kasiulka przytulam :* nawet nie potrafię sobie wyobrazić, co przeżywacie i jak Wam ciężko... :-(
agamemnon a może Młody się przegrzał mój A od ponad tygodnia ma codziennie gorączkę i nie wiadomo od czego, na początku miał tak do 39st, teraz 37,5st, ale od tylu dni, że naprawdę można się wykończyć... bierze już nawet antybiotyk, leki p/gorączkowe nie za bardzo pomagają, był już na rtg klatki piersiowej, ale jeszcze nie odebrał wyników, idzie też na usg jamy brzusznej... i nie wiemy, co to za cholerstwo
mamaTomeczka(_iAni) prawdziwa baba ta Twoja Mała - od samego początku faceci ją wkurzają może małż jest na tyle mało w domu, że Anulka się jeszcze nie oswoiła, dzieci są bardzo wrażliwe... Na Tomcia nie płacze, prawda? A ja bym sobie pojadła malin... nawet dziś chcieliśmy kupić, ale tak oszukują, że na wierzchu pojemniczka są ładne a pod spodem spleśniałe i w końcu nie udało się nam ładnych wybrać...
Jeśli chodzi o nasze potówki (no mam nadzieję, że to potówki ), to tak głupio, bo są tylko na twarzy - na czole i wokół oczu... Grześ w te upały jest prawie bez ubranka, więc nie mam go jak jeszcze bardziej rozebrać... kupiłam dziś te kryształki, ale nie odważyłam się Młodemu jeszcze przemyć tym twarzy, bo jak rozpuściłam, to ja byłam cała brązowa na dłoniach
Tak to jesteśmy trochę na butli, no dziś moje dziecię to prawie wcale w dzień cyca nie chciało, ale jak się wieczorem dossał, to myślałam, że mi brodawkę odgryzie chyba się zestresował... na razie plan jest taki, że jutro wypożyczam laktator i pościągam trochę mojego mleka - jak będzie to jakoś szło, to kupię laktator i może nam się uda być na mieszanym karmieniu... dziś np. z jednej piersi ręką odciągnęłam 150ml z tym, że to nie jest moja normalna ilość mleka, bo to było po całym dniu jego słabego jedzenia, więc się trochę nagromadziło... a dziwne, bo odciągnęłam to z jednej piersi, a z drugiej mimo, że też czułam przepełnienie, to nic nie chciało lecieć... dopiero Grześ wypił wieczorkiem...
No i dziś płytkarz skończył kuchnię, zaczęliśmy już sprzątanie... roboty jest po pachy, a czasu jak na lekarstwo, a małż w poniedziałek wyjeżdża na 3 dni... myślałam, że nam się uda przeprowadzić przed wyjazdem na wakacje, ale teraz czarno to widzę...
Spokojnej nocki dla wszystkich
agamemnon a może Młody się przegrzał mój A od ponad tygodnia ma codziennie gorączkę i nie wiadomo od czego, na początku miał tak do 39st, teraz 37,5st, ale od tylu dni, że naprawdę można się wykończyć... bierze już nawet antybiotyk, leki p/gorączkowe nie za bardzo pomagają, był już na rtg klatki piersiowej, ale jeszcze nie odebrał wyników, idzie też na usg jamy brzusznej... i nie wiemy, co to za cholerstwo
mamaTomeczka(_iAni) prawdziwa baba ta Twoja Mała - od samego początku faceci ją wkurzają może małż jest na tyle mało w domu, że Anulka się jeszcze nie oswoiła, dzieci są bardzo wrażliwe... Na Tomcia nie płacze, prawda? A ja bym sobie pojadła malin... nawet dziś chcieliśmy kupić, ale tak oszukują, że na wierzchu pojemniczka są ładne a pod spodem spleśniałe i w końcu nie udało się nam ładnych wybrać...
Jeśli chodzi o nasze potówki (no mam nadzieję, że to potówki ), to tak głupio, bo są tylko na twarzy - na czole i wokół oczu... Grześ w te upały jest prawie bez ubranka, więc nie mam go jak jeszcze bardziej rozebrać... kupiłam dziś te kryształki, ale nie odważyłam się Młodemu jeszcze przemyć tym twarzy, bo jak rozpuściłam, to ja byłam cała brązowa na dłoniach
Tak to jesteśmy trochę na butli, no dziś moje dziecię to prawie wcale w dzień cyca nie chciało, ale jak się wieczorem dossał, to myślałam, że mi brodawkę odgryzie chyba się zestresował... na razie plan jest taki, że jutro wypożyczam laktator i pościągam trochę mojego mleka - jak będzie to jakoś szło, to kupię laktator i może nam się uda być na mieszanym karmieniu... dziś np. z jednej piersi ręką odciągnęłam 150ml z tym, że to nie jest moja normalna ilość mleka, bo to było po całym dniu jego słabego jedzenia, więc się trochę nagromadziło... a dziwne, bo odciągnęłam to z jednej piersi, a z drugiej mimo, że też czułam przepełnienie, to nic nie chciało lecieć... dopiero Grześ wypił wieczorkiem...
No i dziś płytkarz skończył kuchnię, zaczęliśmy już sprzątanie... roboty jest po pachy, a czasu jak na lekarstwo, a małż w poniedziałek wyjeżdża na 3 dni... myślałam, że nam się uda przeprowadzić przed wyjazdem na wakacje, ale teraz czarno to widzę...
Spokojnej nocki dla wszystkich