reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Abereska....witaj,przytulam Cię mocno-jest mi bardzo przykro,zei Ty przez To przechodzisz....jesli masz ochotę to zostan z nami....to naprawde najlepsza terapia.....
Edytko....dobre...ale jak najbardziej zapraszam....
Martuś....spokojnie kochana....musi byc dobrze...i tak jest luteinka zdziała swoje.....
Carri.....:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
a tak fajnie było od kilku dni a tu dzis po tych sledziach i kopytkach jest mi bleeeeeeeeee......może to ze zmeczenia ale dzis juz m wrócił i mi pomoże z małą....

buziaki dla wszystkich

Abereska tule cie mocno i bardzo współczuję, musisz sie przebadac kochana, hormony to napewno skoro mówisz, że costam jest nie tak...a co do staranek to dopiero jak sie upewnisz, że mieścisz sie w normy ..... u mnie było ok i zafasolkowałam po 2@....
 
Pixelka....dobrze,ze teraz M ci pomoże...we dwoje razniej i łatwiej...
Martunia...bedzie dobrze...zacznij w to wierzyć...bo umartwianie sie nic nie da kochana....
a u mnie?jakoś do przodu ale bez entuzjazmu.....
 
Mój Brat to jednak jest plotkarz:wściekła/y:. Powiedział mamie swojego przyjaciela, że jestem w ciąży ( jak jeszcze byłam) i oczywiście nie uprzedził jej ,że już nie jestem.
Wczoraj przyszła do mnie do pracy i robiąc zakupy powiedziała "słyszałam ,że brzuszek rośnie". Aż mi się gorąco zrobiło. Musiałam jej coś odpowiedzieć, więc powiedziałam , że niestety już nie i wtedy chyba jej zrobiło się gorąco, bo najpierw zaniemówiła a potem mnie przepraszała...Ale co ona winna??? Dobrze,że koleżanka mnie zastąpiła na chwilę, bo musiałam dojść do siebie. Dlaczego to tak boli. Niby wszystko ok, a nagle buuuum i wszystko wraca.
 
reklama
Do góry