reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Hej, zwykle najkorzystniej cenowo wychodzi zrobienie pakietu badan. U mnie ten pakiet nazywał się wlasnie Trombofilia. Miałam w nim: czynnik v leiden, protrombina, czynnik r2, mthfr, pai.
Dodatkowo poza pakietem oznaczalam antytrombine III, białko c i bialko s (niedobory tych białek tez prowadzą do trombofilii)

Z innych badań w zakresie krzepniecia to jeszcze robilam te na zespół antyfosfolipidowy. 🙂
dziękuję za odpowiedź 🙂
a czy te badania można wykonać w każdym laboratorium czy musi się ono specjalizować w wykonywaniu badań genetycznych?
 
reklama
dziękuję za odpowiedź [emoji846]
a czy te badania można wykonać w każdym laboratorium czy musi się ono specjalizować w wykonywaniu badań genetycznych?
Badania genetyczne najtaniej wychodzą w Test DNA, ale możesz też zrobić w Diagnostyce, Alabie itp. Zasadniczo laboratorium powinno mieć odpowiedni certyfikat do badań genetycznych, żeby wyniki były honorowane.

Dziewczyny dobrze odpisały, że w trombofilii są dwie ścieżki:
- geny
- aktualne wyniki badań krwi.
Nie wiem, czy ktoś wymienil badanie ddimerow - to jest bardzo podstawowe badanie, może je zlecic nawet internista. Warto zrobić do tego też czasy krzepnięcia. Nie było chyba też mowy o czynniku VIII, ale to jest dość drogie badanie, dostępne tylko w wybranych laboratoriach (np. w sieci diagnostyka mam w miescie jeden punkt, gdzie moga pobrać na to krew i to jeszcze muszę.byc w określonym dniu tygodnia), nie wiem, czy warto robić na własną rękę bez zalecenia od hematologa.
 
Lekarz przepisał mi duphaston kazał wziąć teraz 3 tabletki
Takie plamienie nie musi nic znaczyc, może kosmówka podczas rozrastania trafiła w naczynko i poleciało trochę krwi - fizjologia. Duphaston to dobry lek na to, nawet powiedziałabym, że przy jednorazowym plamieniu to trochę na wyrost, tzn. bardzo zapobiegawczo zareagował lekarz. A luteinę brałaś? Acard?
 
Przepraszam, nie pamiętam wszystkich historii tutaj, robiłaś jakieś badania? Może potrzebujesz jeszcze czegoś poza heparyna i acardem, a może to było losowe zdarzenie... jaki macie plan z lekarzem na dalsze postepowanie? Ja przy drugiej ciazy tez mialam mega pozytywne odczucia jak zobaczyłam wynik testu, niestety bardzo szybko musialam zejść na ziemię 😔
Przykro mi że Ciebie też to spotkało. To takie niesprawiedliwe. Dobrzy ludzie chcą mieć dzieci i nie mogą a patologia rodzi bogu winne dzieci i później je zabija albo się nad nimi znęca...
Robiłam badania i wyszły mi mutacje MTHRF w heterozygocie i pai w homozygocie. Reszta podstawowych badań wyszła ok. Nie mam dobrego lekarza, niby jakiegoś znalazłam ale ciężko się do niego dostać i wizytę mam dopiero na 13.03. nie ma problemów z cukrem, z tarczycą, z USG wszystko ok wychodzi. Czuję się mega bezradna a lata nieubłaganie lecą... Zastanawiam się czy nie pójść do Jerzak. Kilka razy pojawiło się jej nazwisko. Potrzebuję szybkiej diagnostyki i pomocy... A do tego mój mąż się na mnie wkurzył bo zasugerowałam że może powinien przebadać plemniki...
 
oj dziewczyny... Miałam odpocząć od forum. Wyciszyć się ale nie wiem co ze sobą zrobić. Całą noc nie mogłam spać. Nie wiem co mnie teraz czeka. Nie chcę kolejny raz mieć łyżeczkowania. Nie wiem co się stało, acard i heparyna miały pomóc i co jedna wielka dupa. Uwierzyłam, że będzie dobrze że tamto to był pech, a tu znowu to samo. Siedzę i płaczę i nie wiem co zrobić ze sobą ze swoim życiem. Byłam taka szczęśliwa że się udało zajść w ciążę... Byłam taka spokojna i pewna że się uda...
Sojka bardzo mi przykro 😢
Czy ty badalas może zarodki, czy nie było wady genetycznej?
Może być jeszcze tak, że potrzebujesz pełnego zestawu żelaznego, czyli steryd, progesteron i heparyna w odpowiednich dawkach. A czy heparynę miałaś w odpowiedniej dawce?
 

Ewitka na początek na ile to możliwe Sproboj się wyciszyć. W 7 tc można nawet na ip jechac sprawdzić co się dzieje, zwłaszcza jeśli jesteś po wizycie serduszkowej.
Tak jak dziewczyny piszą to może nic nie znaczyć, zwłaszcza jeśli bierzesz luteinę, a może znaczyć wszystko. Dlatego trzeba to sprawdzić u lekarza, z obrazem USG i badaniem na fotelu.
Na pocieszenie powiem ci, że byłam w 3 ciąży, 2 wcześniejsze poroniłam, a od 4 tc najpierw zaczęło się brudzenie, potem plamienie, aż do krwi płynącej na tyle, że musiałam w pierwszym trymestrze nosić podpaski. U gina byłam tak często, że już ciężko było zliczyć, czy to rutynowa wizyta, czy znów coś się dzieje. A z tej ciąży mam synka. Potem z córką było podobnie. Postaraj się jak najszybciej iść na wizytę do lekarza dla spokojnosci głowy, bo stres wam obojgu nie służy.
Wiele może być przyczyną plamienia, np wysiłek fizyczny, seks itp. To niekoniecznie najczarniejszy scenariusz. Trzeba to jednak sprawdzić. Przytulam cieplo
 
Takie plamienie nie musi nic znaczyc, może kosmówka podczas rozrastania trafiła w naczynko i poleciało trochę krwi - fizjologia. Duphaston to dobry lek na to, nawet powiedziałabym, że przy jednorazowym plamieniu to trochę na wyrost, tzn. bardzo zapobiegawczo zareagował lekarz. A luteinę brałaś? Acard?
Nie nic nie brałam, bo do tej pory wszystko było w porządku, dzisiaj coś się wydarzyło, ale leżę w domu nie ruszam się, przede wszystkim staram się być spokojna
 
Ewitka na początek na ile to możliwe Sproboj się wyciszyć. W 7 tc można nawet na ip jechac sprawdzić co się dzieje, zwłaszcza jeśli jesteś po wizycie serduszkowej.
Tak jak dziewczyny piszą to może nic nie znaczyć, zwłaszcza jeśli bierzesz luteinę, a może znaczyć wszystko. Dlatego trzeba to sprawdzić u lekarza, z obrazem USG i badaniem na fotelu.
Na pocieszenie powiem ci, że byłam w 3 ciąży, 2 wcześniejsze poroniłam, a od 4 tc najpierw zaczęło się brudzenie, potem plamienie, aż do krwi płynącej na tyle, że musiałam w pierwszym trymestrze nosić podpaski. U gina byłam tak często, że już ciężko było zliczyć, czy to rutynowa wizyta, czy znów coś się dzieje. A z tej ciąży mam synka. Potem z córką było podobnie. Postaraj się jak najszybciej iść na wizytę do lekarza dla spokojnosci głowy, bo stres wam obojgu nie służy.
Wiele może być przyczyną plamienia, np wysiłek fizyczny, seks itp. To niekoniecznie najczarniejszy scenariusz. Trzeba to jednak sprawdzić. Przytulam cieplo
lekarz kazał mi się uspokoić i poczekać cierpliwie do wtorku, bo i tak byłam umówiona na wizytę, mąż mnie wspiera dzięki Bogu, nawet nie pozwala z kanapy się ruszyć, wiem, ze spokój jest najważniejszy, wiec staram się wyciszyć, dziękuje wam jak zawsze za wsparcie ❤️
 
reklama
Sojka bardzo mi przykro 😢
Czy ty badalas może zarodki, czy nie było wady genetycznej?
Może być jeszcze tak, że potrzebujesz pełnego zestawu żelaznego, czyli steryd, progesteron i heparyna w odpowiednich dawkach. A czy heparynę miałaś w odpowiedniej dawce?
Pierwszego nie badałam. Nikt nie podejrzewał nieprawidłowości na badaniach wychodziło wszystko w normie. Teraz jeszcze mam ewentualnie szansę bo zarodek dalej jest w macicy. Nie wiem czy miałam odpowiednią dawkę heparyny... Dostałam 0,4...
 
Do góry