rozumiem cię że nie chcesz L4. Ja też na początku nie brałam L4 bo nie chciałam żeby ktoś wiedział, i zaś tłumaczenie jakby się nie udalo. Finalnie pracowałam do 37 tygodnia bo z racji tego że mam lekka i przyjemna pracę nie chciałam L4 bo bałam się że będę miał domu świrować, martwić się, a w pracy człowiek był wśród ludzi, tu się pogadalo,tam ktoś kawkę, jedzonko przyniósł. Dbali o mój komfort psychiczny i fizyczny. Ale na każdej wizycie pytałam lekarza czy nie ma przeciwwskazań do pracy.
Ja też wierzę, że będzie wszystko ok bo maluch jest silny i chce żyć
Do 12 tyg. Już niedaleko i faktycznie mój ginekolog też powiedział na wizycie w 12 tyg. Że już mogę odetchnąć.