapałek.porcja miesa na jeden posilek dla dzieci w naszym wieku to jedna pelna (czubata) lyzeczka od herbaty
A nasz Jasiek zbuntował się przeciwko obiadkom drobno zmielonym i zbyt rzadkim! Mają być większe kawałki! a może chce ostrzyć swoje i tak już ostre dwa ząbki a kto to wie!
Dzisiaj lecę do sklepu ze zdrową żywnością... na zakupy na obiadek, tym razem przypilnuję ilości mięska
Dzisiaj lecę do sklepu ze zdrową żywnością... na zakupy na obiadek, tym razem przypilnuję ilości mięska
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 290 tys
- Odpowiedzi
- 197
- Wyświetleń
- 28 tys
Podziel się: