justyska89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Listopad 2015
- Postów
- 1 564
Bardzo mi przykro ale witaj u nas. To forum pomaga jakoś przerwać trudne chwile bo kto cie lepiej zrozumie jak nie my kobiety po takich samych przejściachHej dziewczyny. Chciałam się przywitać i dołączyć.
Dziś mija tydzień odkąd się dowiedziałam że moje małe serduszko przestało bić w 9 TC.
Jest mi mega smutno , przykro i wgl , była to moja 1 ciąża o którą walczyliśmy ponad 5 lat że współpraca z klinika .
Wszystko szło prawie że książkowo i na zwykłej wizycie gdzie szłam skonsultowac komplet wyników do założenia karty ciąży lekarz zrobił przy okazji USG i wszystko się zawaliło gdzie w środę na USG było wszystko w porzadeczku. Dzidzia się ruszała i serduszko biło a w poniedziałek dosłownie 5 dni później wszystko się zawaliło.
We wtorek do szpitala tabletki krwotok 2razy hamowany tabletkami znów i w środę wieczorem o 20 decyzja o zabiegu z powodu tych krwotoków.
Jestem w domu od czwartku mam antybiotyk bo dostałam również zapalenia niestety i moja morfologia również ładnie nie wygląda.
Dziś jadę do lekarza rodzinnego bo strasznie od wczoraj boli mnie po lewej stronie pod żebrami i ciut niżej. Myślę że mój organizm ma już dość leków i antybiotyków.
W czwartek mam też wizytę u mojego lekarza ginekologa zobaczymy co mi powie .
Nie wiem czy mam może problem z głową z zaakceptowaniem całej tej sytuacji ale bardzo się boje kolejnej ciąży , że jeśli się znów coś nie uda jak wrócimy do walki to ja nie wiem czy dam radę.
Pisze wam ten post i płacze , przepraszam. Muszę się wygadać. U nas wiele osób wiedziało o ciąży, dowiedzieli się w 8 TC a teraz ciąży już nie ma.
strasznie mnie To męczy bo co chwila SMS albo co u was jak rośnięcie , albo że bardzo im przykro. To mnie dobija naprawdę. Nie mam z kim porozmawiać. Mąż w prawdzie cały zeszły tydzień był ze mną i wgl ale już wrócił do pracy i siedzę w domu jak palec i taka ,,pusta,, .