Mialam 2 lyzeczkowania. Tylko z pierwszą @ było ciężko się doczekać ( 4 tygodnie po 1szym i 6 po drugim), później wróciło u mnie do stanu sprzed ciąży. A jakie miałaś cykle wczesniej? I czy wykluczasz ciążęDziewczyny jak to jest z cyklami po lyzeczkownaniu? Dostałam pierwsze krwawienie po 30 dniach i teraz jestem w drugim cyklu po ale dziś 30 dc i @ nadal nie dostałam. Czuję się okresowo już od 5 dni.
Normalne?
reklama
Vinszka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Luty 2017
- Postów
- 7 413
Zawsze miałam maksymalnie 28 dyniowe cykle.Mialam 2 lyzeczkowania. Tylko z pierwszą @ było ciężko się doczekać ( 4 tygodnie po 1szym i 6 po drugim), później wróciło u mnie do stanu sprzed ciąży. A jakie miałaś cykle wczesniej? I czy wykluczasz ciążę
Ciążę raczej wykluczam
Mayred91
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Marzec 2019
- Postów
- 1 078
Hej dziewczyny. Chciałam się przywitać i dołączyć.
Dziś mija tydzień odkąd się dowiedziałam że moje małe serduszko przestało bić w 9 TC.
Jest mi mega smutno , przykro i wgl , była to moja 1 ciąża o którą walczyliśmy ponad 5 lat że współpraca z klinika .
Wszystko szło prawie że książkowo i na zwykłej wizycie gdzie szłam skonsultowac komplet wyników do założenia karty ciąży lekarz zrobił przy okazji USG i wszystko się zawaliło gdzie w środę na USG było wszystko w porzadeczku. Dzidzia się ruszała i serduszko biło a w poniedziałek dosłownie 5 dni później wszystko się zawaliło.
We wtorek do szpitala tabletki krwotok 2razy hamowany tabletkami znów i w środę wieczorem o 20 decyzja o zabiegu z powodu tych krwotoków.
Jestem w domu od czwartku mam antybiotyk bo dostałam również zapalenia niestety i moja morfologia również ładnie nie wygląda.
Dziś jadę do lekarza rodzinnego bo strasznie od wczoraj boli mnie po lewej stronie pod żebrami i ciut niżej. Myślę że mój organizm ma już dość leków i antybiotyków.
W czwartek mam też wizytę u mojego lekarza ginekologa zobaczymy co mi powie .
Nie wiem czy mam może problem z głową z zaakceptowaniem całej tej sytuacji ale bardzo się boje kolejnej ciąży , że jeśli się znów coś nie uda jak wrócimy do walki to ja nie wiem czy dam radę.
Pisze wam ten post i płacze , przepraszam. Muszę się wygadać. U nas wiele osób wiedziało o ciąży, dowiedzieli się w 8 TC a teraz ciąży już nie ma.
strasznie mnie To męczy bo co chwila SMS albo co u was jak rośnięcie , albo że bardzo im przykro. To mnie dobija naprawdę. Nie mam z kim porozmawiać. Mąż w prawdzie cały zeszły tydzień był ze mną i wgl ale już wrócił do pracy i siedzę w domu jak palec i taka ,,pusta,, .
Dziś mija tydzień odkąd się dowiedziałam że moje małe serduszko przestało bić w 9 TC.
Jest mi mega smutno , przykro i wgl , była to moja 1 ciąża o którą walczyliśmy ponad 5 lat że współpraca z klinika .
Wszystko szło prawie że książkowo i na zwykłej wizycie gdzie szłam skonsultowac komplet wyników do założenia karty ciąży lekarz zrobił przy okazji USG i wszystko się zawaliło gdzie w środę na USG było wszystko w porzadeczku. Dzidzia się ruszała i serduszko biło a w poniedziałek dosłownie 5 dni później wszystko się zawaliło.
We wtorek do szpitala tabletki krwotok 2razy hamowany tabletkami znów i w środę wieczorem o 20 decyzja o zabiegu z powodu tych krwotoków.
Jestem w domu od czwartku mam antybiotyk bo dostałam również zapalenia niestety i moja morfologia również ładnie nie wygląda.
Dziś jadę do lekarza rodzinnego bo strasznie od wczoraj boli mnie po lewej stronie pod żebrami i ciut niżej. Myślę że mój organizm ma już dość leków i antybiotyków.
W czwartek mam też wizytę u mojego lekarza ginekologa zobaczymy co mi powie .
Nie wiem czy mam może problem z głową z zaakceptowaniem całej tej sytuacji ale bardzo się boje kolejnej ciąży , że jeśli się znów coś nie uda jak wrócimy do walki to ja nie wiem czy dam radę.
Pisze wam ten post i płacze , przepraszam. Muszę się wygadać. U nas wiele osób wiedziało o ciąży, dowiedzieli się w 8 TC a teraz ciąży już nie ma.
strasznie mnie To męczy bo co chwila SMS albo co u was jak rośnięcie , albo że bardzo im przykro. To mnie dobija naprawdę. Nie mam z kim porozmawiać. Mąż w prawdzie cały zeszły tydzień był ze mną i wgl ale już wrócił do pracy i siedzę w domu jak palec i taka ,,pusta,, .
Aksamitka28
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Lipiec 2020
- Postów
- 7 165
Ja się bałam przy MTHFR zbyt niskiego poziomu kwasu foliowego a mam ponad normę norma do 26 a ja mam 36 i już się stresuję
@Aksamitka28 Ale przy MTHFR to właśnie wysoki poziom kwasu jest niebezpieczny, bo świadczy o braku jego przyswajania. Także na pewno metyle musisz zacząć brać. A poziom homocysteiny sprawdzałaś?
@Mayred91 Witaj. Forum zadziałało niejednokrotnie jako forma terapii. Także śmiało pisz, a na pewno otrzymasz wsparcie. Nikt nie zrozumie tego lepiej niż grono osób, które doświadczyły podobnych sytuacji. Z czasem powinno być lepiej. Zapomnieć - nie zapomnisz - nie ma co się łudzić. ale nauczysz się z tym żyć.
@Mayred91 Witaj. Forum zadziałało niejednokrotnie jako forma terapii. Także śmiało pisz, a na pewno otrzymasz wsparcie. Nikt nie zrozumie tego lepiej niż grono osób, które doświadczyły podobnych sytuacji. Z czasem powinno być lepiej. Zapomnieć - nie zapomnisz - nie ma co się łudzić. ale nauczysz się z tym żyć.
aspekt
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2018
- Postów
- 12 989
Twardy orzech do zgryzienia, bo homocysteine masz fajna. A jakie tabletki bierzesz? A B12 jak wyszło?Ja się bałam przy MTHFR zbyt niskiego poziomu kwasu foliowego a mam ponad normę [emoji1751] norma do 26 a ja mam 36 i już się stresuję
marsi89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Styczeń 2015
- Postów
- 4 841
Ja myślę że normalne że organizm jest rozregulowany. Ja po pierwszej stracie dostałam okres po ok. 6 tygodniach i potem miałam różnie: po 28 dniach po 35 dniach a cykl w którym zaszłam w ogóle musiał być mega krótki bo jak owu była. Mniej więcej w 10 DC to króciutki cykl. Teraz po drugim łyżeczkowaniu okres po 32 dniach przyszedł, co będzie dalej zobaczymy. Ale nie martw się tym zbytnio. Ja zawsze mam cykle 27-29.Dziewczyny jak to jest z cyklami po lyzeczkownaniu? Dostałam pierwsze krwawienie po 30 dniach i teraz jestem w drugim cyklu po ale dziś 30 dc i @ nadal nie dostałam. Czuję się okresowo już od 5 dni.
Normalne?
Witaj. Przykro mi bardzo. Przykro tym bardziej, że tak długo się staraliscie o ta dzidzię. Banalnie to zabrzmi ale często się to zdarza. Nie znam kobiety, które by tego nie przrszla. Planujesz robić jakieś badania?Hej dziewczyny. Chciałam się przywitać i dołączyć.
Dziś mija tydzień odkąd się dowiedziałam że moje małe serduszko przestało bić w 9 TC.
Jest mi mega smutno , przykro i wgl , była to moja 1 ciąża o którą walczyliśmy ponad 5 lat że współpraca z klinika .
Wszystko szło prawie że książkowo i na zwykłej wizycie gdzie szłam skonsultowac komplet wyników do założenia karty ciąży lekarz zrobił przy okazji USG i wszystko się zawaliło gdzie w środę na USG było wszystko w porzadeczku. Dzidzia się ruszała i serduszko biło a w poniedziałek dosłownie 5 dni później wszystko się zawaliło.
We wtorek do szpitala tabletki krwotok 2razy hamowany tabletkami znów i w środę wieczorem o 20 decyzja o zabiegu z powodu tych krwotoków.
Jestem w domu od czwartku mam antybiotyk bo dostałam również zapalenia niestety i moja morfologia również ładnie nie wygląda.
Dziś jadę do lekarza rodzinnego bo strasznie od wczoraj boli mnie po lewej stronie pod żebrami i ciut niżej. Myślę że mój organizm ma już dość leków i antybiotyków.
W czwartek mam też wizytę u mojego lekarza ginekologa zobaczymy co mi powie .
Nie wiem czy mam może problem z głową z zaakceptowaniem całej tej sytuacji ale bardzo się boje kolejnej ciąży , że jeśli się znów coś nie uda jak wrócimy do walki to ja nie wiem czy dam radę.
Pisze wam ten post i płacze , przepraszam. Muszę się wygadać. U nas wiele osób wiedziało o ciąży, dowiedzieli się w 8 TC a teraz ciąży już nie ma.
strasznie mnie To męczy bo co chwila SMS albo co u was jak rośnięcie , albo że bardzo im przykro. To mnie dobija naprawdę. Nie mam z kim porozmawiać. Mąż w prawdzie cały zeszły tydzień był ze mną i wgl ale już wrócił do pracy i siedzę w domu jak palec i taka ,,pusta,, .
Teraz musisz się wypłakać, wygadać i dasz radę, musisz. Masz rodzinę, męża, masz nas-kobiety które przeszły niejednokrotnie przez to samo co ty. Nie jesteś sama. Ja w pierwszej ciąży chwaliłam się każdemu. Teściowa mnie stopowala bo twierdziła że do 3 miesiaca może stać się wszystko. Wszystko skonczylo się dobrze, urodziłam córkę. W drugiej ciąży chwalilam się tylko nielicznym ale dopiero w 4 miesiącu. I co? Straciłam córkę w 5 miesiącu. O kolejnej straconej bliźniaczej ciąży nie wiedział praktycznie nikt. Pochwalilas się bo to jest naturalna reakcja, chcemy dzielić się szczęściem. Na smsy odpisuj zgodnie z prawdą: straciłam dziecko. I uwierz że nie będę więcej drążyć tematu jeśli ty nie będziesz chciała mówić. Będzie ci teraz źle, pusto i w ogóle. Ale pamiętaj że wreszcie wyjdzie słońce i dla ciebie i dla mnie i dla każdej innej dziewczyny tu obecnej.
Cześć, bardzo bardzo mi przykro, współczuję Ci z całego serca To bardzo trudne, My wszystkie tutaj wiemy jak, teraz najważniejsze żebyś wróciła do zdrowia. Pisz śmiało, mi to pomogło, jestem dwa tyg po poronieniu zatrzymanym, też dowiedziałam się w 9 tc, też pierwsza ciąża. Ściskam mocno!Hej dziewczyny. Chciałam się przywitać i dołączyć.
Dziś mija tydzień odkąd się dowiedziałam że moje małe serduszko przestało bić w 9 TC.
Jest mi mega smutno , przykro i wgl , była to moja 1 ciąża o którą walczyliśmy ponad 5 lat że współpraca z klinika .
Wszystko szło prawie że książkowo i na zwykłej wizycie gdzie szłam skonsultowac komplet wyników do założenia karty ciąży lekarz zrobił przy okazji USG i wszystko się zawaliło gdzie w środę na USG było wszystko w porzadeczku. Dzidzia się ruszała i serduszko biło a w poniedziałek dosłownie 5 dni później wszystko się zawaliło.
We wtorek do szpitala tabletki krwotok 2razy hamowany tabletkami znów i w środę wieczorem o 20 decyzja o zabiegu z powodu tych krwotoków.
Jestem w domu od czwartku mam antybiotyk bo dostałam również zapalenia niestety i moja morfologia również ładnie nie wygląda.
Dziś jadę do lekarza rodzinnego bo strasznie od wczoraj boli mnie po lewej stronie pod żebrami i ciut niżej. Myślę że mój organizm ma już dość leków i antybiotyków.
W czwartek mam też wizytę u mojego lekarza ginekologa zobaczymy co mi powie .
Nie wiem czy mam może problem z głową z zaakceptowaniem całej tej sytuacji ale bardzo się boje kolejnej ciąży , że jeśli się znów coś nie uda jak wrócimy do walki to ja nie wiem czy dam radę.
Pisze wam ten post i płacze , przepraszam. Muszę się wygadać. U nas wiele osób wiedziało o ciąży, dowiedzieli się w 8 TC a teraz ciąży już nie ma.
strasznie mnie To męczy bo co chwila SMS albo co u was jak rośnięcie , albo że bardzo im przykro. To mnie dobija naprawdę. Nie mam z kim porozmawiać. Mąż w prawdzie cały zeszły tydzień był ze mną i wgl ale już wrócił do pracy i siedzę w domu jak palec i taka ,,pusta,, .
justyska89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Listopad 2015
- Postów
- 1 564
Hej dziewczyny musze co napisać bo oszaleje. Mam wszystkie objawy ciazy takie jak ostatnio brak okresu od tygodnia od 2 dni okropny bol piersi lekkie mdłości i delikatne bóle podbrzusza. Dzisiaj kupie test I jutro wkoncu zrobię tak przeczuwałam tylko się boję ze sobie uroilam juz to.Wedlug ostatniego krwawienia w którym się czyściłam bo to chyba od tego się liczy ???? Jestem 5t3d. Czyli wczoraj minol dzień w którym ostatnio poroniłam. Teraz będzie dobrze musi być. Ale najlepsze teraz zadzwoniłam do gina się zapisać bo mowie jak wyjdzie negatywny to i tak do niego pójdę przez brak okresu i tu niespodzianka pierwszy wolny termin 16.12 masakra normalnie. Jeśli wyjdzie pozytyw to będę wtedy w 9t6d. Przecież ja oszaleje przez ten miesiąc.
reklama
@justyska89 To idź do innego wcześniej. Jeśli jest już 5t3d, to nie musisz czekać do jutra, by go wykonać. Trzymam kciuki!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 69 tys
Podziel się: