reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Danuśka, moja przyjaciółka tak miała. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich i nie jest regułą. Urodziła córkę z poważną wadą genetyczną w 8 miesiącu, dziecko zmarło po 15 minutach, nie doczekała @, już w ciązy była w następnym miesiącu czego owocem jest dziś 16 letnia panna. Ale najlepiej jesli Cię coś niepokoi sprawdź u lekarza.
 
reklama
oczywiście,że zrób test..ja bym nie wytrzymała na Twoim miejscu.,
Selena jestes z Wrocławia..czy znasz tam dobrych lekarzy,co mówi Ci nazwisko dr.Jarosz lub dr.Elias?
 
Opinie o Jaroszu słyszłam różne, osobiście nie znam. Chodzę do dr Saczko z Brochowa i wyrabiam sobie o nim zdanie. Bywam też u dr Malika w Obornikach śląskich, robił mi zabieg, zna moją historię i bardzo sie ładnie mną zajął w Szpitalu. Ale opinie o nim tez są różne. Moja jest dobra. Próbuje podjąć decyzję u którego zostać.:dry:
 
ja chodziłam do dr.Eliasa ale planuje zmienić lekarza i koleżanka poleca go w 100%.
właśnie mam dzisiaj zamiar się umawiac na wizyte bo do niego bardzo długo się czeka..myslałam,że wiesz co:-)ś więcej na jego temat
 
Dziewczyny doprowadziłam się do porządku. Ogoliłam nogi, bo już jak człowiek z lasu wyglądałam i zajęło mi to prawie godzinę!!! Zastanawiam się co to będzie potem??? Póki co staram się nie myśleć o lekarzu.

Selenka, dobrze, że powiedziałaś córce o dzidzi. Teraz i ona będzie Cię wspierać.

Kasik, trochę się dziwię, że gin od razu nie wysłał Cię do szpitala. Zobaczymy co powie jak pójdziesz na wizytę. I błagam nie mów na łyżeczkowanie skrobanka, bo to mi się źle kojarzy. Kojarzy mi się to z usuwaniem żywego zdrowego dzidziusia, a w naszych przypadkach przecież tak nie było. Poza tym za pierwszym razem jak straciłam dzidzię, gdzieś tydzień po zabiegu dzwoniłam do babci z życzeniami imieninowymi i urodzinowymi. Ogólnie mnie żałowała, ale zapytała czy miałam skrobankę, bo kiedyś to się tak na to mówiło. Było mi strasznie, ale to strasznie przykro i miałam mega doła, bo przecież ja tak chciałam tego dziecka, a ona pewnie nieświadomie powiedziała tak, jakbym się go pozbyła...

Buziaczki dla wszystkich dziewczynek, idę zjeść zupkę.
 
Dziękuję za słowa otuchy mama nadzieję że u mnie też to będzie sprawka małej fasolki. Kupię test jak będę wracać z pracy. Zobaczymy.
Mąż też mi mówi żebym test zrobiła bo coś muśię wydaje że żeśmy coś z majstrowali. Tak naprawdę to z jednej strony byłabym strasznie szczęśliwa , a z drugiej to strasznie się boję! nie wiem czy dałabym radę gdyby znowu było coś nie tak!
 
also przepraszam moze zle sie wyraziłam,ale chodzilo mi o to ze przy łyzeczkowaniu moga powstać takie same powikłania jak po skrobance,jezeli Cie uraziłam to jeszcze raz przepraszam.Własnie wróciłam od swojego gina.jutro ide na badania poziomu BHCG,a potem na usg,lekarz powiedział ze jezeli macica bedzie czysta co sie bardzo rzadko zdaza po samoistnym poronieniu to bedzie o.k i da mi tabletki,a jezeli beda jakies brudy to natychmiast do szpitala,pozdrawiam
 
Kasik, spoko, na mnie to słowo po prostu działa źle. Mam nadzieję, że obejdzie się u Ciebie bez zabiegu. Ja miałam 2 razy zabieg, nic się nie czuje, bo jest robiony pod narkozą. Krawiwłam tylko od razu po zabiegu, szczególnie po pierwszym (kilka godzin), potem tylko poplamiałam. Zawsze przed zabiegiem dostawałam tabletki na wywołanie poronienia, bo dają a w zasadzie powinni je dawać kobietom, które jeszcze nie rodziły, żeby sztucznie nie rozszerzać szyjki (przynajmniej w przypadkach poronienia zatrzymanego). Mam nadzieję, że Ciebie to ominie. Buziaki.
 
reklama
Dlaczegotak, podejrzewam, że u mnie też się tak to skończy, heheh. Kurde, przed wakacjami zaczęłam chodzić na depilację woskiem i doprowadziłam już do tego, że włosy były takie słabiutkie. Teraz na początku używałam depilatora, ale cholernie długo to trwało i ten mój chyba nie jest taki dobry, bo miałam wrażenie, że mi odrywał a nie wyrywał włosy. No ale czytałam i potwierdziła mi to kosmetyczka, że woskowania w ciąży się nie poleca więc znowu golę. Masakra, dzisiaj goliłam na piankę męża, hihi. No chyba z godzinę mi to zajęło.
 
Do góry