reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Ze Staraczek 2013

reklama
Racja ktoś nad nim czuwa :tak: ale to dobrze bo to dobry człowiek :tak: co innego teściowa...


normalnie tak mnie wczoraj wkurzyła, że jeszcze trochę i wybuchnę bo przegina pałę normalnie. Jak się z moim J pobieraliśmy to ona powiedziała, że nie chce z nami mieszkać ani nawet o tym słyszeć więc ok, moi rodzice wręcz chcieli żebyśmy się nie wyprowadzali tylko mieszkali z nimi i w sumie jest tak do dziś. Jakiś czas temu teściowa stwierdziła, że musimy zamieszkać razem to znaczy zamienić ich mieszkanie na większe, wysłać Kubę do szkoły którą ona wybrała no ogólnie już wszystko miała zaplanowane. Ja tylko słuchałam i nic nie komentowałam bo po co mam się denerwować nie? Pogada i przestanie jak się jej znudzi no i w końcu przestała gadać bo reakcji nie było ani z mojej ani z męża strony. No dobra nie będę opisywać reszty sytuacji bo trochę ich było, ale dużo by pisać.
Kiedyś Wam pisałam że teść szedł do szpitala i teściowa chciała żebyśmy przyjechali na te 2 dni. Więc pojechaliśmy bo Kuba miał wolne od szkoły no i w sumie nic nie stało na przeszkodzie żeby nie jechać choć przyznam, że nie lubię tam za bardzo siedzieć bo nudzi mi się w mieście mieszkam na wsi i tu zawsze jest coś do roboty i można sobie wyjść na zewnątrz coś porobić i takie tam. Teraz teść znowu miał jechać na ten zabieg i dzwoni 1 dzień przed i wali tekstem "no chyba te 2 dni was nie zbawią" :szok: nie no szok, albo do mojego J mówi "no zlituj się nad starą matką" no witki mi opadły. Ciul tam, że dziecko do szkoły musi pójść, że jedzie na wycieczkę, że synowa na ostatnich nogach już ledwo łazi, że nogi mi puchną i ciężko będzie mi wczłapać się na 4 piętro ale co tam stara matka jest najważniejsza i trzeba koło niej skakać jak zaśpiewa bo się boi sama spać :szok: i się denerwuje. Nie pojechałam wczoraj. Uparłam się, że nie i koniec bo przecież nie będę małego budzić do szkoły o 6.30 żeby zdążył się uszykować i zawieźć go jeszcze 20km od miasta, nie licząc już paliwa. No to wisiała do 23 na telefonie i gadała o byle czym. Dziś ze względu na to, że teść dostał zawał kazałam mojemu J zostać u niej na noc żeby się nie martwiła , ale teraz żałuję bo siedzę sama jak palec i w sumie nie wiem czy dobrze zrobiłam. Jak się nauczy to co chwilę będzie dzwoniła że coś potrzebuje, ehhh...

wybaczcie, ale nie mam się komu wygadać :-(
 
ewka bardzo dobrze Cię rozumiem, choć ja nie mam problemu z teściami ale z rodzicami.... dzwonią codziennie kilka razy dziennie (raz to za mało) i obarczają mnie wszystkimi swoimi i nie swoimi problemami... a i traktują jak 5 letnie dziecko: a zjadłaś? a co zjadłaś? a co będziesz teraz robić? a później? a co będziesz kupować? a za ile kupiłaś? a ile wydałaś? a ubrałaś się? a dbasz o męża? itp :wściekła/y:albo matka/ojciec dzwoni i opowiada co widziała/ widział, słyszała/słyszał. z kim rozmawiali i o czym, z jakimi się problemami zetknęli (nawet jak to nie dotyczy ich) itp :wściekła/y: no żesz kur... a co mnie to obchodzi, mam swoje życie, swoje sprawy, swoje problemy .... rozumiem jak opowiadają o czymś co ich dotyczy to ok posłucham.... ale co mnie obchodzi co kuzynka bedąc z moją mamą na zakupach sobie kupiła? :wściekła/y: teraz mama mnie meczy kto koło kogo siedział w zeszłym roku na 50 teścia :szok: a co mnie to interesuje kto koło kogo i kto tam był? moja impreza?! a do tego ma depresje i często mi dzwoni, że nie ma po co i dla kogo żyć ech :baffled:
 
Ostatnia edycja:
Hejka. Ja tylko na chwilke... melduje się nadal w dwupaku. Jest u mnie mama także nie mam zbytnio czasu na bb. Termin jutro, dziś mnie męczą bóle, raz mniej, raz bardziej, ale szału nie ma, zobaczymy czy się rozkręci czy nie. Ide zaraz się położyc, bo caly dzień bóli mnie wykończył. Trzymam kciuki za was wszystkie! :tak:
 
Mycha o jaaa juz termin, trzymam kciuki za rozwój sytuacji.

Ewka super, że ktg wyszlo dobre, faktycznie tesciu miał szczęście...mój tesciu tez miał zawał ledwo wyszedł z tego :/

Ja wczoraj poszłam spać o 21.30 byłam taka padnieta i teraz mam tego skutki, jest po 3 a ja sie obudziłam i spać nie mogę. Jutro idę na te przepływy i tak pomyslałam, że 180 zł to dużo pieniędzy, że jeśli wyjdzie coś nie tak to i tak skierują mnie do szpitala. Zastanawiam się, czy po prostu nie podjechać jutro na izbę przyjęć powiedzieć, że od 2 dni słabo czuję ruchy to mnie przebadają. No nie po to płacę składki, a i tak za wszystko muszę dodatkowo płacić :/
 
mycha no to super, że już się coś rozkręca :tak: trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie :tak: daj nam znać jak urodzisz.

wiki masz racje po co kasę wyrzucać w błoto jak mogą Ci to badanie zrobić w szpitalu? Nie po to całe życie płacimy składki żeby jeszcze płacić za leczenie :tak: daj znać po wizycie. Trzymam kciuki.

mychunia gdyby mój J miałby siostrę pomyślałabym że jesteś jego siostrą :-D identyczna sytuacja jak u nas. Teściowa dzwoni po kilka razy dziennie i o wszystko wypytuje nawet gazetę potrafi czytać przez telefon :no: albo pyta kto w co był ubrany na imprezie i rąbie du** każdemu po kolei nawet nie zważając na fakt, że ten ktoś siedzi obok i wszystko słyszy normalnie wstyd przynosi, kiedyś to wstałam od stołu i wyszłam bo obgadywała kogoś kto siedzi razem z nami i mi się głupio zrobiło i po prostu wstałam i wyszłam. Albo dzwoni i potrafi obgadać moich rodziców wiedząc że ja to słyszę. Rozumie, że ktoś jest stary i marudny i różne rzeczy znoszę, ale ostatnio przegina. O wszystko i do wszystkich ma pretensje ostatnio fochy waliła bo dostała jako ostatnio obiad do stołu na tej komunii (siedziała na końcu więc jak podawali to po kolei) ehhh.

ok, później się odezwę. Miłego dzionka :tak:
 
Hejka

Mycha - o ja cie! Dawaj na porodówke taka piękna pogoda. Szkoda w dwupaku się dusić :)

Ewka, Mychunia - ci ludzie muszą się strasznie czuć samotni skoro ciągle zadręczają was telefonami. Wiem że trudno jest komuś powiedzieć wprost że takie sytuacje są niezręczne ale chyba nie macie wyboru.

Kasiula, Natkusia, Gochson - co u was?
 
MamaTomeczka, moje dzieci nie były grubo ubrane. Tylko sue tak wydaje. Tak ubrane były tylko di wyjścia że szpitala, a w domu body i na to cienki pajacyk. Oliwcia jak nie miała miesiąca, to w pampers, sukienusia, al o kodzuleczka i majteczki. A teraz z biegiem czasu moje dzieci wolą nago pobiegac w domu, nawet w zimę i rzadko mi chorują :)

Ewcia, przykro mi, że teść miał zawał. Moja mama przeszła ich aż 3 i dwa wylewy i widać, że ktoś nad nią czuwa.

Mycha, jak sie czujesz?:*

Grzaneczko, jak tam?:*
 
Ewka świetnie Cię rozumiem. My tak mięliśmy z moją szwagierką, że ciągle coś chciała, ciągle prosiła, żeby przyjechać, do lekarza ją zawieźć, na zakupy wyjść, bo sama z dzieckiem nie wyjdzie, bo coś tam coś tam... Zawsze się jak takie głupki jeździło do czasu... Jak ja parę razy prosiłam się o zajęcie się Nadią to nigdy nie mogła , nie miała czasu, albo stwierdzała, że nie da sobie rady z dwójką dzieci sama ;/ I tak powiedziałam KONIEC!!!! My też nie będziemy latać na każde jej zawołanie i mojemu A powiedziałam, że absolutnie nie i koniec. Także morał taki Z RODZINĄ DOBRZE WYCHODZI SIĘ JEDYNIE NA ZDJĘCIACH - CHOĆ TEŻ NIE ZAWSZE, BO GŁOWĘ CI MOGĄ UCIĄĆ!! Nie przejmuj się teściową, dobrze, że Twój J też średnio się tym przejmuje.

Mychunia to u nas tak mój ojciec często jak się z nim widzę to traktuje mnie jak małe dziecko, a zwłaszcza opowiada i narzeka jak bardzo nie lubi mojego A. co doprowadza mnie po prostu do szału!!

Mycha może coś się ruszy jak bóle się zdarzają tak często. Mam nadzieję, że jak tylko trafisz na porodówkę, albo jak już urodzisz to dasz nam znać niezwłocznie :)

Wikki ja bym chyba tak zrobiła właśnie, że pojechała na IP. Kurcze tyle pieniędzy za same przepływy to sporo, a w szpitalu muszą zrobić od razu ktg i usg, albo najwyżej zostawią Cię na 2 dni w celu kompleksowych badań.

mamaTomeczka ona ma za to kary już od dawna. Zdaje sobie z tego sprawę i to wszystko nadal robi po swojemu. Nie wiem czasami mam wrażenie, że jest niereformowalna i na nią nic nie działa, żadna kara. A jak ma dobry dzień to do rany przyłóż. Już nawet do psychologa chodziliśmy i co... powiedział, że dziecko ma taki temperament i koniec. Moja Nadia też z września i dokładnie jak Twój Tom była ubrana wychodząc ze szpitala - body i pajac welurowy. I do roku nie chorowała, później niestety migdały dały o sobie znać i się pogorszyło, ale teraz już jak nie ma migdałków i nie chodzi do przedszkola to mimo, że czasami cienko biega ubrana, bo się sama rozbiera, że jej rzekomo gorąco to od kwietnia nie zachorowała ani razu.

Dzisiaj jakoś dzień się względnie zapowiada. Słonko świeci, może jakbym względnie się czuła to się przejdziemy z Nadią na jakiś spacerek albo na plac zabaw. Szkoda tylko, że same musimy iść, trochę się boję, bo jakbym się gorzej poczuła to wtedy kiepsko. Ale może damy radę :)
 
reklama
Witam
Iwo ja siedze na L4, synek u babci bo inaczej nie daje mi spokoju. Mnie mdli calymi dniami i nic mi sie nie chce, wiec leze.
Mycha no to Ty jestes kolejna, szybkiego porodu zycze.
 
Do góry