Moondust - z tym oddychaniem, kaszelkiem podczas karmienia sie nie martw. Noworodki tak mają, że zdarza im się przestawać oddychać nawet we śnie. I jeżeli to nie trwa dłużej niż 10 sekund i dziecko nie robi się sine na wargach, to wszystko jest w porządku. Moja mała tak miała i ja to konsultowałam z dwoma lekarzami oraz czytałam w książce o noworodkach... bo też mnie to strasznie stresowało. A jak masz nadal nawał pokarmu, to zawsze możesz trochę odciągnąć przed karmieniem ( to będziesz miała mniejsze ciśnienie
). Co do karmienia, to mi mówili żeby wybudzać co 3 godziny i tak robiłam chyba przez dwa tygodnie. Później czekałam na pobudkę małej co zwykle nie było dłużej niż 3,5 lub 4 godziny.
Do dziewczyn które są na początku ciąży. Kochane cieszcie się tymi chwilami i się nie stresujcie bólem w dole brzucha, to naprawdę jest dobry znak ... że macica się rozciąga i robi miejsce dla dzidziusia. Acha, no i odpoczywajcie ile się da, bo to właśnie teraz maluszek rośnie najszybciej. Ja do 3 miesiąca bardzo szybko się męczyłam ( nawet zwykłym spacerem ) o pracy nie wspominając. Więc jak miałam tylko możliwość w pracy, to siadałam i odpoczywałam z nogami w górze. A jak w domu miałam trochę czasu, to się kładłam na krótką drzemkę.
ps. strasznie fajnie się WAs czyta o tych wzruszeniach na usg i o minimetrowym wzroście dzieciaczków ... oj aż ja też się wzruszam. Ciąża to cudny czas!
CZarny kocie - ja też wracam do pracy (za miesiąc z małym hakiem) i też mój mąż zostaje z dzieckiem na kolejne 3 miesiące. Koniecznie daj mi znać, jak Twój sobie radzi ... bo już się boję o mojego czy da radę. O siebie też zresztą się boję ... bo chyba się zatęsknię na śmierć w tej robocie!
Kasia - witaj po wakacjach. daj znać czy Krzyś polubił siedzenie w krzesełku. My do tej pory karmimy córkę w huśtawce ... bo kupiliśmy taki wielkie krzesełko, że jej prawie tam nie widać
Bo szukaliśmy wygodnego i bezpiecznego ... a o wielkości nie pomyśleliśmy