reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Nie ma za co. Nastaw się tylko, że jutro będzie trudniej niż dziś, bo nie ma już efektu zaskoczenia. Grunt, żeby w ciągu dnia się bawil, a nie płakał. Wtedy z czasem i przy zostawianiu przestanie.
Wiem jakie to trudne, ale wg mnie dla większości dzieci to dobry i potrzebny etap więc warto się pomęczyć.
 
reklama
My dziś zaczęliśmy przygodę z przedszkolem.... Ze względu na covid nie mogliśmy wejść z dziećmi, oddawaliśmy ich w drzwiach. Może Dobrze bo dzieci nie miały czasu na histerię. Bałam się o Oliwie bo ona taka spokojna zamknięta w sobie, małomówna a pani mówiła że świetnie się odnalazła. Filip poszedł bez płaczu on z Tych odważnych. Dziś twierdzą że jutro też idą. Pani mówiła że ładnie jedli, wołali siku i ogólnie było dobrze. Więc mama tylko niepotrzebnie się denerwowała.
 
My dziś zaczęliśmy przygodę z przedszkolem.... Ze względu na covid nie mogliśmy wejść z dziećmi, oddawaliśmy ich w drzwiach. Może Dobrze bo dzieci nie miały czasu na histerię. Bałam się o Oliwie bo ona taka spokojna zamknięta w sobie, małomówna a pani mówiła że świetnie się odnalazła. Filip poszedł bez płaczu on z Tych odważnych. Dziś twierdzą że jutro też idą. Pani mówiła że ładnie jedli, wołali siku i ogólnie było dobrze. Więc mama tylko niepotrzebnie się denerwowała.
Super. Zuchy z nich [emoji4]
Jak zawsze dzieci sobie lepiej radzą niż my [emoji1787]
 
Przy pierwszym dziecku też rozważałam opcje opiekunki. Teraz się cieszę, że na rozważaniach się skończyło. Moje postrzeganie zlobka zmieniło się o 180 stopni. Znaleźliśmy super placówkę i jestem pewna, że żadna niania nie dalaby mojej Lilce tego co kontakt z innymi dziećmi
emoji4.png
Obserwuje sobie różne grupy żłobkowe, mieszkam koło dużego parku i tam często bywają… to jednak te najmłodsze zagubione. Gdybym miała na miejscu babcię to raczej tak do 2 czy 3 lat wolę dom niż placówkę. Jest jak jest i nie ma co rozpaczać. Opiekunki są bardzo różne , od super fajnych po gadające ciągle przez telefon.
Dziś też było bardzo dobrze, bez płaczu, obiad zjadła i chyba nie chciała wychodzić. Zobaczymy jutro.
 
Obserwuje sobie różne grupy żłobkowe, mieszkam koło dużego parku i tam często bywają… to jednak te najmłodsze zagubione. Gdybym miała na miejscu babcię to raczej tak do 2 czy 3 lat wolę dom niż placówkę. Jest jak jest i nie ma co rozpaczać. Opiekunki są bardzo różne , od super fajnych po gadające ciągle przez telefon.
Dziś też było bardzo dobrze, bez płaczu, obiad zjadła i chyba nie chciała wychodzić. Zobaczymy jutro.
Mój zlobek ma swój plac zabaw dla każdej grupy więc nie chodzą do parku. No i szkoła zaczyna się tu od 3rz.
I jak tam Wam dzisiaj poszło?
 
Mój zlobek ma swój plac zabaw dla każdej grupy więc nie chodzą do parku. No i szkoła zaczyna się tu od 3rz.
I jak tam Wam dzisiaj poszło?
Park mam na myśli plac zabaw albo boisko gdzie dzieci mogą biegać.
Dziś super, zero płaczu, chciała jeszcze iść do drugiej sali. Pani stwierdziła, że zajmuje się sama sobą i póki jest bardzo dobrze. Oby tak dalej, w sumie jestem w szoku bo ona nawet z tatą czasem nie chce zostać.
 
reklama
Do góry