reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Ze Staraczek 2013

Cyntia to muszę spróbować i kupić któregoś dnia ;))


Benefica ja przy Nadii do 6 miesiąca wcale brzucha nie miałam praktycznie, a młoda urodziła się 3400g i 55 cm, więc to wcale nie zależy od tego czy masz duży brzuch czy mały.


Agamemnon to kiespko Ci się dzień zaczął ;/


mamaTomeczka mój mąż też ekonomiczny i mało pije, więc kilka głębszych i jest zgon. Piwo pija raz na miesiąc czy nawet dwa albo i rzadziej czasami. To weekend naprawdę ciekawie spędzony, ja też grillowałam kurczaczka (udka) u mojego ojca. Jak w sobotę po młodą pojechaliśmy to był grill niespodzianka ;)


Kasiula wiem co to znaczy upierdliwe przeziębienie, ja tak miałam jak wróciłam ze szpitala, a tu dupa blada i leków łyknąć nie można ;/


Hej dziewczyny,


od wczoraj do Was piszę i ciągle czasu brak, żeby doczytać do końca i napisać, ciągle mi coś przeszkadzało. Dzisiaj mam wizytę u lekarza, ale dopiero na 19:20, więc zapewne odezwę się dopiero jutro co i jak, auto mam zepsute jestem przez to z Nadią w totalnej rozsypce, bo jechać z nią gdzieś autobusami to jest porażka... Od kilku dni zrobiła się taka niedobra, że nie wiem już co z nią zrobić, ani kary, ani nic nie skutkuje. Mam nadzieję, że to tylko przejściowe. Małż właśnie wyszedł do pracy, Nadia od godziny 19 nadal śpi. Cud!!! Miłego dnia ja dopijam kawkę i szykuję śniadanko, bo pewnie niebawem śpioch mały wstanie.
 
reklama
hej hej!

benfica, wieści super! Nie może jakiś konował stwierdzać bez szczegółowych badań takich rzeczy jakie usłyszałaś :baffled: Tylko nerwy Ci zeżarło niepotrzebnie.

Kinia uuuu wspólczuję niesamowicie zepsutego auta. Normalnie jakby noge czy ręke urwało, nie? :baffled: No i współczuję niedobrej Nadii, wiem coś o tym niestety :-pSynu miewa takie właśnie okresy, że jest złośliwy i niedobry jak osa aż mam ochote pacnąć go w buzie za te wszystkie pyskówki. Na szczęście JESZCZE ja wychodzę z takich pogadanek na wygranej pozycji. Ciekawe co to będzie, jak dzieciaki wejdą w okres buntu? :szok:Chyba wyjdę z siebie.

Malusiolka melduj się laska :-)

mikaaa broniłam mgr w 8 m-cu ciąży :tak:Jakoś nikt nie miał ochoty bym tam urodziła :-D:-D:-DWięc obyło się miło i sympatycznie :-)

kasiula zdrówka!

mamoTomeczka no to super, ze tak pięknie spędzacie razem czas! Ja swojego M też nie moge nigdy pogonić aby coś gdzieś razem bo jemu wiecznie szkoda czasu no ale to typowy pracoholik. Musi zrobić bo uważa, że nie zdązy. Czekam też na ten czas kiedy zaproponuje coś SAM i od serca. Najbliższy czas do spędzenia razem to 6-13 lipiec :happy:
Kurcze, ja urodziłam syna z wagą 3810 :tak:
Co w ogródku już porobiłaś??

Cyntia, kupiłam wczoraj i oczywiście zjadłam deser który polecałaś. PYCHA!!!!! Ale mnie zaraz kcal przeraziły :confused2:No cóż.....dziecku odmawiac nie będę nie? :-p

-------------
Byłam wczoraj na kontroli u lekarza, osłuchowo jest na razie ok, mam dawac wykrztuśny syrop. Jakby zaczął gorączkowac no to do lekarza i wtedy coś grubszego.
Jak wróciłam to poleciałam do ogródka sadzić róże i cebulki kwiatów. Zasiałam tez już sałatę i ponawoziłam tuje, truskawki i borówki. Mega pracowity dzień. Jak ja uwielbiam takie prace ogrodowe!!! Już się nie moge doczekać siania wszystkiego i sadzenia :-)
Wczoraj tez omówiłam z M menu na święta. No troche mi tego wyszło i będę musiała czasowo się zorganizować.
Jakie Wy potrawy robicie u siebie?Co zazwyczaj u Was się je?
 
Aganemnon ja święta tradycyjnie spędzam poza domem... Więc w sumie szykowania brak. Może tylko zrobię jakiś serniczek dla mamy na wielkanoc, bo ona resztę ma, a dla teściów też będę musiała coś wymyślić... Ciasto też może jakieś, bo oni kupne jedzą i to takie nie bardzo te ciasta- zwłaszcza sernik (lukru tyle, że sera nie czuć) i jabłecznik (nie wiem czy to w ogóle jabłka w nim są)... Albo sałatkę jakąś zrobię, bo teściowa umie tylko jarzynową... No i czasami taką z warzyw : sałaty, ogórka, pomidora i cebuli... A teść bardzo gyrosa lubi, więc może zrobię jakąś wariację z gyrosem:)
 
Agamemnon masz rację, zwłaszcza jak ma się nakaz leżenia to wiesz auto jest jakaś forma kompromisu. A piesze wycieczki są dla mnie bolesne. U nas też pyskowka straszna, ja nie wiec co z tymi dziećmi teraz się dzieje. Potrawy? Jeszcze o tym nie myślałam co zrobię ale jakieś skromne śniadanko raczej - nie będzie zbyt wielu gości.

Ja po sniadanku, Nadia też. Zaraz idę do niej posiedzimy trochę razem, a kolo południa idziemy na zakupy ;-)
 
Paulinka a co będziesz się wysilać?:-D Rada leniwego człowiek na dziś. Upiecz wielką blachę serniczka, przekrój na pół i jedną część mamie a 2 teściowej:-):-):-):-) Ja to jeszcze bym paseczek ze środka wycięła i sama wrąbała gdzieś w ukryciu:szok::-D:-);-):tak:

hahah i to jest rozwiązanie :-D
Ech no ja sobie zaplanowałam, że zrobie żur z kiełbachą, jajka faszerowane, sałatkę warzywną, pasztet upiekę, galaretę zrobię i na obiad w drugi dzień bitki w sosie. Męzu chce jeszcze karpatkę no to kupie druga blachę i na raz upieke spody. No a reszte ciast kupie, pierdziele nie robie bo sie nie wyrobie.
No ja też uważam, ze nie ma co przeginać z robotą ale nigdzie się nie wybieramy w święta i choć przez te potrawy troche nastroju trzeba wprowadzić. Pewnie też na jakieś łono :-p się wybierzemy ale kto wie jaka będzie pogoda?
 
Ja to jeszcze śledziki robię :) nie wyobrażam sobie świat bez śledzika. U nas będzie bardzo skromnie bo potem 2 komunie nas czekają.
 
Agamemnon, śledzi nie możesz jeść? :p U mnie śledzie na święta co roku są :D

Melduje się z brak @ :p

Kinia, widzę że nasze córki urodziły się prawie w tej samej wadzę i wzrost ten sam. Oliwka przy urodzeniu miała 3440g i 55cm i do 6 miesiąca brzucha prawie nie było, a później dopiero coraz większy był :) A Roksanka urodziła się z wagą 3220g i 54cm.

Dziewczynki, zapraszam dzisiaj na obiad. Zaraz zabieram się za robienie gołąbków :) M i Oliwka sobie zażyczyli, to robię. A poza tym coś mnie gardło siada. Jak kaszlę to mnie boli ;/
 
Malusiolka, no mam zgage po śledziach niestety :baffled:
Nie przyjdę na obiad, mam zapiekankę z tortelini i brokułem więc zostanę u siebie :-)
 
reklama
Do góry