reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Hej moje kochane mysze i psiochy [emoji12]
Kurde, nawet nie wiem od czego zacząć [emoji848]. Wystarczy wam jak napiszę że jest ok i żyjemy?[emoji12]
W szpitalu jak małemu pierwszy raz ( i swój pierwszy raz w życiu) zmieniałam pampersa to tak się splakalam że szok. Mały darł się wniebogłosy jak go spocona ze stresu i zapłakana matka przebierała. Moja nowa znajoma z sali ze mną wyła i tak spędziłyśmy jeden wieczór w szpitalu. To był na razie mój taki najgorszy zjazd emocjonalny. Szlochalysmy jak głupie. Dzieci nam zabrali na noc więc się nie chamowalysmy z tym płaczem. Potem przyszła jedna położna, jeden lekarz, i nawet sam ordynator. I nas pocieszali, żeby się nie przejmować i że damy sobie radę. A dziecko jak dziecko - będzie często tak ryczeć. Ogólnie w szpitalu wszyscy mili. Nie narzekam. Urodziłam 15-tego w południe a w czwartek po południu byliśmy już w domu. Wg mnie troche za szybko bo ta koleżanka z łóżka obok leżała o dzien dłużej niż ja[emoji848]. Rana najgorzej boli jak wstaje z łóżka i jak siedzę. Nie jest kolorowo. Nie wiem czy bym chciała to jeszcze raz przeżyć [emoji848]
Prądu nie mieliśmy jak wróciłam ze szpitala ale mam kominek w domu i kuchenkę gazową więc miałam ciepło i było gdzie wodę zagotować. Wodę oczywiście kupiliśmy bo nie było. Daliśmy radę.
Kajtuś na razie chyba jest w miarę grzeczny. Coś tam sobie pokwęka i lubi być na rękach przy usypianiu ale to raczej nie powód do narzekania.
Trochę martwią mnie kupy, bo robi przy każdym karmieniu [emoji848]. Tak może być na początku??? Czytałam że przy karmieniu mm tych kup jest o wiele mniej niż przy kp[emoji848]. Kuwa, jakie to trudne [emoji848].
No i co tu wam jeszcze napisać? Kajtus mi się bardzo podoba z wyglądu [emoji7]. No kuwa jest piękny [emoji7]. Chyba już nie jestem obiektywna [emoji12]. Lubię na niego patrzeć a widok jak mąż się nim opiekuje mega mnie wzrusza. Ma takie same oczy jak mój mąż. Ja to mówię, że trochę jak mała jaszczurka albo mały zaskroniec. I w ogóle jest do niego strasznie podobny [emoji7]. Dobrze że nie do pana embriologa[emoji12]
Nie poczułam tej wielkiej miłości, ale dzięki wam, wiem że to przyjdzie z czasem i sobie nie robię wyrzutów [emoji3590]
No i muszę wam jeszcze foto wrzucić. Oczekuję samych ochów i achów [emoji23]. Żartuję ofkors [emoji23]
Kajtuś przecudny [emoji3059]
Stefuli też się podoba [emoji3590]
 
reklama
Hej moje kochane mysze i psiochy 😜
Kurde, nawet nie wiem od czego zacząć 🤔. Wystarczy wam jak napiszę że jest ok i żyjemy?😜
W szpitalu jak małemu pierwszy raz ( i swój pierwszy raz w życiu) zmieniałam pampersa to tak się splakalam że szok. Mały darł się wniebogłosy jak go spocona ze stresu i zapłakana matka przebierała. Moja nowa znajoma z sali ze mną wyła i tak spędziłyśmy jeden wieczór w szpitalu. To był na razie mój taki najgorszy zjazd emocjonalny. Szlochalysmy jak głupie. Dzieci nam zabrali na noc więc się nie chamowalysmy z tym płaczem. Potem przyszła jedna położna, jeden lekarz, i nawet sam ordynator. I nas pocieszali, żeby się nie przejmować i że damy sobie radę. A dziecko jak dziecko - będzie często tak ryczeć. Ogólnie w szpitalu wszyscy mili. Nie narzekam. Urodziłam 15-tego w południe a w czwartek po południu byliśmy już w domu. Wg mnie troche za szybko bo ta koleżanka z łóżka obok leżała o dzien dłużej niż ja🤔. Rana najgorzej boli jak wstaje z łóżka i jak siedzę. Nie jest kolorowo. Nie wiem czy bym chciała to jeszcze raz przeżyć 🤔
Prądu nie mieliśmy jak wróciłam ze szpitala ale mam kominek w domu i kuchenkę gazową więc miałam ciepło i było gdzie wodę zagotować. Wodę oczywiście kupiliśmy bo nie było. Daliśmy radę.
Kajtuś na razie chyba jest w miarę grzeczny. Coś tam sobie pokwęka i lubi być na rękach przy usypianiu ale to raczej nie powód do narzekania.
Trochę martwią mnie kupy, bo robi przy każdym karmieniu 🤔. Tak może być na początku??? Czytałam że przy karmieniu mm tych kup jest o wiele mniej niż przy kp🤔. Kuwa, jakie to trudne 🤔.
No i co tu wam jeszcze napisać? Kajtus mi się bardzo podoba z wyglądu 😍. No kuwa jest piękny 😍. Chyba już nie jestem obiektywna 😜. Lubię na niego patrzeć a widok jak mąż się nim opiekuje mega mnie wzrusza. Ma takie same oczy jak mój mąż. Ja to mówię, że trochę jak mała jaszczurka albo mały zaskroniec. I w ogóle jest do niego strasznie podobny 😍. Dobrze że nie do pana embriologa😜
Nie poczułam tej wielkiej miłości, ale dzięki wam, wiem że to przyjdzie z czasem i sobie nie robię wyrzutów ❤️
No i muszę wam jeszcze foto wrzucić. Oczekuję samych ochów i achów 😂. Żartuję ofkors 😂
Cudeńko 🥰 szybkiego powrotu do formy życzę 😉
Też na początku martwiliśmy się kupami , że za rzadko bo były raz na trzy dni😉 😅
 
@fredka84 na pewno nie pamiętasz że mój pierwszy post po wyjściu że szpitala był zatytułowany GDZIE TA KUPA Co oczywiście wywołało gownoburze:) myślę że nie chodziło o sam post tylko nadawcę postu ;) no ale cóż było minęło. U nas było odwrotnie. Jak tylko wyszliśmy do domu tak kupy nie bylo przez dwa dni ale położna nam poleciła specjalną wodę do picia z rosman dla niemowląt i jak nawodnilismy tak była codziennie ale tylko po jednej.
 
@fredka84 oj kupa kupa.zyje sie od kupy do kupy💩💩💩😅😅😅robi kupy-martwisz siw czy nie za czesto,nie robi-martwisz sie ze nie robi.Lepiej niech robi brzuszek nie bedzie go bolal.Moja najdluzej nie robila 3 dni i tak sie martwilam.teraz robi takie ze trzeba czasami po kazdej kuppie przebierac.
Kajetan cudak jest😍
 
@fredka84 na pewno nie pamiętasz że mój pierwszy post po wyjściu że szpitala był zatytułowany GDZIE TA KUPA Co oczywiście wywołało gownoburze:) myślę że nie chodziło o sam post tylko nadawcę postu ;) no ale cóż było minęło. U nas było odwrotnie. Jak tylko wyszliśmy do domu tak kupy nie bylo przez dwa dni ale położna nam poleciła specjalną wodę do picia z rosman dla niemowląt i jak nawodnilismy tak była codziennie ale tylko po jednej.
Haha uśmiałam się z tej gownoburzy ale niestety też tego nie pamiętam 😅
To ja miałam gownoburze że starym jak zadzwonił do swojej mamusi że mały nie robi kupy już dwa dni , no tak mnie WKU..... że miałam ochotę go zabić 😁
 
@fredka84 oj kupa kupa.zyje sie od kupy do kupy💩💩💩😅😅😅robi kupy-martwisz siw czy nie za czesto,nie robi-martwisz sie ze nie robi.Lepiej niech robi brzuszek nie bedzie go bolal.Moja najdluzej nie robila 3 dni i tak sie martwilam.teraz robi takie ze trzeba czasami po kazdej kuppie przebierac.
Kajetan cudak jest😍
u nad rekord bez kupy to bylo 8 czy 9 dni. Na piersi. Myslalam, ze oczadzieje, z nerwow, bo wszyscy mowili 10 kup dziennie, a nie jedna na 10 dni. Prawda jest taka, ze o ile nie ma problemow brzuszkowych to obojetne co ile ta kupa jest. A niestety zazwyczaj jednak jakies te rewolucje sa.
 
Haha uśmiałam się z tej gownoburzy ale niestety też tego nie pamiętam 😅
To ja miałam gownoburze że starym jak zadzwonił do swojej mamusi że mały nie robi kupy już dwa dni , no tak mnie WKU..... że miałam ochotę go zabić 😁
Luhuhuhuhu ja mojemu coś bym odcięła chyba :) ale twój to też niezły panikarz chyba co?
 
reklama
Hej moje kochane mysze i psiochy 😜
Kurde, nawet nie wiem od czego zacząć 🤔. Wystarczy wam jak napiszę że jest ok i żyjemy?😜
W szpitalu jak małemu pierwszy raz ( i swój pierwszy raz w życiu) zmieniałam pampersa to tak się splakalam że szok. Mały darł się wniebogłosy jak go spocona ze stresu i zapłakana matka przebierała. Moja nowa znajoma z sali ze mną wyła i tak spędziłyśmy jeden wieczór w szpitalu. To był na razie mój taki najgorszy zjazd emocjonalny. Szlochalysmy jak głupie. Dzieci nam zabrali na noc więc się nie chamowalysmy z tym płaczem. Potem przyszła jedna położna, jeden lekarz, i nawet sam ordynator. I nas pocieszali, żeby się nie przejmować i że damy sobie radę. A dziecko jak dziecko - będzie często tak ryczeć. Ogólnie w szpitalu wszyscy mili. Nie narzekam. Urodziłam 15-tego w południe a w czwartek po południu byliśmy już w domu. Wg mnie troche za szybko bo ta koleżanka z łóżka obok leżała o dzien dłużej niż ja🤔. Rana najgorzej boli jak wstaje z łóżka i jak siedzę. Nie jest kolorowo. Nie wiem czy bym chciała to jeszcze raz przeżyć 🤔
Prądu nie mieliśmy jak wróciłam ze szpitala ale mam kominek w domu i kuchenkę gazową więc miałam ciepło i było gdzie wodę zagotować. Wodę oczywiście kupiliśmy bo nie było. Daliśmy radę.
Kajtuś na razie chyba jest w miarę grzeczny. Coś tam sobie pokwęka i lubi być na rękach przy usypianiu ale to raczej nie powód do narzekania.
Trochę martwią mnie kupy, bo robi przy każdym karmieniu 🤔. Tak może być na początku??? Czytałam że przy karmieniu mm tych kup jest o wiele mniej niż przy kp🤔. Kuwa, jakie to trudne 🤔.
No i co tu wam jeszcze napisać? Kajtus mi się bardzo podoba z wyglądu 😍. No kuwa jest piękny 😍. Chyba już nie jestem obiektywna 😜. Lubię na niego patrzeć a widok jak mąż się nim opiekuje mega mnie wzrusza. Ma takie same oczy jak mój mąż. Ja to mówię, że trochę jak mała jaszczurka albo mały zaskroniec. I w ogóle jest do niego strasznie podobny 😍. Dobrze że nie do pana embriologa😜
Nie poczułam tej wielkiej miłości, ale dzięki wam, wiem że to przyjdzie z czasem i sobie nie robię wyrzutów ❤️
No i muszę wam jeszcze foto wrzucić. Oczekuję samych ochów i achów 😂. Żartuję ofkors 😂
Ochyyyy achyyyyy cudna ta Twoja dlugonoga jaszczurka 😗 P.s. przejedź Ty się lepiej do tego Bociana i przyjzyj się Panu embriologowi 😜 No żart oczywiście, czysty Siwy ze zdjęć 😀
 
Do góry