Dziewczyny, jestem po zabiegu łyżeczkowania. Zabieg był 29.01, 9t+3. Wszystkie badania genetyczne i trombofilia idealne. Była zdrową dziewczynką

ciąża stracona bo lekarz nie chciał przepisać progesteronu, który spadał...

nie chciałam czekać na miesiączke i kolejne cykle. 11.02 miałam mocny śluz i staraliśmy się wtedy i 3 dni później również. Nie wiem kiedy byla owulacja, bo zazwyczaj była w 16-17dc a teraz to już nie wiadomo jak jest.. pytanie czy mogło się wtedy udać zajść w kolejna ciążę? Wczoraj źle źle czułam cały dzień i dzisiaj też boli mnie podbrzusze ale nie wiem dlaczego..
Nie robilam bety więc nie wiem czy utrzymuje się jeszcze poprzednia, nie wiem ile wynosiła w dniu zabiegu. Czy ogólnie jest szansa na zajscie w ciążę gdy utrzymuje się jeszcze poprzednia beta?