Ja po wczorajszej wizycie u lekarza nie mogę dojść do siebie WIDZIELIŚMY BUZKĘ MAKSIA!! Jaki jest śliczny!! Lekarzowi udało się zrobić dwa piękne zdjęcia i siedzę tak i od wczoraj na niego patrzę. Ma mój nosek i usteczka. Rozwija się idealnie waży 788 gr a jego mama znów przytyła od poprzedniego miesiąca 2 kg. Tylko gdzie to jest?! Nic po mnie nie widać, chyba ten mój duży brzuch tyle waży
Mówiłam o tym swędzeniu ciała, lekarz wypytał mnie o najmniejsze szczegóły, powiedział że nie wygląda mu to na tą cholestazę ale nie można tego zignorować no i szereg badań w tym kierunku do zrobienia. Morfologia, mocz i obciążenie glukozą- wyniki idealne.
[FONT="]lawendowy_sen[/FONT] ja też na tym etapie co Ty miałam takie bóle głowy, były nie do wytrzymania, żadne okłady, amole i inne wynalazki nie pomagały. Zazwyczaj był taki tępy, potwornie dokuczliwy i nie było szans że jak położę się spać to mi przejdzie, rano się z nim budziłam… Cały czas wzbraniałam się przed lekami. Któregoś dnia ból był tak silny że wylądowałam na pogotowiu bo miałam wrażenie że zaraz dostanę wylewu, lekarz powiedział że w takich sytuacjach trzeba wziąć paracetamol bo to mniejsze zło, taki ból szkodzi dziecku, moje cierpienie i silne wyładowania nerwowe działają na niego gorzej niż ta tabletka. Potem już tylko raz przytrafił mi się tak silny, na szczęście przeszło mi po Apapie mimo iż nigdy na mnie nie działał, zawsze musiałam brać ibuprom max .Później minęło jak ręką odjął, bóle zniknęły definitywnie.
Ja sobie też nie wyobrażam pracować teraz, ostatnio kierowniczka po mnie zadzwoniła żebym przyszła podpisać wniosek na świąteczne bony i jak weszłam na salę to zamarłam. Akurat był komplet, 42 dzieci, dziewczyny zlane potem, hałas i chaos, aż mi się przykro zrobiła że one tak harują a ja sobie tylko po pieniążki przyszłam. Ale one zawsze cieszą się moim szczęściem i nigdy mi nie dały nic nieprzyjemnego do zrozumienia.
[FONT="]Aleksandretta[/FONT] ja też byłam na takich warsztatach i było super. Prezentów było tyle że ledwo nieśliśmy reklamówki, mnóstwo konkursów, jeden z nich wygrałam - co prawda nie fotelik który był w innej konkurencji nagrodą – ale kocyki, śliniaczki, szlafroczki. Ale te warsztaty to nic w porównaniu ze szkołą rodzenia, mam jakieś doły jak pomyślę że już niedługo koniec. Będzie mi tego bardzo brakowało, tej atmosfery, możliwości zasięgania wiedzy. Mamy taką mądrą położną, widać że kobieta całe serce wkłada w swój zawód i kocha to. Dzięki niej wiele z nas uniknęło naprawdę niepotrzebnych zakupów
[FONT="]milagors[/FONT] masakra! Ja tylko czytam Wasze posty, przygotowuję się i hartuję się duchowo
[FONT="]
avocadojesteś cudowna![/FONT]
[FONT="]szyszka87[/FONT] ja miałam potworne opory przez przytulankami, długo nie mogliśmy bo plamiłam, w sumie do dziś nie czuję jakiegoś tam komfortu w trakcie czy ochoty… może czasami, ale zdarza mi się marudzić że ała, że balon przeszkadza że łe
mąż na szczęście wyrozumiały. Dużo piszą o tym że maluchowi to nie przeszkadza a że wręcz mu się podoba ale…nic na siłę.