Kajtuś przecudny [emoji3059]Hej moje kochane mysze i psiochy [emoji12]
Kurde, nawet nie wiem od czego zacząć [emoji848]. Wystarczy wam jak napiszę że jest ok i żyjemy?[emoji12]
W szpitalu jak małemu pierwszy raz ( i swój pierwszy raz w życiu) zmieniałam pampersa to tak się splakalam że szok. Mały darł się wniebogłosy jak go spocona ze stresu i zapłakana matka przebierała. Moja nowa znajoma z sali ze mną wyła i tak spędziłyśmy jeden wieczór w szpitalu. To był na razie mój taki najgorszy zjazd emocjonalny. Szlochalysmy jak głupie. Dzieci nam zabrali na noc więc się nie chamowalysmy z tym płaczem. Potem przyszła jedna położna, jeden lekarz, i nawet sam ordynator. I nas pocieszali, żeby się nie przejmować i że damy sobie radę. A dziecko jak dziecko - będzie często tak ryczeć. Ogólnie w szpitalu wszyscy mili. Nie narzekam. Urodziłam 15-tego w południe a w czwartek po południu byliśmy już w domu. Wg mnie troche za szybko bo ta koleżanka z łóżka obok leżała o dzien dłużej niż ja[emoji848]. Rana najgorzej boli jak wstaje z łóżka i jak siedzę. Nie jest kolorowo. Nie wiem czy bym chciała to jeszcze raz przeżyć [emoji848]
Prądu nie mieliśmy jak wróciłam ze szpitala ale mam kominek w domu i kuchenkę gazową więc miałam ciepło i było gdzie wodę zagotować. Wodę oczywiście kupiliśmy bo nie było. Daliśmy radę.
Kajtuś na razie chyba jest w miarę grzeczny. Coś tam sobie pokwęka i lubi być na rękach przy usypianiu ale to raczej nie powód do narzekania.
Trochę martwią mnie kupy, bo robi przy każdym karmieniu [emoji848]. Tak może być na początku??? Czytałam że przy karmieniu mm tych kup jest o wiele mniej niż przy kp[emoji848]. Kuwa, jakie to trudne [emoji848].
No i co tu wam jeszcze napisać? Kajtus mi się bardzo podoba z wyglądu [emoji7]. No kuwa jest piękny [emoji7]. Chyba już nie jestem obiektywna [emoji12]. Lubię na niego patrzeć a widok jak mąż się nim opiekuje mega mnie wzrusza. Ma takie same oczy jak mój mąż. Ja to mówię, że trochę jak mała jaszczurka albo mały zaskroniec. I w ogóle jest do niego strasznie podobny [emoji7]. Dobrze że nie do pana embriologa[emoji12]
Nie poczułam tej wielkiej miłości, ale dzięki wam, wiem że to przyjdzie z czasem i sobie nie robię wyrzutów [emoji3590]
No i muszę wam jeszcze foto wrzucić. Oczekuję samych ochów i achów [emoji23]. Żartuję ofkors [emoji23]
Stefuli też się podoba [emoji3590]