reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

Hej moje kochane mysze i psiochy [emoji12]
Kurde, nawet nie wiem od czego zacząć [emoji848]. Wystarczy wam jak napiszę że jest ok i żyjemy?[emoji12]
W szpitalu jak małemu pierwszy raz ( i swój pierwszy raz w życiu) zmieniałam pampersa to tak się splakalam że szok. Mały darł się wniebogłosy jak go spocona ze stresu i zapłakana matka przebierała. Moja nowa znajoma z sali ze mną wyła i tak spędziłyśmy jeden wieczór w szpitalu. To był na razie mój taki najgorszy zjazd emocjonalny. Szlochalysmy jak głupie. Dzieci nam zabrali na noc więc się nie chamowalysmy z tym płaczem. Potem przyszła jedna położna, jeden lekarz, i nawet sam ordynator. I nas pocieszali, żeby się nie przejmować i że damy sobie radę. A dziecko jak dziecko - będzie często tak ryczeć. Ogólnie w szpitalu wszyscy mili. Nie narzekam. Urodziłam 15-tego w południe a w czwartek po południu byliśmy już w domu. Wg mnie troche za szybko bo ta koleżanka z łóżka obok leżała o dzien dłużej niż ja[emoji848]. Rana najgorzej boli jak wstaje z łóżka i jak siedzę. Nie jest kolorowo. Nie wiem czy bym chciała to jeszcze raz przeżyć [emoji848]
Prądu nie mieliśmy jak wróciłam ze szpitala ale mam kominek w domu i kuchenkę gazową więc miałam ciepło i było gdzie wodę zagotować. Wodę oczywiście kupiliśmy bo nie było. Daliśmy radę.
Kajtuś na razie chyba jest w miarę grzeczny. Coś tam sobie pokwęka i lubi być na rękach przy usypianiu ale to raczej nie powód do narzekania.
Trochę martwią mnie kupy, bo robi przy każdym karmieniu [emoji848]. Tak może być na początku??? Czytałam że przy karmieniu mm tych kup jest o wiele mniej niż przy kp[emoji848]. Kuwa, jakie to trudne [emoji848].
No i co tu wam jeszcze napisać? Kajtus mi się bardzo podoba z wyglądu [emoji7]. No kuwa jest piękny [emoji7]. Chyba już nie jestem obiektywna [emoji12]. Lubię na niego patrzeć a widok jak mąż się nim opiekuje mega mnie wzrusza. Ma takie same oczy jak mój mąż. Ja to mówię, że trochę jak mała jaszczurka albo mały zaskroniec. I w ogóle jest do niego strasznie podobny [emoji7]. Dobrze że nie do pana embriologa[emoji12]
Nie poczułam tej wielkiej miłości, ale dzięki wam, wiem że to przyjdzie z czasem i sobie nie robię wyrzutów [emoji3590]
No i muszę wam jeszcze foto wrzucić. Oczekuję samych ochów i achów [emoji23]. Żartuję ofkors [emoji23]
Kajtuś przecudny [emoji3059]
Stefuli też się podoba [emoji3590]
 
reklama
Hej moje kochane mysze i psiochy 😜
Kurde, nawet nie wiem od czego zacząć 🤔. Wystarczy wam jak napiszę że jest ok i żyjemy?😜
W szpitalu jak małemu pierwszy raz ( i swój pierwszy raz w życiu) zmieniałam pampersa to tak się splakalam że szok. Mały darł się wniebogłosy jak go spocona ze stresu i zapłakana matka przebierała. Moja nowa znajoma z sali ze mną wyła i tak spędziłyśmy jeden wieczór w szpitalu. To był na razie mój taki najgorszy zjazd emocjonalny. Szlochalysmy jak głupie. Dzieci nam zabrali na noc więc się nie chamowalysmy z tym płaczem. Potem przyszła jedna położna, jeden lekarz, i nawet sam ordynator. I nas pocieszali, żeby się nie przejmować i że damy sobie radę. A dziecko jak dziecko - będzie często tak ryczeć. Ogólnie w szpitalu wszyscy mili. Nie narzekam. Urodziłam 15-tego w południe a w czwartek po południu byliśmy już w domu. Wg mnie troche za szybko bo ta koleżanka z łóżka obok leżała o dzien dłużej niż ja🤔. Rana najgorzej boli jak wstaje z łóżka i jak siedzę. Nie jest kolorowo. Nie wiem czy bym chciała to jeszcze raz przeżyć 🤔
Prądu nie mieliśmy jak wróciłam ze szpitala ale mam kominek w domu i kuchenkę gazową więc miałam ciepło i było gdzie wodę zagotować. Wodę oczywiście kupiliśmy bo nie było. Daliśmy radę.
Kajtuś na razie chyba jest w miarę grzeczny. Coś tam sobie pokwęka i lubi być na rękach przy usypianiu ale to raczej nie powód do narzekania.
Trochę martwią mnie kupy, bo robi przy każdym karmieniu 🤔. Tak może być na początku??? Czytałam że przy karmieniu mm tych kup jest o wiele mniej niż przy kp🤔. Kuwa, jakie to trudne 🤔.
No i co tu wam jeszcze napisać? Kajtus mi się bardzo podoba z wyglądu 😍. No kuwa jest piękny 😍. Chyba już nie jestem obiektywna 😜. Lubię na niego patrzeć a widok jak mąż się nim opiekuje mega mnie wzrusza. Ma takie same oczy jak mój mąż. Ja to mówię, że trochę jak mała jaszczurka albo mały zaskroniec. I w ogóle jest do niego strasznie podobny 😍. Dobrze że nie do pana embriologa😜
Nie poczułam tej wielkiej miłości, ale dzięki wam, wiem że to przyjdzie z czasem i sobie nie robię wyrzutów ❤️
No i muszę wam jeszcze foto wrzucić. Oczekuję samych ochów i achów 😂. Żartuję ofkors 😂
Cudeńko 🥰 szybkiego powrotu do formy życzę 😉
Też na początku martwiliśmy się kupami , że za rzadko bo były raz na trzy dni😉 😅
 
@fredka84 na pewno nie pamiętasz że mój pierwszy post po wyjściu że szpitala był zatytułowany GDZIE TA KUPA Co oczywiście wywołało gownoburze:) myślę że nie chodziło o sam post tylko nadawcę postu ;) no ale cóż było minęło. U nas było odwrotnie. Jak tylko wyszliśmy do domu tak kupy nie bylo przez dwa dni ale położna nam poleciła specjalną wodę do picia z rosman dla niemowląt i jak nawodnilismy tak była codziennie ale tylko po jednej.
 
@fredka84 oj kupa kupa.zyje sie od kupy do kupy💩💩💩😅😅😅robi kupy-martwisz siw czy nie za czesto,nie robi-martwisz sie ze nie robi.Lepiej niech robi brzuszek nie bedzie go bolal.Moja najdluzej nie robila 3 dni i tak sie martwilam.teraz robi takie ze trzeba czasami po kazdej kuppie przebierac.
Kajetan cudak jest😍
 
@fredka84 na pewno nie pamiętasz że mój pierwszy post po wyjściu że szpitala był zatytułowany GDZIE TA KUPA Co oczywiście wywołało gownoburze:) myślę że nie chodziło o sam post tylko nadawcę postu ;) no ale cóż było minęło. U nas było odwrotnie. Jak tylko wyszliśmy do domu tak kupy nie bylo przez dwa dni ale położna nam poleciła specjalną wodę do picia z rosman dla niemowląt i jak nawodnilismy tak była codziennie ale tylko po jednej.
Haha uśmiałam się z tej gownoburzy ale niestety też tego nie pamiętam 😅
To ja miałam gownoburze że starym jak zadzwonił do swojej mamusi że mały nie robi kupy już dwa dni , no tak mnie WKU..... że miałam ochotę go zabić 😁
 
@fredka84 oj kupa kupa.zyje sie od kupy do kupy💩💩💩😅😅😅robi kupy-martwisz siw czy nie za czesto,nie robi-martwisz sie ze nie robi.Lepiej niech robi brzuszek nie bedzie go bolal.Moja najdluzej nie robila 3 dni i tak sie martwilam.teraz robi takie ze trzeba czasami po kazdej kuppie przebierac.
Kajetan cudak jest😍
u nad rekord bez kupy to bylo 8 czy 9 dni. Na piersi. Myslalam, ze oczadzieje, z nerwow, bo wszyscy mowili 10 kup dziennie, a nie jedna na 10 dni. Prawda jest taka, ze o ile nie ma problemow brzuszkowych to obojetne co ile ta kupa jest. A niestety zazwyczaj jednak jakies te rewolucje sa.
 
Haha uśmiałam się z tej gownoburzy ale niestety też tego nie pamiętam 😅
To ja miałam gownoburze że starym jak zadzwonił do swojej mamusi że mały nie robi kupy już dwa dni , no tak mnie WKU..... że miałam ochotę go zabić 😁
Luhuhuhuhu ja mojemu coś bym odcięła chyba :) ale twój to też niezły panikarz chyba co?
 
reklama
Hej moje kochane mysze i psiochy 😜
Kurde, nawet nie wiem od czego zacząć 🤔. Wystarczy wam jak napiszę że jest ok i żyjemy?😜
W szpitalu jak małemu pierwszy raz ( i swój pierwszy raz w życiu) zmieniałam pampersa to tak się splakalam że szok. Mały darł się wniebogłosy jak go spocona ze stresu i zapłakana matka przebierała. Moja nowa znajoma z sali ze mną wyła i tak spędziłyśmy jeden wieczór w szpitalu. To był na razie mój taki najgorszy zjazd emocjonalny. Szlochalysmy jak głupie. Dzieci nam zabrali na noc więc się nie chamowalysmy z tym płaczem. Potem przyszła jedna położna, jeden lekarz, i nawet sam ordynator. I nas pocieszali, żeby się nie przejmować i że damy sobie radę. A dziecko jak dziecko - będzie często tak ryczeć. Ogólnie w szpitalu wszyscy mili. Nie narzekam. Urodziłam 15-tego w południe a w czwartek po południu byliśmy już w domu. Wg mnie troche za szybko bo ta koleżanka z łóżka obok leżała o dzien dłużej niż ja🤔. Rana najgorzej boli jak wstaje z łóżka i jak siedzę. Nie jest kolorowo. Nie wiem czy bym chciała to jeszcze raz przeżyć 🤔
Prądu nie mieliśmy jak wróciłam ze szpitala ale mam kominek w domu i kuchenkę gazową więc miałam ciepło i było gdzie wodę zagotować. Wodę oczywiście kupiliśmy bo nie było. Daliśmy radę.
Kajtuś na razie chyba jest w miarę grzeczny. Coś tam sobie pokwęka i lubi być na rękach przy usypianiu ale to raczej nie powód do narzekania.
Trochę martwią mnie kupy, bo robi przy każdym karmieniu 🤔. Tak może być na początku??? Czytałam że przy karmieniu mm tych kup jest o wiele mniej niż przy kp🤔. Kuwa, jakie to trudne 🤔.
No i co tu wam jeszcze napisać? Kajtus mi się bardzo podoba z wyglądu 😍. No kuwa jest piękny 😍. Chyba już nie jestem obiektywna 😜. Lubię na niego patrzeć a widok jak mąż się nim opiekuje mega mnie wzrusza. Ma takie same oczy jak mój mąż. Ja to mówię, że trochę jak mała jaszczurka albo mały zaskroniec. I w ogóle jest do niego strasznie podobny 😍. Dobrze że nie do pana embriologa😜
Nie poczułam tej wielkiej miłości, ale dzięki wam, wiem że to przyjdzie z czasem i sobie nie robię wyrzutów ❤️
No i muszę wam jeszcze foto wrzucić. Oczekuję samych ochów i achów 😂. Żartuję ofkors 😂
Ochyyyy achyyyyy cudna ta Twoja dlugonoga jaszczurka 😗 P.s. przejedź Ty się lepiej do tego Bociana i przyjzyj się Panu embriologowi 😜 No żart oczywiście, czysty Siwy ze zdjęć 😀
 
Do góry