No, a My wczoraj tak popracowałyśmy, że niestety, ale dzisiaj odsypiałyśmy, a mój M tylko jak mnie wczoraj zobaczył powiedział, że miałam się oszczędzać, a mi się wydało, że naprawdę zrobiłam wszystko delikatnie, powoli i z odpoczynkami, więc muszę to jeszcze przez 2 podzielić.
Wypowiem się w sprawie rehabilitacji u dzieci. Każda z Was ma po trochę racji. Po pierwsze, po latach gdzie lekarze w ogóle nie zwracali uwagi na rozwój dzieci i często mówili " ma jeszcze czas" i rehabilitację przepisywali tak późno, że to co się dało "naprawić" w pierwszych latach życia rzutowało na lata aż do przedszkola, albo i później to może i dobrze, że wszyscy dmuchają na zimne.
Po drugie, czasem wystarczy, że rodziców nauczy się prawidłowych wzorców w życiu codziennym i wiele problemów znika, więc czasem taka podróż do rehabilitanta od maluszków to po prostu nauka prawidłowego noszenia, pozycji itd, więc tez nie widzę problemu.
A co do tego, że dzieci są rehabilitowane przy problemach brzuszkowych - zbyt duże napięcia powodujące wygięcia w pałąk mogą skutkować złym wzorcem wyprostnym, co skutkuje potem różnymi zaburzeniami, niepoprawnymi wzorcami itd. I MamoTomeczkaiAni masz rację wiele takich zaburzeń mija po pierwszych trzech miesiącach, ale z drugiej strony rodzice wola iść szybciej. I w końcu rehabilitanci są dostępni i można do nich iść. Agamemnon u Nas też stała się taka moda, że jak z dzieckiem coś odbiega od normy to idzie się do rehabilitanta i szuka się u kogoś pomocy. Nie zmienia się u siebie zachowań tylko zrzuca na kogoś. Bo dzieci mają być idealne, jak w książce, więc rodzice o wiele szybciej szukają pomocy. Ale to tez wynika wszystko z tego, że tak jest to bardziej dostępne, jak kiedyś. Na pewno kiedy coś nas niepokoi warto iść, korzystać, bo czasem warto dmuchać na zimno. I ja tutaj żadnej strony nie oceniam każdy sam decyduje o zdrowiu swojego dziecka, ale ciesze się, że rehabilitacja jest i jest to rehabilitacja na coraz wyższym poziomie, a dzieci rodziły i rodzą się takie same, tylko rodzice są bardziej świadomi, czytają w necie i idą po pomoc, upewnić się i to stwarza wrażenie, że teraz tyle dzieci jest rehabilitowane.
Ja też dzisiaj do lekarza
zobaczymy co nowego o Zosi się dowiemy
Już się wkurza na mamę, ze siedzę, kopie mnie, więc pora się ruszyć