reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dziewczyny, żadna z nas nie straciła dziecka bo jest beznadziejna i nie zasługuje - nawet tak nie myślcie. Po prostu los nas doświadczył, większość z nas nigdy nie pozna przyczyny poronienia. Stało się. Jeżeli zaczniemy myśleć, że coś z nami nie tak to pierwszy krok do załamania. Trzeba przejść proces żałoby - to bardzo ważne, a na niego składają się przeróżne uczucia - i zaprzeczanie i gniew i smutek i szukanie wyjaśnień - ale to dobrze, jest to potrzebne by iść dalej, by móc ruszyć do przodu. Też mam różne myśli, boję się, czy uda mi się zajść w ciążę ponownie, marzę o rosnącym brzuchu, o uczuciu, że w środku mnie mieszka nowe życie. Staram się wierzyć, że jeszcze tego doświadczę. Mam nadzieję, że każda z nas doświadczy :happy2::tak:
 
reklama
RudaA--> nikt i nic nie jest winne za sytuację, która spotkała Ciebie i wszystkie nas. Ja podchodzę do tego w ten sposób, że Ktoś wiedział lepiej co dla mnie i dziecka jest najlepsze i że tak, właśnie, miało być. Wierzę też, że wszystko dzieje się po coś i we właściwym czasie. Z takim podejściem do sprawy jest mi łatwiej. W tej chwili żyję nadzieją, że już za 2 m-ce zobaczę upragnione II kreski i będę się cieszyła zdrową, mocną, szczęśliwą ciążą. I tego sobie i Wam życzę :)
 
Dzięki dziewczyny.
To nie jest tak, że tak uważam stale. Według swojej oceny dość szybko podniosłam się po stracie, ale głowa czasem płata figle - człowiek się gdzieś łapie na głupotach i czasem trudno je przepędzić.:dry:
Taki chyba nasz los - ciągła walka z myślami i czekanie, czekanie, czekanie - ale galeria kwiatuszka pokazuje, że warto!
 
Magda, oficjalne gratki :tak::-) będzie dobrze!
Kwiatuszek, śliczny uśmiech nam Twoja kruszynka przesyła:tak:
Pleni, dosyć często Ci się macica stawia... czyżbyś się nie oszczędzała? &&&&& za wizytę:happy2::tak:

Avensis, witaj... światełko dla Twojej dziecinki
[*], zwykle lekarze mówią o 2 cyklach, po których można się starać. Powodzenia:-)
kłaczek, jakby faktycznie zaginęła ostatnio...:confused:?

kobietko, neta, enya ogromne &&&&&&&&&&&&&&&&&

Pozdrawiam kobitki :happy2:
 
Ostatnia edycja:
ruda przerabiałam to, nie jest to niczyja wina i nie działa to w ten sposób, dzieciątko odeszło bo było chore i nie mogło żyć, tak właśnie najczęściej się dzieje, nasze intencje i cechy charakteru, obecność instynktu macierzyńskiego czy nastawienie do dziecka nie ma znaczenia w takim momencie.. możemy tylko żyć dalej o starać się o kolejnego maluszka pamiętając o tym utraconym. Nie daj się takim myślom, one tylko prowadzą do stanów depresyjnych i załamań. niedługo będziesz nosiła kolejnego maluszka w brzuchu.

avensis witaj, światełko dla Aniołka
[*]. decyzja Twojej ginki moim zdaniem jest podyktowana tą cystą, lepiej dla Ciebie i maluszka żeby przed następną ciążą się wchłonęła, podczas ciąży może urosnąć zbyt dużo i zagrażać pęknięciem. moja cysta miała 3cm, a podczas ciąży urosła do 5cmx5cm, wchłonęła się dopiero ok 12 tygodnia, ale lekarze ją obserwowali czy nie rośnie powyżej 6 cm. Bolała i rozpierała w boku kilka ładnych tygodni.

u mnie skurcze nadal obecne, staram się trzymać do wtorkowej wizyty, wyciszam nospą i magnezem plus większą dawką lutki.

onemoretime nie robię nic, głównie siedzę lub leżę w domu, niczego nie dźwigam, a w wielu sprawach wyręcza mnie mąż, sprząta i gotuje. oszczędzam się cały czas jak tylko mogę, skurcze pojawiły się po tym jak pojechałam do teściów autem ok 20 km, od tego czasu mam te skurcze, mąż już mi zapowiedział, że już mogę sobie prawko schować do szuflady na dłuższy czas bo nigdzie więcej sama autem już nie pojadę. Skurcze wcale nie są takim rzadkim zjawiskiem, czytałam na sierpniówkach, że Izka leży w szpitalu od chyba środy, też jest w 23 tygodniu, nie ma takich przebojów jak ja, ale skurcze są i nic na to nie można poradzić, może jutro wyjdzie jak będą rzadsze skurcze. Moja koleżanka nosiła paczki płytek po schodach w 7 miesiącu bo nie była świadoma zagrożenia i nic jej nie było, a ja nawet podczas wstawania z łóżka czy kichania mam stawianie macicy, czekam tylko na wizytę we wtorek, potem mogę położyć się nawet do szpitala. Nikt nie może przewidzieć jak będzie przebiegała ciąża, nawet lekarze..
 
Ostatnia edycja:
majra: ja karmiłam pierwsze dziecko 8 m-cy, a drugie 10 m-cy. druhie ma zdecydowanie gorszą odporność do dziś... :baffled:

avesis: też miałam puste jajo płodowe i też w 7tc miałam zabieg. Łączę się z Tobą i w bólu i w oczekiwaniu na dzidziolka. Nie mi doradzać, ale napiszę ci jak to u nas było. Staranka zaczęliśmy po drugim cyklu, ale po trzcim zaszłam w ciążę. Wszystkie 3 cykle były jakieś porąbane: poprzestawiane, kiepsko ze śluzem, zero objawów napięcia przedmiesiączkowego. Ale jestem w ciąży- jak widać na suwaczku- coraz bliżej do końca. Początki były nerwowe, bo miałam krwiaka, który musiał się wchłonąć. ALe teraz jest dobrze. Czego i Tobie życzę. Ale ze spokojem, może warto odczekać ten jeden cykl. Wiem, że to trudne.
 
hej dziewczyny, przyłączam sie do was po dłuzszej przerwie... zabieg mialam 26.02.... 12tydzien... do tej pory nie dostalam jeszcze @, mam nadzieje ze moge z wami zostać ;) znam juz avensis i mamusie synka pamiętam z wrzesniówek i przeykro mi ze Ciebie też to spotkało kochana :( Troche sie boje znów zajśc w ciąze, przeraza mnie to ze znow bedzie to samo... ehhh ... ide spac i pozdrawiam was serdecznie :)
 
carloska, avensis-
[*]

pleni- stawianie sie macicy to nie są żarty, czasem nie oznacza to nic złego, jeżeli nic się nie dzieje z szyjką, to może sobie macica ćwiczyć, ale np. u mnie w 23 tc z trudem powstrzymali lekarze poród, także prawo jazdy do szuflady, i tyłek do góry, a jeżeli się powtórzy to myślę, że trzeba sprawdzić czy się szyjka nie skraca, &&&&

mój synek jadł dziś w nocy od 24.00-24.40; 1.50-2.30; 4.00-4.20 (to nie dojadł bo usnął) i obudził się o 5.40 na kolejne karmienie; :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: dam radę
 
onemoretime--> dziekuję :)
Plenitude--> być może faktycznie mojej gin chodzi o cystę, ale na moje pytanie kiedy teraz mam przyjść na wizytę odpowiedziała, że jak będę w ciąży. Ale chyba poczekam jeszcze dodatkowy jeden cykl, bo teraz będzie owulacja z lewego jajnika i z tego, co pamiętam, to ciąża też była, właśnie z lewego, więc poczekam na prawy, żeby schiz sobie nie fundować:)
anilek77--> trzymam kciuki za szczęśliwego rozwiązanie w odpowiednim czasie i dziekuję za kolejną dawkę nadziei, że wszystko jest możliwe :)
caroska--> będzie dobrze. Ja nie dopuszczam myśli, że tym razem pójdzie coś nie tak. Takie rzeczy, niestety, sie przytrafiają. Czasami nawet kobieta nie wie, że roni, bo myślała, że @ jej się spóźnia.
majra--> pozdrowienia i uściski dla Smyka :)
Dziewczyny, powiedzcie, czy dawałyście swoim Panom jakieś specyfiki na lepszą jakość nasienia? Nam położna w szpitalu powiedziała, że możemy razem wcinać kwas foliowy, co też czynimy. Ale zastanawiam się, czy coś jeszcze można przyjmować?
Miłego dnia :-)
 
reklama
carloska witaj, jak zawitałam na ten watek to sie troszke za Toba rozgladałam..... ja też się boję, chyba wszystkie sie boją i chcą jednoczesnie.......


U nas pięknie słońce swieci ale na dworze mroz :baffled::baffled: gdzie ta wiosna????
 
Do góry