reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

@olka11135 kochana sierpniówko! Znalazłam Cię tutaj i doczytałam Twoją dalszą historię. Mam nadzieję, że już wszystko za Tobą i że czujesz się dobrze.

Oni tak szybko tu nie kroją. Wczoraj dostalam druga dawkę metotreksatu i czekamy. Beta jutro. Ale w niedzielę to mala szansa, że wyjdę mam nadzieję, że w poniedziałek też sprawdza i żadne operacje nie będą potrzebne 😊
@olka11135 też się o ciebie martwię. Dawaj znać!
Witaj @Madriga wylądowałam z sierpniowek tu i ja niestety...

Witajcie dziewczyny, przychodzę tu i ja. Jakie okoliczności i powód mnie tu przygnały zapewne same wiecie...
Mogę przycupnąć u was?
 
reklama
Hej, dostałam dziś informacje od genetyka- wynik mojego kariotypu prawidłowy☺️ więc potwierdziło się, że choroba synka była przykrą ,,statystyka"😥 Daje to nadzieję, że nie mam złych genów choć z drugiej strony ryzyko wieku, skończone 34 lata 😥. Teraz jeszcze kolejny tydzień ,,w zawieszeniu" czy dostanę @🤔 choć to dopiero pierwszy cykl starań po pół rocznej przerwie. Przytulam nowe dziewczyny, wiem co przechodzicie 😥3majcie się wszystkie ❤️❤️
 
Ciężko mi pisać swoją sytuację ale napiszę kilka słów. Dostałam skierowanie do szpitala na wizycie w środę 10.01, serduszko się zatrzymało. To był 10tydz😭 Nie byłam w stanie z jednego dnia radości z ciazy, nagle drugiego iść do szpitala żeby "ją usunąć". To była dla mnie bariera nie do przeskoczenia. Postanowiłam poczekać kilka dni i pojechać w poniedziałek (czyli dziś). Gin mówił że krwawienie może pojawić się w każdej chwili. Nic wielkiego się nie działo jednak. W sobotę bolał mnie tylko trochę brzuch i plecy, pojawiło się bardzo skąpe plamienie.
Około 17:00 poczułam wstając z kanapy że coś chlusnelo. Poszłam do łazienki i zobaczyłam od groma kawałków skrzepów, leciało ze mnie że szok do 23. Nie nadążalam się przebierać, co 10-15min musiałam biec do łazienki i leciało na potęgę🥺

Żyje. To jest naprawdę duzy sukces mam wrażenie po tym...
O 23:30 już nie dałam rady z bólu. Po tym jak w tak szybkim czasie zeszło to wszystko to tak zaczęła mnie boleć macica że płakałam z bólu. Trzy porody przeżyłam a nie wiedziałam co to ból porodowy 🥺 Mąż jechał mi po silniejsze tabletki przeciwbólowe. Po tabletkach było trochę lepiej ale bolało nadal. Przysnęłam koło 3 w nocy ale o 6 w nocy znów obudził mnie ból. Mąż mi pomógł się wykąpać pod prysznicem i leżę trzeci dzień. Zostało mi nie wielkie krwawienie i ból brzucha. Niby nic wielkiego mi nie jest ale słabo mi. I tak to wygląda, tyle z moich marzeń o dziecku...

To moja druga strata. Poprzednia w 7tyg
 
Ciężko mi pisać swoją sytuację ale napiszę kilka słów. Dostałam skierowanie do szpitala na wizycie w środę 10.01, serduszko się zatrzymało. To był 10tydz😭 Nie byłam w stanie z jednego dnia radości z ciazy, nagle drugiego iść do szpitala żeby "ją usunąć". To była dla mnie bariera nie do przeskoczenia. Postanowiłam poczekać kilka dni i pojechać w poniedziałek (czyli dziś). Gin mówił że krwawienie może pojawić się w każdej chwili. Nic wielkiego się nie działo jednak. W sobotę bolał mnie tylko trochę brzuch i plecy, pojawiło się bardzo skąpe plamienie.
Około 17:00 poczułam wstając z kanapy że coś chlusnelo. Poszłam do łazienki i zobaczyłam od groma kawałków skrzepów, leciało ze mnie że szok do 23. Nie nadążalam się przebierać, co 10-15min musiałam biec do łazienki i leciało na potęgę🥺

Żyje. To jest naprawdę duzy sukces mam wrażenie po tym...
O 23:30 już nie dałam rady z bólu. Po tym jak w tak szybkim czasie zeszło to wszystko to tak zaczęła mnie boleć macica że płakałam z bólu. Trzy porody przeżyłam a nie wiedziałam co to ból porodowy 🥺 Mąż jechał mi po silniejsze tabletki przeciwbólowe. Po tabletkach było trochę lepiej ale bolało nadal. Przysnęłam koło 3 w nocy ale o 6 w nocy znów obudził mnie ból. Mąż mi pomógł się wykąpać pod prysznicem i leżę trzeci dzień. Zostało mi nie wielkie krwawienie i ból brzucha. Niby nic wielkiego mi nie jest ale słabo mi. I tak to wygląda, tyle z moich marzeń o dziecku...

To moja druga strata. Poprzednia w 7tyg
😥😥😥
 
Ciężko mi pisać swoją sytuację ale napiszę kilka słów. Dostałam skierowanie do szpitala na wizycie w środę 10.01, serduszko się zatrzymało. To był 10tydz😭 Nie byłam w stanie z jednego dnia radości z ciazy, nagle drugiego iść do szpitala żeby "ją usunąć". To była dla mnie bariera nie do przeskoczenia. Postanowiłam poczekać kilka dni i pojechać w poniedziałek (czyli dziś). Gin mówił że krwawienie może pojawić się w każdej chwili. Nic wielkiego się nie działo jednak. W sobotę bolał mnie tylko trochę brzuch i plecy, pojawiło się bardzo skąpe plamienie.
Około 17:00 poczułam wstając z kanapy że coś chlusnelo. Poszłam do łazienki i zobaczyłam od groma kawałków skrzepów, leciało ze mnie że szok do 23. Nie nadążalam się przebierać, co 10-15min musiałam biec do łazienki i leciało na potęgę🥺

Żyje. To jest naprawdę duzy sukces mam wrażenie po tym...
O 23:30 już nie dałam rady z bólu. Po tym jak w tak szybkim czasie zeszło to wszystko to tak zaczęła mnie boleć macica że płakałam z bólu. Trzy porody przeżyłam a nie wiedziałam co to ból porodowy 🥺 Mąż jechał mi po silniejsze tabletki przeciwbólowe. Po tabletkach było trochę lepiej ale bolało nadal. Przysnęłam koło 3 w nocy ale o 6 w nocy znów obudził mnie ból. Mąż mi pomógł się wykąpać pod prysznicem i leżę trzeci dzień. Zostało mi nie wielkie krwawienie i ból brzucha. Niby nic wielkiego mi nie jest ale słabo mi. I tak to wygląda, tyle z moich marzeń o dziecku...

To moja druga strata. Poprzednia w 7tyg
Oj kochana. To musiało być bardzo trudne :( Poradziłaś sobie wspaniale. Daj sobie teraz czas na regenerację
 
Rozumiem, dziękuję za odpowiedź. Na takim zwolnieniu do wglądu pracodawcy jest napisane który to tydzień ciąży? Przepraszam za głupie pytania, ale kompletnie się na tym nie znam. Teoretycznie masz rację. Musiałabym iść szybko, ale chciałabym właśnie przynajmniej ten pierwszy trymestr przetrzymać żeby nikt nie miał do mnie pretensji, zwłaszcza, że pracuję ledwo pół roku.
Idź na zwolnienie. To tylko praca. Prawda jest taka że będziesz się poświęcać a później jakby coś było nie tak to Ty będziesz siebie wyrzucać do końca życia co by było gdyby to raz a dwa nikt tego o tak nie doceni.
 
Jejku dziewczyny, ale macie fajnych szefów :( czuję, że jakbym tak powiedziała mojemu to bym za chwilę była na wypowiedzeniu. W sumie to logiczne, że idziesz tak wcześnie skoro masz dużo stresów. Ja chyba za bardzo się przejmuję innymi ludźmi :(
Nie przejmuj się innymi ludźmi szczególnie w pracy. Ja się z tego wyleczyłam przy ciąży i poronieniu. Poradzą sobie, a Ty jesteś najważniejsza!
 
Hej kochane. Dawno mnie tu nie było i już nie jestem w stanie nadrobic zaległości. Co tam u Was ?
Hejka
Ja nadal tu jestem 😓 a co u was?
Ciężko mi pisać swoją sytuację ale napiszę kilka słów. Dostałam skierowanie do szpitala na wizycie w środę 10.01, serduszko się zatrzymało. To był 10tydz😭 Nie byłam w stanie z jednego dnia radości z ciazy, nagle drugiego iść do szpitala żeby "ją usunąć". To była dla mnie bariera nie do przeskoczenia. Postanowiłam poczekać kilka dni i pojechać w poniedziałek (czyli dziś). Gin mówił że krwawienie może pojawić się w każdej chwili. Nic wielkiego się nie działo jednak. W sobotę bolał mnie tylko trochę brzuch i plecy, pojawiło się bardzo skąpe plamienie.
Około 17:00 poczułam wstając z kanapy że coś chlusnelo. Poszłam do łazienki i zobaczyłam od groma kawałków skrzepów, leciało ze mnie że szok do 23. Nie nadążalam się przebierać, co 10-15min musiałam biec do łazienki i leciało na potęgę🥺

Żyje. To jest naprawdę duzy sukces mam wrażenie po tym...
O 23:30 już nie dałam rady z bólu. Po tym jak w tak szybkim czasie zeszło to wszystko to tak zaczęła mnie boleć macica że płakałam z bólu. Trzy porody przeżyłam a nie wiedziałam co to ból porodowy 🥺 Mąż jechał mi po silniejsze tabletki przeciwbólowe. Po tabletkach było trochę lepiej ale bolało nadal. Przysnęłam koło 3 w nocy ale o 6 w nocy znów obudził mnie ból. Mąż mi pomógł się wykąpać pod prysznicem i leżę trzeci dzień. Zostało mi nie wielkie krwawienie i ból brzucha. Niby nic wielkiego mi nie jest ale słabo mi. I tak to wygląda, tyle z moich marzeń o dziecku...

To moja druga strata. Poprzednia w 7tyg
Przykro mi 😓😘
 
reklama
Hej kochane. Dawno mnie tu nie było i już nie jestem w stanie nadrobic zaległości. Co tam u Was ?

Córka 26go skończy 2mce. Jest bardzo spokojnym dzieckiem. Daje pospać w nocy, ładnie je (kp). Pierwszy miesiąc był trudny bo zarówno moja starsza córka jak i malutka chorowały. Po cesarce fizycznie bardzo szybko doszłam do siebie, mimo, że zabieg psychicznie zniosłam okropnie. To chyba była kwestia motywacji, musiałam być sprawna. Teraz nikt by nie powiedział, że rodzilam 8tyg temu. Jak Ty się czujesz po porodzie? Synek czy córka? Kiedy urodziłaś?
 
Do góry