reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Aa to tak. Jeśli się wróci na chociaż 1 dzień do pracy to się liczy od nowa :)


Ja też po pierwszym poronieniu dostałam l4 z kodem B i miałam płatne 100%. Nikt się nie przyczepił. Z reszta zawsze mogłam powiedzieć że to nie jest moja wina, ja się nie znam. Lekarz wystawił l4 i tyle ;) skąd mam wiedzieć co on tam wypisał. No i prawda że oddawać nie musiałaś. Tak samo jeśli pracodawca się pomyli z wypłatą na twoja korzyść to też oddawać nie musisz ;)
Jezu a ja zawsze taka uczciwa i jak za dużo wypłaty wezmę to dzwonię do kadrowej czy się nie pomylili bo nie chce nie swoich pieniędzy 🤦🤣
A tak serio to u nas w firmie jak się kiedyś pomylili i przelali koleżance za dużo wpłaty to nie mówiąc nic z następnej wypłaty jej odciągnęli i dostała śmieszne grosze
 
reklama
Jezu a ja zawsze taka uczciwa i jak za dużo wypłaty wezmę to dzwonię do kadrowej czy się nie pomylili bo nie chce nie swoich pieniędzy 🤦🤣
A tak serio to u nas w firmie jak się kiedyś pomylili i przelali koleżance za dużo wpłaty to nie mówiąc nic z następnej wypłaty jej odciągnęli i dostała śmieszne grosze
Tego nie mają prawa zrobić, ale wiem że często się to zdarza. Inaczej osoba która robiła przelewy, musiałaby to oddać z własnej kasy. Ale potrącenie z następnej wypłaty jet niezgodne z prawem i jakby złożyła skargę do pipu to na pewno by wygrała.
Ja sama też kiedyś oddawałam jakaś kasę ale to właśnie dlatego że nie chce brać cudzych pieniędzy ;) tylko ze kadrowa sama zadzwoniłam przyznała się do pomyłki i poprosiła grzecznie o zwrot :)
 
Hej. Pierwsza ciążę poronilam w 7tc. Serduszko przestało bic.od razu zaszlam w drugą ciążę, nawet nie dostając miesiączki, szczęśliwie urodziłam zdrowego synka. Ma prawie 11 miesięcy. Teraz jestem w 5 tc. Wizytę u lekarza mam za 3tygodnie. Chciałabym jutro zrobić beta hcg (powtórzę po 48h). Czy poza beta, tsh warto zbadać progesteron? W poprzedniej ciąży ginekolog w 7tc przepisała mi Duphaston (brałam do 12tc) nie zlecała jednak sprawdzenia progesteronu, wiem, że zaleca go większości pacjentek profilaktycznie. Dziękuję bardzo za odpowiedzi.
Zrób progesteron też. Trzymam kciuki
Dziewczyny wybaczcie , że tym razem ja zapytam i będę się pewnie powtarzała. W marcu dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Najpierw wykorzystałam urlop wypoczynkowy, a dopiero po nim skorzystałam z L4 od mojego ginekologa. L4 miałam wystawione od 05.04-30.04. Niestety 18 kwietnia poroniłam, miałam wykonany zabieg. Mój lekarz był o wszystkim poinformowany, kazał mi przyjść tego 30.04 na wizytę kontrolną. Wypisał mi L4 jeszcze do 11.06. Nie czułam się na siłach wracać do pracy, więc zwróciłam się do psychiatry , który wystawił mi L4 do 29.06. Po tym czasie chciałam już wróci, lecz coś mnie tknęło i zrobiłam wczoraj test ciążowy , rano, wieczorem i znowu dziś rano. Wszystkie wyszły pozytywnie. I moje pytanie. Czy jak dostanę się w tygodniu do lekarza, czy on może mi wystawić L4 ciążowe czy muszę poczekać do tego 29.06? Okres L4 do końca ciąży przekroczyć mi limit L4, jak wygląda sprawa z zasiłkiem rehabilitacyjnym i późniejszym urlopem macierzyńskim? Będę wdzięczna za pomoc.
Nie można przekroczyć 270 dni L4. Będziesz musiała przed końcem tych dni iść do ginekologa po papierek dla zusu. Poczekaj na potwierdzenie ciąży i wtedy dzwoń do ZUS i pytaj jak to dokładnie załatwić.
Ja dostałam 6.12 zeszłego roku zwolnienie na 4tyg, ponieważ okazało się, że ciąża obumarła, 4dni później trafiłam do szpitala i miałam wywołane poronienie plus łyżeczkowanie. ZUS nie miał z tym żadnego problemu. A moja ginekolog od razu powiedziała że daje mi długie zwolnienie żebym doszła do siebie, za co jestem jej wdzięczna do dziś. Dodatkowo jestem na działalności, i zawsze jak miałam L4 w ciąży to miałam kontrole i ZUS bardzo sprawdza wszystko.
Ja przyszłam do ginekologa na wizytę, okazało się że ciąża obumarła a ginekologa dał mi mimo to 2 tygodnie ciążowego L4. Powiedział że przecież w ciąży jeszcze jestem i z pójściem do szpitala nie muszę się spieszyć a tam już jak coś to mi dadzą zwykle L4. Do szpitala poszłam na następny dzień, nie brałam zwolnienia. Nikt nie kazał mi zwracać pieniędzy że dostałam wyższą wypłatę nie będąc już w ciąży. Panie z kadr się nawę o nic nie pytały.
Aa to tak. Jeśli się wróci na chociaż 1 dzień do pracy to się liczy od nowa :)


Ja też po pierwszym poronieniu dostałam l4 z kodem B i miałam płatne 100%. Nikt się nie przyczepił. Z reszta zawsze mogłam powiedzieć że to nie jest moja wina, ja się nie znam. Lekarz wystawił l4 i tyle ;) skąd mam wiedzieć co on tam wypisał. No i prawda że oddawać nie musiałaś. Tak samo jeśli pracodawca się pomyli z wypłatą na twoja korzyść to też oddawać nie musisz ;)
Zmieniło się prawo ( jakoś od maja), teraz trzeba wrócić na 60 dni do pracy, żeby liczyło się od nowa.
 
Hej! Gonzi oby dzisiejszy dzień był ostatni w tym szpitalu... kciuki za szybki powrót do domu. Dla mnie weeknd przełomowy , wyrzuciłam z siebie caly żal... i lęki. Mam plan na przyszłość więc będziemy próbować jeszcze raz , oczywiście nie już ale kto wie co los przyniesie. Zamierzamy nie myśleć a jak sie uda to będzie wspaniale. Zamierzam zrobić badania nieważne ze to było pierwsze poronienie... miłego dnia dla wszystkich 😘
 
Dzięki dziewczyny [emoji3590] Maksiu urodził się w poniedziałek przez CC z waga 3920g i 58cm. O 10 rano założyli mi balonik. Jeszcze gin to zrobił złe i poprawiał. Słabo mi się mega zrobiło, położna wzięła mnie na wózku na moja sale. Podłączyła pod ktg, tętno małego 60… zaczęła wołać po lekarza. Przybiegł szybko i wyjął mi ten balonik. Zabrali mnie na porodówkę. Tam kontrolne ktg i po godzinę czy dwóch oksytocyna. Zaczęły się skurcze, ale po godzinie z oksy tętno małego 60 :( kazali dzwonić po męża. Lekatz przybiegł, przebił pęcherz, ale nie było na szczęście zielonych wód. Po chwili tętno znów 60. Decyzja o pilnej cesarce. Wieźli mnie na wózku szybko na sale. Z mężem nie zdążyłam się zobaczyć, bo zamiast przyprowadzić go do mnie to mu kazali isc na patologie po moje rzeczy z sali zeby popakowal w walizke :/ (leżałam tam 6 dni i za każdym razem położna pakowała walizke rodzącej z patologii, bo przez covid nie pozwalali partnerom tam w ogóle wchodzić, także u nas sobie wyjątek zrobili, brak słów). Jesteśmy już w domu od środy i wszystko jest super [emoji3590][emoji7]

Gratulacje [emoji3590][emoji3590][emoji3590]
 
Hej! Gonzi oby dzisiejszy dzień był ostatni w tym szpitalu... kciuki za szybki powrót do domu. Dla mnie weeknd przełomowy , wyrzuciłam z siebie caly żal... i lęki. Mam plan na przyszłość więc będziemy próbować jeszcze raz , oczywiście nie już ale kto wie co los przyniesie. Zamierzamy nie myśleć a jak sie uda to będzie wspaniale. Zamierzam zrobić badania nieważne ze to było pierwsze poronienie... miłego dnia dla wszystkich 😘
Hej ❤️ Dzięki 😘 też mam taką nadzieję. Czekam na wynik porannej bety i na usg. Mają mnie zawołać. Oby dużo spadła.
Trzymam kciuki za Twoje starania. Oby jak poszło gładko. Dobra decyzja z badaniami ✊✊ trzymam kciuki 💪
 
reklama
Do góry