reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
Czy na forum jest mama, która rodziła naturalnie dziecko ponad 4 kg? Czy w ogóle maja sens takie próby po in vitro?
Moja ważyła 3980 g. Dziecko ładnie wstawiło się w drogi rodne i w ogóle były mocne skurcze i bez problemu urodziłam sn. Mialam nacinane krocze. Od odejścia wód do ujrzenia córeczki minęło 6 godzin [emoji41]
 
Doszło do dystocji barkowej, urodziła się główka i dziecko zawiesiło się na barkach. Niekompetentny lekarz kazał mi przeć i wyrwał na siłę dziecko wyrywając przy tym dziecku nerwy ze splotu barokowego. Młoda jest rehabilitowana od urodzenia (czyli ponad 8 lat ) i miała operację. Miała i tak szczęście, bo rusza ręką bardzo sprawnie w porównaniu do innych dzieci z tym schorzeniem ale jednak nie jest to pełna sprawność. Nie chcę nikogo straszyć ale ja bym się nie zdecydowała świadomie na poród dziecka o wadze od 4 kg wzwyż.
Co za lekarz. W szoku jestem [emoji52]
 
chodziło mi o to, że in vitro jest wzglednym wskazaniem do cc, czyli takim do rozważenia. Ja osobiście byłam bardzo za porodem naturalnym i w chwili obecnej przechodzę kryzys emocjonalny po słowach mojego ginekologa, który twierdzi, ze nie urodze naturalnie i wiele się może wydarzyc przy tak dużym dziecku, wg usg ponad 4 kg w 40 hbd, szyjka wciąż nie jest przygotowana, wiec nie wiadomo kiedy porod mógłby się zacząć. Oczywiście mam wybór moge spróbować, tylko czy warto podejmować to ryzyko.
Urodziłam 11dni po terminie poród indukowany. Od momentu podania oxy 5h i mała na świecie. Z Wagą 4420 użyto próżnociągu ponieważ skurcze słabły a miałam już najwyższą dawke oksytocyny ja opadałam z sił a druga faza porodu trwała zbyt długo. Marcelina nawet siniaka na główce nie miała tylko zaczerwienienie, które zeszło po 3dniach. Poród sn wspominam bardzo dobrze byłam nacieta bo musiałam do vacum a miałam tylko 3szwy. Normalnie funkcjonowałam od razu. Ogólnie mogłabym rodzić nie jest to dla mnie traumatyczne wspomnienie gdzie dziecko duże i też się tego bałam bo na usg ciężko było ją pomierzyć była tak nisko że lekarka nastraszyła mnie że Marcycha może i 4900 ważyć. Położna mówiła że jak byłaby taka potrzeba było by cc.
 
chodziło mi o to, że in vitro jest wzglednym wskazaniem do cc, czyli takim do rozważenia. Ja osobiście byłam bardzo za porodem naturalnym i w chwili obecnej przechodzę kryzys emocjonalny po słowach mojego ginekologa, który twierdzi, ze nie urodze naturalnie i wiele się może wydarzyc przy tak dużym dziecku, wg usg ponad 4 kg w 40 hbd, szyjka wciąż nie jest przygotowana, wiec nie wiadomo kiedy porod mógłby się zacząć. Oczywiście mam wybór moge spróbować, tylko czy warto podejmować to ryzyko.
Mój ma mieć w 40 tc 4.5 kg i lekarz powiedział że cc. do tej pory zanim tak urósł byla mowa o sn. Ułżyło mi że cc przy wadze powyżej 4.... Tak Po prostu z troski zeby nie stała się krzywda i dziecku i mi.
 
Ja rodziłam naturalnie w 42 tygodniu , poród wywoływany, oksytocyna od piątku urodziłam w niedzielę, w miedzy czasie balonik i przebijanie wód .Ostatecznie poród przyjmowalo 2 lekarzy i 3 położne , 2 neonatologow juz czekało ..tętno tak spadło ze niewiadomo było co robić , pobierali krew z główki i kazali przeć a skurcze odeszły w cholerę, reasumując wypchnelam Julka bez skurczy z pomocą lekarza /nie dozwoloną / całe szczęście i dziękuję Bogu Julek cały i zdrowy tylko był lekko fioletowy :oo2:miał 2 sznury na pepowinie zawiazane , ja nacinana - teraz już pomału zapominam o tym wszystkim ale przy kolejnym porodzie rozważe cc .Wogóle ja to wolałabym rodzic tak w 38-39 tyg potem to tylko liczenie ruchów i myśl czy napewno wszystko ok
 
reklama
Ja rodziłam naturalnie w 42 tygodniu , poród wywoływany, oksytocyna od piątku urodziłam w niedzielę, w miedzy czasie balonik i przebijanie wód .Ostatecznie poród przyjmowalo 2 lekarzy i 3 położne , 2 neonatologow juz czekało ..tętno tak spadło ze niewiadomo było co robić , pobierali krew z główki i kazali przeć a skurcze odeszły w cholerę, reasumując wypchnelam Julka bez skurczy z pomocą lekarza /nie dozwoloną / całe szczęście i dziękuję Bogu Julek cały i zdrowy tylko był lekko fioletowy :oo2:miał 2 sznury na pepowinie zawiazane , ja nacinana - teraz już pomału zapominam o tym wszystkim ale przy kolejnym porodzie rozważe cc .Wogóle ja to wolałabym rodzic tak w 38-39 tyg potem to tylko liczenie ruchów i myśl czy napewno wszystko ok
Zastosowali chwyt Kristellera???
 
Do góry