reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Cześć dziewczyny, dziś mamy termin rozwiązania, ale nasza malutka nie szykuje się do wyjścia. Jestem na jutro umówiona na cc. Przez całą ciąże nastawiona byłam na poród sn, ale szyjka jest nadal długa i zamknięta. Decyzja, że jutro stawiamy się na cięcie, aby nie męczyć się wywoływaniem, bo to może nic nie dać. Jak to u Was było?
No to kciukasy za rozwiazanie!
U mnie byla indukcja.
Na cewniku foleya popoludnie i noc ze skurczami (nie wywolaly ani akcji ani rozwarcia). Za to nastepnego dnia oksytocyna i porod marzeń (serio!) w 3,5 h i to przeciagany zeby maz mogl dojechac na koniec - bo polozna mowila - nie nastawiaj sie ze bedzie szybko bo to indukcja. I sama byla w szoku. Takze polecam😃
 
reklama
Hej! I jak sytuaxja u Was? Cos pomoglo?
Hej :) dzieki ze pytasz 😘
U nas rollercoster. Na początku po odstawieniu mleka i jaj bylo lepiej. Skora zaczęła sie poprawiac, kolki malaly. Az nagle cos znow zadziałało i mega kolki wrocily i wysypalo go na twarzy i nozkach. Odstawilam jeszcze cytrusy, kakao, pomidory, soje, orzechy, sezam, miod, ryby i gluten. Widze, ze przestał sie odparzac i ma super pupke wiec cos sie polepszylo. Wypryski znikaja powoli. Dzis gazy wydaja sie mniejsze.. choc nadal sa :( w pt mamy szczepienie wiec bede sie konsultowac. Wiem, ze jelita regeneruja sie 6tyg wiec pewnie tyle bede musiala wytrzymac na diecie i zaczne cos wprowadzać. Mam nadzieje, ze kolki i gazy mina calkowicie, zebym byla pewna, ze alergen na pewno jest wyeliminowany.
 
Hej :) dzieki ze pytasz 😘
U nas rollercoster. Na początku po odstawieniu mleka i jaj bylo lepiej. Skora zaczęła sie poprawiac, kolki malaly. Az nagle cos znow zadziałało i mega kolki wrocily i wysypalo go na twarzy i nozkach. Odstawilam jeszcze cytrusy, kakao, pomidory, soje, orzechy, sezam, miod, ryby i gluten. Widze, ze przestał sie odparzac i ma super pupke wiec cos sie polepszylo. Wypryski znikaja powoli. Dzis gazy wydaja sie mniejsze.. choc nadal sa :( w pt mamy szczepienie wiec bede sie konsultowac. Wiem, ze jelita regeneruja sie 6tyg wiec pewnie tyle bede musiala wytrzymac na diecie i zaczne cos wprowadzać. Mam nadzieje, ze kolki i gazy mina calkowicie, zebym byla pewna, ze alergen na pewno jest wyeliminowany.
O rety, czyli finalnie alergia?
Współczuję…;(
Trzymam kciuki żeby wszystko minęło!!
 
Masakra:( to co jesz!?
Ziemniaki, ryz, kasza, rozne maki bezglutenowe wiec nalesniki i chleb pieke. Zupy jarzynowe. Z indyka robie cos na obiad a piers pieke na kanapki. Moge marchew, buraki, papryke wiec robie jakies surowki. Sa w lidlu weganskie pasty do chleba, w biedronce weganskie jogurty. Generalnie lista ograniczona ale staram sie cos z tego robic. Mam nadzieje, ze poprawi mu sie i zaczne wprowadzać produkty. Czego sie nie zrobi dla dziecka ;) zwlaszcza tak wyczekanego...
 
Ziemniaki, ryz, kasza, rozne maki bezglutenowe wiec nalesniki i chleb pieke. Zupy jarzynowe. Z indyka robie cos na obiad a piers pieke na kanapki. Moge marchew, buraki, papryke wiec robie jakies surowki. Sa w lidlu weganskie pasty do chleba, w biedronce weganskie jogurty. Generalnie lista ograniczona ale staram sie cos z tego robic. Mam nadzieje, ze poprawi mu sie i zaczne wprowadzać produkty. Czego sie nie zrobi dla dziecka ;) zwlaszcza tak wyczekanego...
ej ale Ty jestes pod kontrola alergologa? Bo jesli to zalecenia pediatry to ja bym to konsultowala…
 
Ziemniaki, ryz, kasza, rozne maki bezglutenowe wiec nalesniki i chleb pieke. Zupy jarzynowe. Z indyka robie cos na obiad a piers pieke na kanapki. Moge marchew, buraki, papryke wiec robie jakies surowki. Sa w lidlu weganskie pasty do chleba, w biedronce weganskie jogurty. Generalnie lista ograniczona ale staram sie cos z tego robic. Mam nadzieje, ze poprawi mu sie i zaczne wprowadzać produkty. Czego sie nie zrobi dla dziecka ;) zwlaszcza tak wyczekanego...
O reeety
No oczywiscie ze wszystko!!
Dzielna jestes…
 
reklama
Cześć dziewczyny :)
Nie śledzę waszego wątku bo ciężko mi nadążyć z samym wątkiem Lipcowych mam 🙈
Ale chciałam was podpytać o sprawę związaną typowo z ciążą po długich staraniach, stratach (wnioskuję że większość z nas taką ma :( )
Podzielcie się proszę swoimi spostrzeżeniami na dwa tematy, bo ja nie potrafię być obiektywna:
1) jestem obecnie w 18 tc. Za mną lata starań - cp, utrata jajowodu, dwie biochemiczne, dwie procedury in vitro, w końcu jestem w ciąży. Ciągle boję się nią cieszyć. Po tygodniu od wizyty u lekarza czuję ciągły niepokój, średnio chodzę na USG co 10 dni od początku ciąży, czasem częściej bo po prostu mam ciągłe przeczucie że coś się stanie, a ja będę przez kilka tygodni chodzić z martwym dzieckiem. Tak, ginekolog skierował mnie już do psychologa, czekam na termin rozpoczęcia spotkań, na razie wstępna konsultacja za mną. Psycholog powiedział mi że dziwne że nie ufam swojemu ciału i czemu nastawiam się że mnie zawiedzie. Ale kurde, przecież już tyle razy zawiodło. Prawdę mówiąc wyszłam z tego gabinetu z większym poczuciem winy 😐 dlatego pytam was: Czy takie odczucia w tak wystaranej ciąży są normalne...? Czuję się źle z faktem że nie myślę o mojej córeczce w brzuchu z radością i oczekiwaniem szczęścia, a oczekuję na najgorsze. Boję się cieszyć. Co mam zrobić?
2) wiele znajomych zaczyna się starać o dziecko właśnie teraz (zaczynają teraz bo wcześniej nie chcieli). Zdarzyło mi się ostatnio kilka razy usłyszeć od ludzi znających moją historię że oni się stresują jak to będzie bo chcą zajść od razu a nie starać się niewiadomo ile. Takie teksty też personalnie mnie dotykają, wprowadzają w zły nastrój, roztrzęsienie wręcz. Aha, bo ja za to wybrałam sobie lata starań, traum i kilkudziesięciu tysięcy włożonych w ciążę 🙃 czy ja przesadzam czy mam prawo tak się czuć? Serio, NIE WIEM.
Dajcie proszę znać co myślicie :) 🍀❤️
 
Do góry