reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

Dziewczyny, pytanie. Dzisiaj 38t2d, wizyte u gina mam w czwartek. Sorry za szczegóły ale właśnie byłam siku i jak się podcieralam to papier był zabarwiony na różowo. Czy jest możliwe, że mi pękło jakieś naczynko czy raczej to coś niepokojącego?

Zadzwoń do szpitala i spytaj, możliwe ze się zbliża poród...
Moja mama tak miała jak była ze mna w ciąży...
 
reklama
Właśnie dzwonię i nikt nie odbiera, w przychodni też nie... Będę próbować dalej. Czuję ruchy młodego, mam nadzieję że to nic takiego

Nie martw sie nic, z tego co czytalam to może Ci odejść czop płodowy czy jakos tak to sie nazywa... Fajnie by było mimo wszystko jakby udało Ci sie dodzwonic do nich i się upewnić... Trzymam mocno kciuki ✊✊✊
 
Dziewczyny, pytanie. Dzisiaj 38t2d, wizyte u gina mam w czwartek. Sorry za szczegóły ale właśnie byłam siku i jak się podcieralam to papier był zabarwiony na różowo. Czy jest możliwe, że mi pękło jakieś naczynko czy raczej to coś niepokojącego?
Może czop śluzowy odchodzi. Jeny zaraz rodzisz, jak ten czas leci.
 
Dziewczyny, pytanie. Dzisiaj 38t2d, wizyte u gina mam w czwartek. Sorry za szczegóły ale właśnie byłam siku i jak się podcieralam to papier był zabarwiony na różowo. Czy jest możliwe, że mi pękło jakieś naczynko czy raczej to coś niepokojącego?
Mozliwe, ze czop zaczyna odchodzić.
Wg mojej gin tylko zywa krew na tym etapie jest powodem do niepokoju. Nie bylo sluzu?
Niesamowite Ty zaraz rodzisz [emoji79][emoji79]
Wszystko gotowe?[emoji16]
 
Nie martw sie nic, z tego co czytalam to może Ci odejść czop płodowy czy jakos tak to sie nazywa... Fajnie by było mimo wszystko jakby udało Ci sie dodzwonic do nich i się upewnić... Trzymam mocno kciuki ✊✊✊

Może czop śluzowy odchodzi. Jeny zaraz rodzisz, jak ten czas leci.

Mozliwe, ze czop zaczyna odchodzić.
Wg mojej gin tylko zywa krew na tym etapie jest powodem do niepokoju. Nie bylo sluzu?
Niesamowite Ty zaraz rodzisz [emoji79][emoji79]
Wszystko gotowe?[emoji16]

Dzięki dziewczyny. Dodzwoniłam się na IP, każą obserwować ale zapewne to czop. W poprzedniej ciąży niczego takiego nie miałam stąd panika 😉
Torba już spakowana, wszystko gotowe, no oprócz Mai bo ona na pewno nie jest gotowa, że mama zniknie 😉
 
Dzięki dziewczyny. Dodzwoniłam się na IP, każą obserwować ale zapewne to czop. W poprzedniej ciąży niczego takiego nie miałam stąd panika [emoji6]
Torba już spakowana, wszystko gotowe, no oprócz Mai bo ona na pewno nie jest gotowa, że mama zniknie [emoji6]
Dostanie cos od nowego czlonka rodziny?
Moja dostała wozek dla lalek, taka gondole zmieniana w spacerowke zebysmy mogly razem chodzic na spacery [emoji16]
I jak siostre przywitala, poglaskala to od rszu zapytala, a prezent?[emoji23]
 
Dostanie cos od nowego czlonka rodziny?
Moja dostała wozek dla lalek, taka gondole zmieniana w spacerowke zebysmy mogly razem chodzic na spacery [emoji16]
I jak siostre przywitala, poglaskala to od rszu zapytala, a prezent?[emoji23]

Dostanie kuchnie do zabawy w gotowanie, bo jak ostatnio byliśmy u znajomych to cały wieczór się tym bawiła. Plus maskotka pszczółka Maja, bo też często podbiera ją innej dziewczynce na placu zabaw.

Choć pewnie i tak największą radość będzie, że mama wróciła ze szpitala. Mam wrażenie, że im więcej jej tlymaczymy, że pójdę do szpitala i zostanie na kilka nocek z tatą, tym większa jest mamoza...
 
reklama
Dostanie kuchnie do zabawy w gotowanie, bo jak ostatnio byliśmy u znajomych to cały wieczór się tym bawiła. Plus maskotka pszczółka Maja, bo też często podbiera ją innej dziewczynce na placu zabaw.

Choć pewnie i tak największą radość będzie, że mama wróciła ze szpitala. Mam wrażenie, że im więcej jej tlymaczymy, że pójdę do szpitala i zostanie na kilka nocek z tatą, tym większa jest mamoza...
Moja rozumiala, mowila, ze ok i ze sie cieszy, bo wroce z siostra, a jak przyszlo co do czego to zmontowala scene, plakala, nie chciala sie ode mnie oderwac... A nigdy tego nie robi.
Efekt byl taki, ze jechalam do porodu wyjac i czując sie paskudnie, ze ja zostawiam. Weszlam na prodowke cala czerwona i opuchnieta od płaczu. Ale jak wrocilam ze szpitala to nie miala mi tego za zle i ogolnie bardzo dobrze zniosla te kilka dni.
Dacie rade [emoji8]
 
Do góry