K
Katijah
Gość
To chyba loteria w takim wypadku, ale ja nie chce już loterii, chcę wiedzieć i działać.Tylko mi ginekolog powiedział, że nawet te niezdiagnozowane kobiety rodzą zdrowe dzieci
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
To chyba loteria w takim wypadku, ale ja nie chce już loterii, chcę wiedzieć i działać.Tylko mi ginekolog powiedział, że nawet te niezdiagnozowane kobiety rodzą zdrowe dzieci
Dokładnie ten strach jest okrutny co będzie i jak będzieTo chyba loteria w takim wypadku, ale ja nie chce już loterii, chcę wiedzieć i działać.
Pewnie to zależy od miliona rzeczy. Jeśli chodzi o geny i trombofilie to jeśli ktoś jest młody, rusza się i w miarę zdrowo je to mimo obciążenia genetycznego może to nie mieć znaczenia w ciąży. Poza tym jakieś małe odchylenia od norm tez mogą być nieistotne. Myśle, ze to co powiedział ginekolog może być pocieszeniem dla tych zdiagnozowanych ze mimo przeszkód zdrowotnych, dużo kobiet rodzi zdrowe dzieciTylko mi ginekolog powiedział, że nawet te niezdiagnozowane kobiety rodzą zdrowe dzieci
Ja zaczynam po pierwszej miesiaczce, wcześniej dopiero po pół roku udało nam się zajść w ciąże, wiec już chce zacząć, nie zakładam, ze nam się od razu uda. Ginekolog powiedziała, ze po pierwszej miesięczce można zacząć starania.Cześć dziewczyny
Dołączam do Was. Pierwsza ciąża i poronienie w styczniu, w 10tc. Nie wiem co było przyczyną, miałam sporego krwiaka, krwawienie, szpital, brak bicia serduszka. Czyli chyba taki klasyk.. Po poronieniu dużo czytałam na temat badań i wykonałam bardzo wiele, m.in. trombofilię, zespół antyfosfolipidowy, poziomy witamin itp. Na szczęście wyszły mi łagodne mutacje i reszta badań w normie. Choć minęły dopiero dwa miesiące to próbujemy znowu - czuję się na siłach, cały czas się suplementuję, jem zdrowo i dbam o siebie.
Czy któraś z Was tak wcześnie próbowała znowu się starać? Nie wiem czy uda się od razu zajść, ale stwierdziłam, że co ma być to będzie. Jestem zdrowa, przebadana, jak organizm będzie gotowy to da znać.
Trzymam za Was kciuki
W niedzielę wyszła mi słaba kreska na teście. Jutro powtarzam. To 4cykl po poronieniu. Chciałabym, żeby się udało.Która z Was będzie się starała o kolejna ciąże w tym miesiącu? Trzymam kciuki
Jak czujesz się na siłach to pewnie. Trzymam kciukiCześć dziewczyny
Dołączam do Was. Pierwsza ciąża i poronienie w styczniu, w 10tc. Nie wiem co było przyczyną, miałam sporego krwiaka, krwawienie, szpital, brak bicia serduszka. Czyli chyba taki klasyk.. Po poronieniu dużo czytałam na temat badań i wykonałam bardzo wiele, m.in. trombofilię, zespół antyfosfolipidowy, poziomy witamin itp. Na szczęście wyszły mi łagodne mutacje i reszta badań w normie. Choć minęły dopiero dwa miesiące to próbujemy znowu - czuję się na siłach, cały czas się suplementuję, jem zdrowo i dbam o siebie.
Czy któraś z Was tak wcześnie próbowała znowu się starać? Nie wiem czy uda się od razu zajść, ale stwierdziłam, że co ma być to będzie. Jestem zdrowa, przebadana, jak organizm będzie gotowy to da znać.
Trzymam za Was kciuki
O kurde super, trzymam kciukiW niedzielę wyszła mi słaba kreska na teście. Jutro powtarzam. To 4cykl po poronieniu. Chciałabym, żeby się udało.
To tak jak ja Trzymam mocno kciuki!Ja zaczynam po pierwszej miesiaczce, wcześniej dopiero po pół roku udało nam się zajść w ciąże, wiec już chce zacząć, nie zakładam, ze nam się od razu uda. Ginekolog powiedziała, ze po pierwszej miesięczce można zacząć starania.
Słaba kreska to test pozytywny o ile wynik został odczytany po kilku minutachW niedzielę wyszła mi słaba kreska na teście. Jutro powtarzam. To 4cykl po poronieniu. Chciałabym, żeby się udało.