reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Jak kochane święta ? u mnie straszna pustka, płakać mi się ciągle chce, najchętniej bym przespała to wszystko :( ludzie ciągle składali mi życzenia podwójnie.. :( gdy już maluszka nie ma ........ :( gdybym mogła cofnęłabym czas :(( teraz będzie coraz gorzej tylko , bo powiedzieć komuś, że już nie jestem w ciąży... będzie dla mnie trudne :(
 
Dzuuulija, ja mowilam. Tak, bylo trudno to wydusic. Tlumilam lzy, czasem i polecialo, ale tak bylo wlasciwie - powiedziec i zamknac temat. Dokad nie bylam w stanie w miare spokojnie o tym rozmawiac, informowalam tylko ze stracilam ciaze i ze nie chce o tym rozmawiac, a "wyrazy wspolczucia" tylko mnie rozwalaja. Znajomi rozumieli, temat przygasal. Potem przyszly swieta i nowa nadzieje przemieszana ze smutkiem - od pazdziernika bylam znow w ciazy, ale nie dalo sie zapomniec, ze gdyby nasze malenstwo zylo, tuz po tych swietach przyszloby na swiat... Nadzieje szlag trafil zaraz w styczniu - poronilam znowu. Ot, zycie po prostu, ktore od zawsze przeplata chwile dobre i takie o ktorych chce sie zapomniec. Dzis... Dzis wygrala nadzieja, niedlugo urodzi sie nasz synek. Pamietaj, zycie zawsze w koncu wygrywa i choc dzis moze trudno Ci w to uwierzyc, bedziesz znow sie usmiechac i kiedys przytulisz takiego malego czlowieczka, ktory bedzie do Ciebie mowil "mamo".
 
Dzuuulija, wiem, co czujesz, ja wprawdzie straciłam synka we wakacje, ale myśl, że miał kilka dni przed Świetami sie urodzic dobijała. Wszyscy wiedzieli, ze urodził się martwy, ale za to były inne życzenia - dzidziusia za rok - bardzo nie chciałam ich słyszeć, ale jednak.
Jeszcze podczas Wigili dostałam do przeczytania modlitwę, na złość na koncu było za tych wszystkich, którzy odeszli - nie wytrzymałam i zaczęłam ryczeć jak bóbr, w ślad za mną poszedł moj mąż. Więc oboje przytuleni tak sobie buczeliśmy, a inni dzielili sie opłatkiem. Wiedziałam, że te Świeta będa straszne i były. Więc wiem, co czujesz. Choć podwójne życzenia musiały byc jeszcze bardziej bolesne.
Jeśli nei masz sił o tym mowić to olej wścibskich, a innym wyślij e-mail, ja przez pewien czas unikałam wszystkich i jeśli rozmawiałam to przez gg lub mailem - nie widzieli wtedy moich łez i bólu - pewno głupie rozwiązanie, bo nie powinno sie uciekać, ale mi było tak lepiej.
Trzymaj sie kochana! Wiem jak Ci ciężko.
 
Dzięki słoneczka, dajecie mi tyle wiary w siebie :-( może na nowo uwierze w to wszystko, na nowo zaczne się uśmiechać :( jednak życie nie jest takie wspaniałe jak dotąd uważałam, zawsze sobie jakoś radziłam, widziałam , że jak coś się dzieje, to jest sytuacja by ztego wyjść, by sobie poradzić... a teraz tak jak bym stała się inną osobą :( jak bym stała się inna... jak bym widziała tylko kolor czarny :( biore tabletki na uspokojenie, a raczej na sen bym mogła się wyspać, pomagają mi trochę... wiem, że muszę teraz żyć dalej, muszę dbać o siebie tak jak dbałam i wierzyć w to, że kiedyś znajdę odpowiedniego pratnera który mnie pokocha i który nie zostawi mnie jak dowie się, że jestem w ciąży :( który nigdy nie powie mi, że to mój problem, i że, przetnie pępowine i da mi w kopertę pare tyś zł... żebym miała na wychowanie dziecka :( ............ teraz wiem, że są plusy i minusy tego wszystkiego. Może rzeczywiście maluszek był za słaby, czuł jak się denerwuje, jak płacze, :( to wszystko jest trudne.. :( ale tak jak Wy , muszę być silna i muszę wierzyć w siebie w ten lepszy dzień... a wtedy na pewno szczęście się do mnie uśmiechnie i będę miała nie jedno a gromadkę dzieci. Buziaki kochane :*
 
prija bardzo bardzo gratuluję i bądź dobraj myśli -będzie OK!!!
dzuulija wiem że jest ci ciężko, ale wiesz - ten facet z którym byłaś zachował się jak nieodpowiedzialny młokos i nie zasługiwał na Ciebie, strata dziecka jest 1000 razy gorsza, ale sama wiesz, że to nie przekreśla Twoich szans na bycie mamą i to najlepszą na świecie!!! Ja życzę Ci z całego serca znalezienia super odpowiedzialnego faceta, z którym będziesz szczęśliwa i który da Ci to upragnione dzieciątko!!!:p
karola 1388 trzymam mocno kciuki!!! Tym bardziej że ja też siedzę jak na szpilkach - tylko że ja dopiero za jakieś 12 dni mogę zrobić test o ile @ nie przyjdzie. Kurcze wiem jak to jest nakręcić się bo ja tak miałam w zeszłym cyklu - objawy ciąży a z ciąży nici....ale byłam zawiedziona...Tylko że ja mam PCO i podobno mogę mieć cykle bezowulacyjne pomimo odczuwania owulacji i pozytywnych testów owu - masło maślane:p A u Ciebie cytomegalia była na tyle dawno że będzie dobrze o ile w brzuszku masz juniora:p
Ja poszłam się pomodlić o dzidziusia w kościele bo myślę sobie jakie byłoby to piękne zajść w ciążę właśnie w Święta - a teraz miałam niby owu.
 
Ostatnia edycja:
Hej babki , jak tam świętujecie? od jutra dieta u mnie będzie bo sie obżeram a nie jem. Ale to taki urok świąt też że nie patrzy sie na kalorie.Pozdrawiam Wszystkie.
dziewczyny a co to cpp prywatnie?
 
Ostatnia edycja:
witajcie słoneczka:-) nie wytrzymałam i dzis rano zrobiłam test...2 kreski:-) ta druga słaba,ale widoczna:tak: pewnie albo dlatego,ze jestem jesio przed terminem @ powinnam dostac jutro,pojutrze...albo to jest znowu ciaza biochemiczna...tyle,ze wtedy nie mialam zadnych objawow,a teraz cycuchy mnie bola dosc konkretnie...i pije codziennie kawe.dzien bez kawy dniem straconym,a generalnie ja i kawa dwie sprzecznosci...kurcze nie ciesze sie jesio,bo to roznie jesio moze byc...wyliczyłam ze jesli jest wszstko ok to jestem gdzies w 4 tyg...kochane mam pytanko: czy lekarz rodzinny moze mi wypisac recepte na clexane???? nie chce czekac.genetyk mowil,ze zaraz jak test pokaze 2 kreski mam wszczyknac pierwsza dawke...w poprzednich przypadkach nie brałam zadnych lekow i konczylo sie tak jak wiecie...:no: a teraz jest duza szansa,ze bedzie dobrze jesli bede brała te leki.acard biore juz 3 miesiace...30go zrobie jesio raz test dla pewnosci i jesli nic złego sie nie stanie to w pon z rana do lekarza.wiecie martwie sie,bo czuje sie troche jak przed @...:sorry2: tzn czuje taka pełnosc w podbrzuszu...i to mnie martwi....czy wy tez tak mialyscie na poczatq???? kochane pomódlcie sie za mnie prosze zeby tym razem było juz dobrze...:happy2: enya81 nio ja za ciebie tez trzymam &&.wiem jak to jest,bo ja test kupilam juz jakis czas temu,ale czekalam,walczyłam ze soba i dzis juz nie wytrzymałam...:-) nie wiem czy to dobrze,czy nie...taka moja natura.a co do tej cytomegalii to tez jestem juz dobrej mysli..jednak juz dawno zachorowałam i te przeciwciała juz sa...zreszta tak ginka tez powiedziała.7go stycznia mam wizyte u dr od chorob zakaznych zeby powiedziała co i jak z cytomegalia w ciazy...boje sie tej wizyty,bo czytałam opinie o tej pani dr w necie i nie ma zadnej pozytywnej:no: podobno jest chamska,wyrzuca pacjentki po 5 min z gabinetu a 100zł za wizyte bierze...ehhh...duzo złych opinii i ani jednej pozytywnej nie znalazłam...nie wiem czy jest sens jechac do takiej lekarki,wydawac pieniadze i w dodatq sie denerwowac...czekam na potwierdzenie ciazy przez ginke z tad i odrazu zapisuje sie do ginekologa w łodzi w tym szpitalu co do genetyka jezdzimy...ciekamwe kiedy beda wyniki genetyczne...pewnie jakos niedługo...ehh...

MOJE ANIOŁKI 07.03.2008 ( 5 TYG ) *... 04.05.2008 ( 6 TYG ) *...
 
witajcie słoneczka:-) nie wytrzymałam i dzis rano zrobiłam test...2 kreski:-) ta druga słaba,ale widoczna:tak: pewnie albo dlatego,ze jestem jesio przed terminem @ powinnam dostac jutro,pojutrze...albo to jest znowu ciaza biochemiczna...tyle,ze wtedy nie mialam zadnych objawow,a teraz cycuchy mnie bola dosc konkretnie...i pije codziennie kawe.dzien bez kawy dniem straconym,a generalnie ja i kawa dwie sprzecznosci...kurcze nie ciesze sie jesio,bo to roznie jesio moze byc...wyliczyłam ze jesli jest wszstko ok to jestem gdzies w 4 tyg...kochane mam pytanko: czy lekarz rodzinny moze mi wypisac recepte na clexane???? nie chce czekac.genetyk mowil,ze zaraz jak test pokaze 2 kreski mam wszczyknac pierwsza dawke...w poprzednich przypadkach nie brałam zadnych lekow i konczylo sie tak jak wiecie...:no: a teraz jest duza szansa,ze bedzie dobrze jesli bede brała te leki.acard biore juz 3 miesiace...30go zrobie jesio raz test dla pewnosci i jesli nic złego sie nie stanie to w pon z rana do lekarza.wiecie martwie sie,bo czuje sie troche jak przed @...:sorry2: tzn czuje taka pełnosc w podbrzuszu...i to mnie martwi....czy wy tez tak mialyscie na poczatq???? kochane pomódlcie sie za mnie prosze zeby tym razem było juz dobrze...:happy2: enya81 nio ja za ciebie tez trzymam &&.wiem jak to jest,bo ja test kupilam juz jakis czas temu,ale czekalam,walczyłam ze soba i dzis juz nie wytrzymałam...:-) nie wiem czy to dobrze,czy nie...taka moja natura.a co do tej cytomegalii to tez jestem juz dobrej mysli..jednak juz dawno zachorowałam i te przeciwciała juz sa...zreszta tak ginka tez powiedziała.7go stycznia mam wizyte u dr od chorob zakaznych zeby powiedziała co i jak z cytomegalia w ciazy...boje sie tej wizyty,bo czytałam opinie o tej pani dr w necie i nie ma zadnej pozytywnej:no: podobno jest chamska,wyrzuca pacjentki po 5 min z gabinetu a 100zł za wizyte bierze...ehhh...duzo złych opinii i ani jednej pozytywnej nie znalazłam...nie wiem czy jest sens jechac do takiej lekarki,wydawac pieniadze i w dodatq sie denerwowac...czekam na potwierdzenie ciazy przez ginke z tad i odrazu zapisuje sie do ginekologa w łodzi w tym szpitalu co do genetyka jezdzimy...ciekamwe kiedy beda wyniki genetyczne...pewnie jakos niedługo...ehh...

MOJE ANIOŁKI 07.03.2008 ( 5 TYG ) *... 04.05.2008 ( 6 TYG ) *...
GRATULUJĘ II kreseczek.

Cytomegalią bym się nie przejmowała tak bardzo .;-)
Jak bierzesz Acard tak dawno to już masz krew dość rzadką i na początek powinno wystarczyć .
Clexane to Heparyna ,która tylko rozrzedza krew ,a innego działania nie ma :no:
Więcej szkody dziecku zrobisz swoimi nerwami .
Pamiętaj ,że nie zawsze przyczyną jest brak Clexane .
Najlepszym dowodem na to jest nasza Karolcia 81 .
Ona miała aż 4 straty zanim mniej więcej doszli co jest przyczyną niepowodzeń .:-:)sorry2:
I prócz Clexane w jej przypadku potrzebna była kilkukrotnie zwiększona dawka dzienna kwasu foliowego ;-):-):-)
Teraz jest w nieco bardziej zaawansowanej ciąży niż ja ,nosi pod sercem synka i z niecierpliwością czeka na cud narodzin swego pierworodnego .:-D:-D:-D
Marzenia się spełniają kochana ,ale czasem trzeba na to troszkę dłużej poczekać .
Trzymam kciuki .
Tym razem będzie dobrze :tak::tak:

Witajcie kochane po świętach .

Przez święta zjadłam kilka czekoladek ferrero i lindora .Z ciasta zjadłam 1 kawałek sernika z brzoskwiniami i szarlotki .:eek:
Za to dałam czadu z rybami .
Wszelkie i w każdej postaci .
Szły mi równo śledzie ,miruna smażona,ryba po grecku i oczywiście karp ,którego zjadłam ok 10 mega kawałków .:szok::szok::-D:-D:-D
No cóż cały rok czekam ,by się w święta objeść karpiem :-D:-D:-D
Na dziś zostały mi jeszcze 3 kawałki i wiem ,że nie odpuszczę dopóki będzie coś na półmisku ;-):-):-):-)
Z owoców królowała sałatka owocowa ,winogrona i mandarynki czyli stwierdzam ,że wszystko idzie w kierunku dziewczynki.;-)
Mocno się zdziwię jak będzie chłopak :szok::szok::szok::szok::-D:-D:-D
I tym oto wywodem żegnam się z Wami .
Miłego dnia .;-):-):-)
 
reklama
Karola gratulacje, cieszę się bardzo!!! Na pewno wszystko będzie dobrze. Ale nas tu przybywa :-)

U mnie Święta pięknie, pierwszy raz razem i pierwsze święta w naszym nowym domu. Wprawdzie rodzice moi w fazie rozstania, więc w wigilię była mama w pierwszy dzień świąt tata, ale najważniejsze, że my razem. Takich świąt jeszcze nigdy nie było. Tak ciepło, miło, razem, razem, razem. Obrzastwo w normie, bo mnie strasznie męczą mdłości i to o różnych porach dnia. Chyba nawet schudłam, bo dzisiaj założyłam spodnie codzienne i strasznie wiszą i zjeżdżają z tyłka. Cycki mnie tak bolą, że nie mogę spać. Ale to wszystko nie ważne. Najważniejsze, żeby wszystko było ok. Zaraz po nowym roku idę na USG sprawdzić czy widać zarodek i czy bije serduszko.
 
Do góry