reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
Czesc dziewczyny, czy po 35 rz wszystkie 3 badania prenatalne: genetyczne, polowkowe i 3go trymestru sa za darmo? Moj lekarz powiedzial zebym zaplacila bo na NFZ bede bardzo dlugo czekac. Jak to u Was bylo, czy faktycznie jest tak trudno o termin? Jestem z Krakowa i moj lekarz mowil ze na Kopernika mnie moze pokierowac, no ale wlasnie, ze tam dlugo sie szeka...
Dwa pierwsze są darmowe. Ja robiłam u siebie w klinice i nie było problemu z terminami.
 
Dziewczyny mam pytanie. Chyba dość głupie ale Was moge zapytać:-)
Mam dylemat czy dobrze robię w nocy, w sensie moje dziewczyny na początku budziły sie systematycznie co 3 godziny i potem stopniowo coraz mniej i w między czasie nauczyły się ssać smoka. Przep piwrwsze tygodnie kazde przebudzenie nocne (właśnie okolo tych 3 godzin) traktowałam jako głód i bulo jedzenie. Teraz jak dziewczyny sie przebudzaja dostaja smoka. Czasami jest to dwa czasami nawet 4 razy na noc... i tu moje pytanie. Czy ja ich w ten sposób nie glodze? :p przybierają na wadze bardzo szybko więc te nocne przesypianie wydaje mi sie ok, ale moj maz ma wątpliwości czy one nie są glodne a ja oszukuje je smokiem...?:-/
Jakby moja byla głodna to by wyplula smoczka i ryczała [emoji3] Także myślę że możesz dalej nie karmić w nocy. Moja od 3 mż śpi w nocy, pobudki są naprawdę bardzo rzadko teraz już można powiedzieć wcale.
 
Czyli smok jest ok? Dziękuję bo ja już sama nie wiem co z nimi robić:p jedzą ok 20.30-21 i potem ostry płacz jest ok 5-6 rano więc dostają mleko.
A ja każdą krople wycierałam... każdego dnia mąż wynosi worek pampersów i ręczników papierowych do kosza...
Jak zamienilas mleko na wodę w nocy to Marcelinka się nie denerwowała?
To teraz będą uratowane tysiące drzew [emoji12]
 
Dziewczyny... pomóżcie mi zrozumieć zachowanie córki, otóż: moja Mała strasznie ryczy, w ciągu dnia również (pampers czysty. niedawno jadła) i na ten ryk "wpycham" jej smoczka - wypluwa.. i ponownie bo ryczy z otwarta buzia ale jak poczuje ze jest w buzi to łapie i na chwile się uspokaja i znów to samo: wypluje i ryk - wypychanie (chyba ze poczuje ze ma). Walczę tak z nią kilkanaście minut i w ciągu dnia i wieczorami. Łzy lecą jak grochy. Po tych kilkunastu minutach uspokaja się. Bujając ją cały czas ze soczkiem zasypia. I teraz myślę - czy to kolki w ciągu dnia? Czy ze zmęczenia taki olbrzymi ryk? Cały czas podaję dicoflor. Czy ja coś źle robię? Co?
Kochana ja mialam taki ryk calymi dniami praktycznie 5 tygodni. Zaczelo sie juz w ostatnia noc w szpitalu-plakal okropnie az 5 godzin i nic go nie uspokajalo. Nie byl glodny, mial czysta pieluszke. Smoczka nie dawalam bo nie mialam w szpitalu choc Hubert smoczka nie chce prawie w cale. Zdesporowana poszlam prosić o pomoc na noworodki, tam zasnal do strzalu. W domu nie spal przez dzien tylko taki wyk i bezsilnosc bo nic nie pomaga:( wiem co przezywasz:( byłam z tym u dwoch pediatrow, u neurologa, na usg główki i wszystko ok. Musisz niestety przecietpiec to a za niedlugo bedzie lepiej. U nas jest raz lepiej, raz gorzej ale teraz wiem ze jak jest taki placz to albo chce mu.sie spac albo problem.z kupa lub chce żebym ho pomosila. Jeszcze jakies 2 tygodnie temu po rannym karmieniu na cycku w ktoryms momencie wpadal w furie bez powodu ale z dnia na dzien jest lepiej.
A kapiel by jej nie uspokoila? Albo jazda autem?
 
reklama
Dziewczyny... pomóżcie mi zrozumieć zachowanie córki, otóż: moja Mała strasznie ryczy, w ciągu dnia również (pampers czysty. niedawno jadła) i na ten ryk "wpycham" jej smoczka - wypluwa.. i ponownie bo ryczy z otwarta buzia ale jak poczuje ze jest w buzi to łapie i na chwile się uspokaja i znów to samo: wypluje i ryk - wypychanie (chyba ze poczuje ze ma). Walczę tak z nią kilkanaście minut i w ciągu dnia i wieczorami. Łzy lecą jak grochy. Po tych kilkunastu minutach uspokaja się. Bujając ją cały czas ze soczkiem zasypia. I teraz myślę - czy to kolki w ciągu dnia? Czy ze zmęczenia taki olbrzymi ryk? Cały czas podaję dicoflor. Czy ja coś źle robię? Co?
A no i u mnie tez dwoch pediatrow na poczatku ze kolki. Ja patrzac ma to z perspektywy czasu wiem ze to kolki nie byly
 
Do góry