reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

Czesia to jest za dużo na moja głowę? Tzn co bokiem ci wyciągną dziecko ułożone poprzecznie? Mam nadzieje ze ten jej szef ma więcej oleju w głowie. I co teraz? Zostajesz w szpitalu?
No ja też tego nie ogarniam. Wyzywałam całą drogę do domu :( nie do cholery coś się stanie...całą ciąże chucham na się jak tylko umiem, żeby banda niedouczonych konowałów to zaprzepaściła....
Coś Ty jestem w domu. W śr mam sobie pojechac na ktg, a w przyszły pon zgłosic się znów do szpitala.
 
reklama
Czesia a musi być ten szpital?
Wiesz, miał byc inny 30 km ode mnie ale tam ordynatorem jest idiota, większośc lekarzy się zwolniła i ogólnie zrobiło się słabo więc drogą eliminacji został ten, jakieś max 15 min drogi ode mnie z domu.
Z kolei w Gdańsku nie chcę rodzic, bo mąż będzie miał tam wyprawę a to też nie o to chodzi. Tak źle i tak nie dobrze :(
Jutro albo w środę pojadę do swojego lekarza, niech mi coś podpowie bo ja już nie mam pomysłu :(
 
Witaj,poznajemy się na końcu Twojej drogi ale i tak jest mi bardzo miło :-) :)
Nie pojmuję jak w szpital,w ciąży bliźniaczej mogą Cię odsyłać z kwitkiem:szok:
Ja na Waszym miejscu zgłosiłabym się do innego szpitala,ale to oczywiście tylko moje zdanie
Pamiętam jak ja rodziłam córkę,to było 14 lat temu a nikt w szpitalu nie podważył decyzji mojego lekarza prowadzącego dotyczącego cc.
Bez względu na decyzję,musisz się uspokoić dla dobra maluchów i obmyślić dalszy plan działania,trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie :-D
Witaj.
Dwa miesiące temu leżałam na patologii w tym samym szpitalu i lekarze zgodnie twierdzili, że nikt by nie ryzykował porodu SN a teraz widac ordynator ma swoją wizję.
 
Czesia nawet nie wiem co pisać. Po prostu idioci. Jak można odesłać kobietę z blizniakami do domu i powiedzieć ze twój dr prowadzący ma mało do powiedzenia. Brak slow
 
Czesia, masakra normalnie :( bardzo mi przykro, że jeszcze na samym końcu musisz się tak denerwować :(
Ja jestem po wizycie i niestety mam infekcje od antybiotyku a do tego zaczęła skracać mi się szyjka :( jak będzie się dalej w takim tempie skracać to leżenie plackiem mnie czeka :(
 
Czesia,wiem że nie chciałaś w Gdańsku, ale ja bym na Twoim miejscu jednak pojechała na Zaspę bądź Kliniczną z małą ściemą, że słabo ruchy czujesz. Przecież to jest ciąża bliźniacza, nie powinni jej traktować tak lekko jak pojedyńczej. Jestem przekonana, że w Gdańsku by Cię już zostawili na oddziale. Przecież to jest donoszona ciąża. A co wyszło z badania? Szyjka się skraca, rozwiera? Są jakieś symptomy zbliżającego się porodu?
 
Same widzicie, można - można. Po to wydaliśmy masę pieniędzy żeby wogóle do tej ciąży doszło, potem chuchanie i dmuchanie, wsłuchiwanie się w siebie, żeby tylko w razie czego móc zareagowac szybko żeby teraz -na sam koniec usłyszec od ludzi identyfikujących się z bogiem, że zasadniczo w dupie cie mamy i radź sobie sama, bo my nie chcemy brac sobie problemu na głowę...
 
reklama
Czesia,wiem że nie chciałaś w Gdańsku, ale ja bym na Twoim miejscu jednak pojechała na Zaspę bądź Kliniczną z małą ściemą, że słabo ruchy czujesz. Przecież to jest ciąża bliźniacza, nie powinni jej traktować tak lekko jak pojedyńczej. Jestem przekonana, że w Gdańsku by Cię już zostawili na oddziale. Przecież to jest donoszona ciąża. A co wyszło z badania? Szyjka się skraca, rozwiera? Są jakieś symptomy zbliżającego się porodu?
Podjadę sobie do mojego lekarza i zobaczę co ten mi powie na to wszystko, on jest ordynatorem w wojewódzkim.
W badaniu zasadniczo nic się nie zmieniło. Szyjka skrócona dośc mocno ale tak mam od 30 tc wtedy już były cechy rozwierania. Teraz słowa na ten temat nie usłyszałam. Robiła usg ale na co patrzyła też nie wiem, o wodach ani słowa, o dzieciach ani słowa...
No i jej tekst na koniec, że to jej szef decyduje o sposobie rozwiązania ciąży, a nie jakiś lekarz, jakbym ku... chodziła do weterynarza, a nie do ginekologa przez całą ciąże.
Jeszcze bystra do mnie mówi, że ja twierdzę, że to jest koniec 37 tc, a to jest 36 tc i mam się zgłosic w poniedziałek 6. 06. w ostatni dzień 38 tc...to dopiero wyższa matematyka.
 
Do góry