reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

Tak, mam podobnie, tyle tylko, że Gabriela już nie chce ssać 😭 Kopie, płacze, odpycha się od piersi, co za wariatka mi się trafiła, mówię Wam ma charakterek 🙈
Może spróbuj ją w innej pozycji przystawić, dla mnie na początku najlepiej było tak spod pachy małego karmić
 
reklama
Ty to masz nerwy :) ja mam we wtorek ktg. mi zostały dwa tygodnie i zdarza mi się płakać z nerwów. Cały czas sie bohe ze nie zdaze dojechac do szpitala bo mam ponad godzine. A tak ogolnie fizycznie jak sie czujesz? Ja ledwo chodze i ciągle mi suebpuc chce. Nasza @fredka84 pięknie sobie radzi. Siwy zakochany. Jak wyszli to nie mieli prądu ale dali radę;)
A ty masz planowaną cc, czy sama będziesz rodzić? Natalkę jak rodziłaś? Z mojej koleżanki przy 2 porodzie SN to ciuchy zrywali jak przyjechała do szpitala bo już mała wyłaziła 🤭, nie żebym straszyła
 
A ty masz planowaną cc, czy sama będziesz rodzić? Natalkę jak rodziłaś? Z mojej koleżanki przy 2 porodzie SN to ciuchy zrywali jak przyjechała do szpitala bo już mała wyłaziła 🤭, nie żebym straszyła
Ja miałam planowane cc z Natalka ale wody mi wcześniej odeszły. Natalka też była pośladkowo ułożona. W końcu mialamporod 2w1 bo zrobiłam zastrzyk z fraxiparyny i za chwilę wody odeszły. Do rana mialam skurcze ale rozwarcie bardzo małe praktycznie wcale i zrobił cc. Teraz mam planowane cc ale u mnie zawsze coś idzie po swohemu.
 
Hej moje kochane mysze i psiochy 😜
Kurde, nawet nie wiem od czego zacząć 🤔. Wystarczy wam jak napiszę że jest ok i żyjemy?😜
W szpitalu jak małemu pierwszy raz ( i swój pierwszy raz w życiu) zmieniałam pampersa to tak się splakalam że szok. Mały darł się wniebogłosy jak go spocona ze stresu i zapłakana matka przebierała. Moja nowa znajoma z sali ze mną wyła i tak spędziłyśmy jeden wieczór w szpitalu. To był na razie mój taki najgorszy zjazd emocjonalny. Szlochalysmy jak głupie. Dzieci nam zabrali na noc więc się nie chamowalysmy z tym płaczem. Potem przyszła jedna położna, jeden lekarz, i nawet sam ordynator. I nas pocieszali, żeby się nie przejmować i że damy sobie radę. A dziecko jak dziecko - będzie często tak ryczeć. Ogólnie w szpitalu wszyscy mili. Nie narzekam. Urodziłam 15-tego w południe a w czwartek po południu byliśmy już w domu. Wg mnie troche za szybko bo ta koleżanka z łóżka obok leżała o dzien dłużej niż ja🤔. Rana najgorzej boli jak wstaje z łóżka i jak siedzę. Nie jest kolorowo. Nie wiem czy bym chciała to jeszcze raz przeżyć 🤔
Prądu nie mieliśmy jak wróciłam ze szpitala ale mam kominek w domu i kuchenkę gazową więc miałam ciepło i było gdzie wodę zagotować. Wodę oczywiście kupiliśmy bo nie było. Daliśmy radę.
Kajtuś na razie chyba jest w miarę grzeczny. Coś tam sobie pokwęka i lubi być na rękach przy usypianiu ale to raczej nie powód do narzekania.
Trochę martwią mnie kupy, bo robi przy każdym karmieniu 🤔. Tak może być na początku??? Czytałam że przy karmieniu mm tych kup jest o wiele mniej niż przy kp🤔. Kuwa, jakie to trudne 🤔.
No i co tu wam jeszcze napisać? Kajtus mi się bardzo podoba z wyglądu 😍. No kuwa jest piękny 😍. Chyba już nie jestem obiektywna 😜. Lubię na niego patrzeć a widok jak mąż się nim opiekuje mega mnie wzrusza. Ma takie same oczy jak mój mąż. Ja to mówię, że trochę jak mała jaszczurka albo mały zaskroniec. I w ogóle jest do niego strasznie podobny 😍. Dobrze że nie do pana embriologa😜
Nie poczułam tej wielkiej miłości, ale dzięki wam, wiem że to przyjdzie z czasem i sobie nie robię wyrzutów ❤️
 
Ostatnia edycja:
Hej moje kochane mysze i psiochy 😜
Kurde, nawet nie wiem od czego zacząć 🤔. Wystarczy wam jak napiszę że jest ok i żyjemy?😜
W szpitalu jak małemu pierwszy raz ( i swój pierwszy raz w życiu) zmieniałam pampersa to tak się splakalam że szok. Mały darł się wniebogłosy jak go spocona ze stresu i zapłakana matka przebierała. Moja nowa znajoma z sali ze mną wyła i tak spędziłyśmy jeden wieczór w szpitalu. To był na razie mój taki najgorszy zjazd emocjonalny. Szlochalysmy jak głupie. Dzieci nam zabrali na noc więc się nie chamowalysmy z tym płaczem. Potem przyszła jedna położna, jeden lekarz, i nawet sam ordynator. I nas pocieszali, żeby się nie przejmować i że damy sobie radę. A dziecko jak dziecko - będzie często tak ryczeć. Ogólnie w szpitalu wszyscy mili. Nie narzekam. Urodziłam 15-tego w południe a w czwartek po południu byliśmy już w domu. Wg mnie troche za szybko bo ta koleżanka z łóżka obok leżała o dzien dłużej niż ja🤔. Rana najgorzej boli jak wstaje z łóżka i jak siedzę. Nie jest kolorowo. Nie wiem czy bym chciała to jeszcze raz przeżyć 🤔
Prądu nie mieliśmy jak wróciłam ze szpitala ale mam kominek w domu i kuchenkę gazową więc miałam ciepło i było gdzie wodę zagotować. Wodę oczywiście kupiliśmy bo nie było. Daliśmy radę.
Kajtuś na razie chyba jest w miarę grzeczny. Coś tam sobie pokwęka i lubi być na rękach przy usypianiu ale to raczej nie powód do narzekania.
Trochę martwią mnie kupy, bo robi przy każdym karmieniu 🤔. Tak może być na początku??? Czytałam że przy karmieniu mm tych kup jest o wiele mniej niż przy kp🤔. Kuwa, jakie to trudne 🤔.
No i co tu wam jeszcze napisać? Kajtus mi się bardzo podoba z wyglądu 😍. No kuwa jest piękny 😍. Chyba już nie jestem obiektywna 😜. Lubię na niego patrzeć a widok jak mąż się nim opiekuje mega mnie wzrusza. Ma takie same oczy jak mój mąż. Ja to mówię, że trochę jak mała jaszczurka albo mały zaskroniec. I w ogóle jest do niego strasznie podobny 😍. Dobrze że nie do pana embriologa😜
Nie poczułam tej wielkiej miłości, ale dzięki wam, wiem że to przyjdzie z czasem i sobie nie robię wyrzutów ❤️
No i muszę wam jeszcze foto wrzucić. Oczekuję samych ochów i achów 😂. Żartuję ofkors 😂
O Boziu jaki cudak, śliczny chłopczyk, nogi długie i chude jak u kurczaka hehe, super . Cieszcie się sobą i rośnijcie zdrowo, aha kupy przy każdym karmieniu mogą być, nie martw się i dochodź do siebie, ściskam 😘
 
Hej moje kochane mysze i psiochy 😜
Kurde, nawet nie wiem od czego zacząć 🤔. Wystarczy wam jak napiszę że jest ok i żyjemy?😜
W szpitalu jak małemu pierwszy raz ( i swój pierwszy raz w życiu) zmieniałam pampersa to tak się splakalam że szok. Mały darł się wniebogłosy jak go spocona ze stresu i zapłakana matka przebierała. Moja nowa znajoma z sali ze mną wyła i tak spędziłyśmy jeden wieczór w szpitalu. To był na razie mój taki najgorszy zjazd emocjonalny. Szlochalysmy jak głupie. Dzieci nam zabrali na noc więc się nie chamowalysmy z tym płaczem. Potem przyszła jedna położna, jeden lekarz, i nawet sam ordynator. I nas pocieszali, żeby się nie przejmować i że damy sobie radę. A dziecko jak dziecko - będzie często tak ryczeć. Ogólnie w szpitalu wszyscy mili. Nie narzekam. Urodziłam 15-tego w południe a w czwartek po południu byliśmy już w domu. Wg mnie troche za szybko bo ta koleżanka z łóżka obok leżała o dzien dłużej niż ja🤔. Rana najgorzej boli jak wstaje z łóżka i jak siedzę. Nie jest kolorowo. Nie wiem czy bym chciała to jeszcze raz przeżyć 🤔
Prądu nie mieliśmy jak wróciłam ze szpitala ale mam kominek w domu i kuchenkę gazową więc miałam ciepło i było gdzie wodę zagotować. Wodę oczywiście kupiliśmy bo nie było. Daliśmy radę.
Kajtuś na razie chyba jest w miarę grzeczny. Coś tam sobie pokwęka i lubi być na rękach przy usypianiu ale to raczej nie powód do narzekania.
Trochę martwią mnie kupy, bo robi przy każdym karmieniu 🤔. Tak może być na początku??? Czytałam że przy karmieniu mm tych kup jest o wiele mniej niż przy kp🤔. Kuwa, jakie to trudne 🤔.
No i co tu wam jeszcze napisać? Kajtus mi się bardzo podoba z wyglądu 😍. No kuwa jest piękny 😍. Chyba już nie jestem obiektywna 😜. Lubię na niego patrzeć a widok jak mąż się nim opiekuje mega mnie wzrusza. Ma takie same oczy jak mój mąż. Ja to mówię, że trochę jak mała jaszczurka albo mały zaskroniec. I w ogóle jest do niego strasznie podobny 😍. Dobrze że nie do pana embriologa😜
Nie poczułam tej wielkiej miłości, ale dzięki wam, wiem że to przyjdzie z czasem i sobie nie robię wyrzutów ❤️
No i muszę wam jeszcze foto wrzucić. Oczekuję samych ochów i achów 😂. Żartuję ofkors 😂
Cudowny❤️❤️❤️
 
Hej moje kochane mysze i psiochy 😜
Kurde, nawet nie wiem od czego zacząć 🤔. Wystarczy wam jak napiszę że jest ok i żyjemy?😜
W szpitalu jak małemu pierwszy raz ( i swój pierwszy raz w życiu) zmieniałam pampersa to tak się splakalam że szok. Mały darł się wniebogłosy jak go spocona ze stresu i zapłakana matka przebierała. Moja nowa znajoma z sali ze mną wyła i tak spędziłyśmy jeden wieczór w szpitalu. To był na razie mój taki najgorszy zjazd emocjonalny. Szlochalysmy jak głupie. Dzieci nam zabrali na noc więc się nie chamowalysmy z tym płaczem. Potem przyszła jedna położna, jeden lekarz, i nawet sam ordynator. I nas pocieszali, żeby się nie przejmować i że damy sobie radę. A dziecko jak dziecko - będzie często tak ryczeć. Ogólnie w szpitalu wszyscy mili. Nie narzekam. Urodziłam 15-tego w południe a w czwartek po południu byliśmy już w domu. Wg mnie troche za szybko bo ta koleżanka z łóżka obok leżała o dzien dłużej niż ja🤔. Rana najgorzej boli jak wstaje z łóżka i jak siedzę. Nie jest kolorowo. Nie wiem czy bym chciała to jeszcze raz przeżyć 🤔
Prądu nie mieliśmy jak wróciłam ze szpitala ale mam kominek w domu i kuchenkę gazową więc miałam ciepło i było gdzie wodę zagotować. Wodę oczywiście kupiliśmy bo nie było. Daliśmy radę.
Kajtuś na razie chyba jest w miarę grzeczny. Coś tam sobie pokwęka i lubi być na rękach przy usypianiu ale to raczej nie powód do narzekania.
Trochę martwią mnie kupy, bo robi przy każdym karmieniu 🤔. Tak może być na początku??? Czytałam że przy karmieniu mm tych kup jest o wiele mniej niż przy kp🤔. Kuwa, jakie to trudne 🤔.
No i co tu wam jeszcze napisać? Kajtus mi się bardzo podoba z wyglądu 😍. No kuwa jest piękny 😍. Chyba już nie jestem obiektywna 😜. Lubię na niego patrzeć a widok jak mąż się nim opiekuje mega mnie wzrusza. Ma takie same oczy jak mój mąż. Ja to mówię, że trochę jak mała jaszczurka albo mały zaskroniec. I w ogóle jest do niego strasznie podobny 😍. Dobrze że nie do pana embriologa😜
Nie poczułam tej wielkiej miłości, ale dzięki wam, wiem że to przyjdzie z czasem i sobie nie robię wyrzutów ❤️
No i muszę wam jeszcze foto wrzucić. Oczekuję samych ochów i achów 😂. Żartuję ofkors 😂
Och, achhhh :) to kolorowe między nogami też mi się podoba:)
 
Hej moje kochane mysze i psiochy 😜
Kurde, nawet nie wiem od czego zacząć 🤔. Wystarczy wam jak napiszę że jest ok i żyjemy?😜
W szpitalu jak małemu pierwszy raz ( i swój pierwszy raz w życiu) zmieniałam pampersa to tak się splakalam że szok. Mały darł się wniebogłosy jak go spocona ze stresu i zapłakana matka przebierała. Moja nowa znajoma z sali ze mną wyła i tak spędziłyśmy jeden wieczór w szpitalu. To był na razie mój taki najgorszy zjazd emocjonalny. Szlochalysmy jak głupie. Dzieci nam zabrali na noc więc się nie chamowalysmy z tym płaczem. Potem przyszła jedna położna, jeden lekarz, i nawet sam ordynator. I nas pocieszali, żeby się nie przejmować i że damy sobie radę. A dziecko jak dziecko - będzie często tak ryczeć. Ogólnie w szpitalu wszyscy mili. Nie narzekam. Urodziłam 15-tego w południe a w czwartek po południu byliśmy już w domu. Wg mnie troche za szybko bo ta koleżanka z łóżka obok leżała o dzien dłużej niż ja🤔. Rana najgorzej boli jak wstaje z łóżka i jak siedzę. Nie jest kolorowo. Nie wiem czy bym chciała to jeszcze raz przeżyć 🤔
Prądu nie mieliśmy jak wróciłam ze szpitala ale mam kominek w domu i kuchenkę gazową więc miałam ciepło i było gdzie wodę zagotować. Wodę oczywiście kupiliśmy bo nie było. Daliśmy radę.
Kajtuś na razie chyba jest w miarę grzeczny. Coś tam sobie pokwęka i lubi być na rękach przy usypianiu ale to raczej nie powód do narzekania.
Trochę martwią mnie kupy, bo robi przy każdym karmieniu 🤔. Tak może być na początku??? Czytałam że przy karmieniu mm tych kup jest o wiele mniej niż przy kp🤔. Kuwa, jakie to trudne 🤔.
No i co tu wam jeszcze napisać? Kajtus mi się bardzo podoba z wyglądu 😍. No kuwa jest piękny 😍. Chyba już nie jestem obiektywna 😜. Lubię na niego patrzeć a widok jak mąż się nim opiekuje mega mnie wzrusza. Ma takie same oczy jak mój mąż. Ja to mówię, że trochę jak mała jaszczurka albo mały zaskroniec. I w ogóle jest do niego strasznie podobny 😍. Dobrze że nie do pana embriologa😜
Nie poczułam tej wielkiej miłości, ale dzięki wam, wiem że to przyjdzie z czasem i sobie nie robię wyrzutów ❤️
No i muszę wam jeszcze foto wrzucić. Oczekuję samych ochów i achów 😂. Żartuję ofkors 😂
Kupy mogą być przy każdym karmieniu, ale trzeba patrzeć aby bez śluzu (wygląda jak białko jajka, ciągnie się), nie wodniste, nie zielone, bez czarnych/czerwonych nitek.
 
reklama
Hej moje kochane mysze i psiochy 😜
Kurde, nawet nie wiem od czego zacząć 🤔. Wystarczy wam jak napiszę że jest ok i żyjemy?😜
W szpitalu jak małemu pierwszy raz ( i swój pierwszy raz w życiu) zmieniałam pampersa to tak się splakalam że szok. Mały darł się wniebogłosy jak go spocona ze stresu i zapłakana matka przebierała. Moja nowa znajoma z sali ze mną wyła i tak spędziłyśmy jeden wieczór w szpitalu. To był na razie mój taki najgorszy zjazd emocjonalny. Szlochalysmy jak głupie. Dzieci nam zabrali na noc więc się nie chamowalysmy z tym płaczem. Potem przyszła jedna położna, jeden lekarz, i nawet sam ordynator. I nas pocieszali, żeby się nie przejmować i że damy sobie radę. A dziecko jak dziecko - będzie często tak ryczeć. Ogólnie w szpitalu wszyscy mili. Nie narzekam. Urodziłam 15-tego w południe a w czwartek po południu byliśmy już w domu. Wg mnie troche za szybko bo ta koleżanka z łóżka obok leżała o dzien dłużej niż ja🤔. Rana najgorzej boli jak wstaje z łóżka i jak siedzę. Nie jest kolorowo. Nie wiem czy bym chciała to jeszcze raz przeżyć 🤔
Prądu nie mieliśmy jak wróciłam ze szpitala ale mam kominek w domu i kuchenkę gazową więc miałam ciepło i było gdzie wodę zagotować. Wodę oczywiście kupiliśmy bo nie było. Daliśmy radę.
Kajtuś na razie chyba jest w miarę grzeczny. Coś tam sobie pokwęka i lubi być na rękach przy usypianiu ale to raczej nie powód do narzekania.
Trochę martwią mnie kupy, bo robi przy każdym karmieniu 🤔. Tak może być na początku??? Czytałam że przy karmieniu mm tych kup jest o wiele mniej niż przy kp🤔. Kuwa, jakie to trudne 🤔.
No i co tu wam jeszcze napisać? Kajtus mi się bardzo podoba z wyglądu 😍. No kuwa jest piękny 😍. Chyba już nie jestem obiektywna 😜. Lubię na niego patrzeć a widok jak mąż się nim opiekuje mega mnie wzrusza. Ma takie same oczy jak mój mąż. Ja to mówię, że trochę jak mała jaszczurka albo mały zaskroniec. I w ogóle jest do niego strasznie podobny 😍. Dobrze że nie do pana embriologa😜
Nie poczułam tej wielkiej miłości, ale dzięki wam, wiem że to przyjdzie z czasem i sobie nie robię wyrzutów ❤️
No i muszę wam jeszcze foto wrzucić. Oczekuję samych ochów i achów 😂. Żartuję ofkors 😂
oooochhh i aaach jaki malutki cud 💜💜
Co do tej milosci to hmm wyobrazasz sobie, ze ktos Ci go zabiera? Ze by go nie bylo? Bo jak juz nie umiesz sobie tego wyobrazic to jestes na dobrej drodze 😉😉 Albo znasz kogos kogo kupy Cie martwia? 😆😆 No - to to ta milosc jest 😄😄
Tak - moze byc ich 10-12 albo 1 na kilka dni. Cholernie stresujaca sprawa btw.
Fajnie, ze ogarniacie 😘
 
Do góry