reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Mocniejsze niż przy okresie, rano brałam pyralginum.
Wydaję mi się, że jest to normalne, bo organizm musi się ze wszystkiego oczyścić, a każdy inaczej też reaguje. Ja czułam takie delikatne skurcze i to też tylko 2 dni, ale ja miałam zabieg. Jakby było coś niepokojącego lub ból byłby bardzo dokuczliwy, to zgłoś się na IP.
 
Hej dziewczyny, chciałam się przywitać. W ubiegły piątek dowiedziałam się, że serduszko przestało bić w 8 tygodniu. W poniedziałek szpital i wywołanie farmakologiczne, podawali mi cytotec. Wczoraj wyszłam, udało się bez łyżeczkowania. Dalej krwawię i boli mnie podbrzusze. Jakoś pomału dochodzę do siebie. Mam już syna z 2019 roku, to moje pierwsze poronienie.
Chciałam się zapytać co teraz. Czy powinnam zrobić sobie jakieś badania? W szpitalu nic mi nie powiedzieli, ginekolog za 3-4 tygodnie. Czuję się jak dziecko we mgle..
Bardzo mi przykro, że przez to przechodzisz. Tak jak @aspekt pisala, najlepiej zacząć od zespołu antyfosfolipidowego, a później tak naprawdę można rozszerzać te diagnostykę na ile masz możliwość. Niestety zdaję sobie sprawę, że są to pewne koszty. Ja w kolejnym kroku badałam się w kierunku trombofilli, robilam wymazy (chlamydia, myloplasma, ureaplasma, wymaz w kierunku bakterii i grzybow) a dalej ANA, białko S, białko C.
Rozumiem, że czujesz się zagubiona- to jest normalne. Może Twój prowadzący na wizycie kontrolnej tez zaproponuje cos że swojej strony? Nastaw się jednak, że do jednego niepowodzenia lekarze często podchodzą na chłodno. Oczywiście, to mogl być przypadek/losowa wada zarodka itp, ale wiadomo, że każda z nas chcialaby w przyszłości nie przechodzić tego po raz kolejny.
 
Bardzo mi przykro, że przez to przechodzisz. Tak jak @aspekt pisala, najlepiej zacząć od zespołu antyfosfolipidowego, a później tak naprawdę można rozszerzać te diagnostykę na ile masz możliwość. Niestety zdaję sobie sprawę, że są to pewne koszty. Ja w kolejnym kroku badałam się w kierunku trombofilli, robilam wymazy (chlamydia, myloplasma, ureaplasma, wymaz w kierunku bakterii i grzybow) a dalej ANA, białko S, białko C.
Rozumiem, że czujesz się zagubiona- to jest normalne. Może Twój prowadzący na wizycie kontrolnej tez zaproponuje cos że swojej strony? Nastaw się jednak, że do jednego niepowodzenia lekarze często podchodzą na chłodno. Oczywiście, to mogl być przypadek/losowa wada zarodka itp, ale wiadomo, że każda z nas chcialaby w przyszłości nie przechodzić tego po raz kolejny.
Dziękuję bardzo za podpowiedź, postaram się porobić te badania jak tylko dojdę do siebie, no i ze względu na koszty podzielę to chyba na 3 tury.. W pierwszej kolejności myślałam o zespole antyfosfolipidowym, potem trombofilia, następnie homocysteina, wit d i wit b12.
Lekarza prowadzącego raczej zmienię, więc będę szukać specjalisty, który jest w stanie mnie poprowadzić przez to i wesprzeć. Jeśli ktoś zna takiego z Wrocławia to proszę dajcie znać.
 
Dziękuję bardzo za podpowiedź, postaram się porobić te badania jak tylko dojdę do siebie, no i ze względu na koszty podzielę to chyba na 3 tury.. W pierwszej kolejności myślałam o zespole antyfosfolipidowym, potem trombofilia, następnie homocysteina, wit d i wit b12.
Lekarza prowadzącego raczej zmienię, więc będę szukać specjalisty, który jest w stanie mnie poprowadzić przez to i wesprzeć. Jeśli ktoś zna takiego z Wrocławia to proszę dajcie znać.
Wysłałam priv
 
Hej dziewczyny,

W 9 tygodniu ciąży bliźniaczej dowiedziałam się ze obumarła. Skierowali mnie do szpitala na farmakologiczne wywołanie poronienia. Niestety u mnie tabletki wywołały skutki uboczne tj. silne wymioty i biegunka, nie zadziałały. Kolejno wiec zrobili mi zabieg łyżeczkowania, który przyniósł za sobą powikłania:(
Po dwóch tygodniach wciąż odczuwałam silne bóle jak chodziłam i miałam krwawienie, zgłosiłam się do swojego lekarza który jednoczenie był ordynatorem w tamtejszym szpitalu i on wykonywał mi zabieg. Okazało się ze zostałam niedokładnie „wyczyszczona” :(
Z tego powodu musiałam się położyć raz jeszcze i to na dodatek w Dzień Matki.
Jestem już po dwóch regularnych @
Fizycznie czuje się już świetnie, psychicznie trudno powiedzieć, bo wspomnienia tych trudnych chwil wracają i raczej nigdy nie znikną całkiem z mojej pamięci.
Moje pytanie, czy któraś z Was miała podobnie?
Myślicie ze mogę już podjąć starania czy jeszcze odczekać? Wiem ze nie zadecydujecie za mnie ale chyba potrzebowałam się po prostu wygadać :((
 
Cześć dziewczyny i ja się przywitam

W poniedziałek dowiedziałam się ze serduszko mojego groszka przestało bić w 8tyg ciąży i jutro idę na zabieg bo samo nic nie chce ruszyc

To już moje drugie poronienienie mniej więcej na tym samym etapie :(

Nie wiem czy będę miała odwagę jeszcze się starac

@palmtree kojarzę się z naszego wątku, ściskam mocno
 
Cześć dziewczyny i ja się przywitam

W poniedziałek dowiedziałam się ze serduszko mojego groszka przestało bić w 8tyg ciąży i jutro idę na zabieg bo samo nic nie chce ruszyc

To już moje drugie poronienienie mniej więcej na tym samym etapie :(

Nie wiem czy będę miała odwagę jeszcze się starac

@palmtree kojarzę się z naszego wątku, ściskam mocno
Bardzo mi przykro, że i Ciebie to spotkało. Rozumiem, że możesz nie mieć już siły i się bać, ale nie przekreślaj od razu tego. Wiem, że jest to uczucie pustki, poczucie niesprawiedliwości, ale z czasem to minie. Tu się sprawdza to, że czas leczy rany (sama długo nie mogłam się z tym pogodzić). Jak już będziesz czuła, że Twoje psychika wraca powiedzmy na dobry tor i będziesz dalej chciała próbować, to może pomyśl też o badaniach i lekarzu, któremu możesz zaufać, i który nie oleje tematu, a Cię poprowadzi (chyba, że takiego już masz). Trzymaj się! 😊
 
reklama
Hej dziewczyny,

W 9 tygodniu ciąży bliźniaczej dowiedziałam się ze obumarła. Skierowali mnie do szpitala na farmakologiczne wywołanie poronienia. Niestety u mnie tabletki wywołały skutki uboczne tj. silne wymioty i biegunka, nie zadziałały. Kolejno wiec zrobili mi zabieg łyżeczkowania, który przyniósł za sobą powikłania:(
Po dwóch tygodniach wciąż odczuwałam silne bóle jak chodziłam i miałam krwawienie, zgłosiłam się do swojego lekarza który jednoczenie był ordynatorem w tamtejszym szpitalu i on wykonywał mi zabieg. Okazało się ze zostałam niedokładnie „wyczyszczona” :(
Z tego powodu musiałam się położyć raz jeszcze i to na dodatek w Dzień Matki.
Jestem już po dwóch regularnych @
Fizycznie czuje się już świetnie, psychicznie trudno powiedzieć, bo wspomnienia tych trudnych chwil wracają i raczej nigdy nie znikną całkiem z mojej pamięci.
Moje pytanie, czy któraś z Was miała podobnie?
Myślicie ze mogę już podjąć starania czy jeszcze odczekać? Wiem ze nie zadecydujecie za mnie ale chyba potrzebowałam się po prostu wygadać :((
Bardzo mi przykro 😔
Co w temacie starań mowi lekarz?
Zwykle po lyzeczkowaniu można już się starać po pierwszej miesiączce, chyba że lekarz uważa inaczej. Ja miałam od razu zielone światło. Rozumiem, że u Ciebie były po drodze utrudnienia, ale z tego co piszesz to miałaś już dwie miesiaczki. Jeśli lekarz nie mówił o nieprawidłowościach, a ty psychicznie czujesz się gotowa, to ja bym wracała do gry 😉
 
Do góry