reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

U mnie jak było poronienie zatrzymane i zaczęłam czytać o zabiegu to było mi słabo . Zadzwoniłam do szpitala u mnie gdzie mieszkam i zapytałam jak wyglada cała procedura . Powiedzieli mi ze przychodzę rano , robią badania krwi i usg . I na sale na zabieg 🤦🏻‍♀️. Zadzwoniłam do szpitala 30 km od domu i lekarz powiedział ze przychodzę rano na czczo , robią badania , usg , podają tabletki . Jak zaczyna się akcja czyli krwawienie skurcze to przygotowują do zabiegu , wtedy niema ingerencji w szyjkę jak w przypadku tego pierwszego szpitala ze na tzw sucho robią zabieg . O 10 miałam podane tabletki 4. O 12 zaczęły się okropne bóle nie do zniesienia . Byłam w bardzo złym stanie psychicznym bo zupełnie nie spodziewałam się straty i do końca wierzyłam ze jednak ktoś się pomylił. Skurcze były nie do opisania jak i ból . O 13 zabrali mnie na zabieg . O 18 wyszłam ze szpitala do domu, musiałam tylko rano wrócić na zastrzyk bo nie mieli na stanie.. a mam 0rh- wiec podali kolejnego dnia .

Moja gin mówiła mi ze dla niej to jest katastrofa jak kobieta która bardzo przeżywa stratę musi przez pare dni chodzić i czekać na poronienie w domu a i tak zazwyczaj kończy się to zabiegiem . Ja osobiście tego bym nie przeżyła i cieszę się ze tak szybko to było i mogłam wrócić do domu do męża .
Który u Ciebie był tc? Przepraszam że dopytuję ale czytam że u większości z was był to silny,mocny ból. Ja miałam skurcze około 2 godzin ale takie jak na okres,może troszkę silniejsze,jednak nie potrzebowałam lekow. Samo poronienie to 3 skurcze parte,dość słabe,i po wszystkim,od razu na zabieg.
 
reklama
Który u Ciebie był tc? Przepraszam że dopytuję ale czytam że u większości z was był to silny,mocny ból. Ja miałam skurcze około 2 godzin ale takie jak na okres,może troszkę silniejsze,jednak nie potrzebowałam lekow. Samo poronienie to 3 skurcze parte,dość słabe,i po wszystkim,od razu na zabieg.

8 tydz ale ciąża zatrzymała się na 6. Tabletki które podają powodują skurcze a ze ja taka delikatna [emoji23] i mam niski próg bólu to dla mnie to była masakra , chciałam jak najszybciej mieć to za sobą
 
Już po. Teraz czekam na wypis. Tym razem ból i krwawienie było o wiele mniejsze. Nie wiem od czego to zależy. Ciąża zatrzymała się na podobnym etapie. Za pierwszym razem była masakra, ból straszny, krwawienie jak z kranu, tyle że zaczęło się samo a tym razem tabletki. Dlatego obawiałam się teraz tych tabletek i chciałam od razu zabieg, ale jednak mnie przekonali u teraz myślę, że dobrze.
Ciężkie to nasze życie, faceci mają zdecydowanie lepiej.
 
Aaa, myślałam, że rano. Trzymam kciuki [emoji173]️

Profilaktycznie zrobiłam betę dzisiaj jeszcze.
W poniedziałek 12,5k, a dzisiaj już tylko 9,3k, wiec tendencja spadkowa. I tak to jak już mówiłam, ja raczej nie doświadczam cudów 🤷🏻‍♀️
Tylko czemu muszę tam jechać.... a nie mogę sama w domu tego przejść...
Badanie materiału poronnego daje 100% odpowiedz dlaczego do tego doszło?
Wcześniej nie chciałam go robić, ale teraz się zastanawiam. Mój Stary nadal nie chce, chyba go to przeraża
 
Profilaktycznie zrobiłam betę dzisiaj jeszcze.
W poniedziałek 12,5k, a dzisiaj już tylko 9,3k, wiec tendencja spadkowa. I tak to jak już mówiłam, ja raczej nie doświadczam cudów 🤷🏻‍♀️
Tylko czemu muszę tam jechać.... a nie mogę sama w domu tego przejść...
Badanie materiału poronnego daje 100% odpowiedz dlaczego do tego doszło?
Wcześniej nie chciałam go robić, ale teraz się zastanawiam. Mój Stary nadal nie chce, chyba go to przeraża
Przykro mi.
Ja niestety nie znam się na tym zupełnie. Można sprawdzić czy były wady, ale czy zawsze będzie znana z tego przyczyną, to nie wiem. Chyba jak przyczyną są nasze geny to chyba z materiału poronnego to nie wyjdzie, ale może się mylę.
 
Przykro mi.
Ja niestety nie znam się na tym zupełnie. Można sprawdzić czy były wady, ale czy zawsze będzie znana z tego przyczyną, to nie wiem. Chyba jak przyczyną są nasze geny to chyba z materiału poronnego to nie wyjdzie, ale może się mylę.

To może wyjść z materiału poporonnego są takie wady, które występują tylko przy wadach rodziców. Poza tym jeśli wyjdzie wada genetyczna, będzie wiadomo, ze to jest to.
 
To może wyjść z materiału poporonnego są takie wady, które występują tylko przy wadach rodziców. Poza tym jeśli wyjdzie wada genetyczna, będzie wiadomo, ze to jest to.
A to badań pod kątem wady genetycznej nie trzeba robić dodatkowo? Gdzieś wyczytałam że jest to dodatkowo płatne,mi w szpitalu kazali tylko zgłosić się po 3 tygodniach od zabiegu po winik badania histopatologicznego.
 
Profilaktycznie zrobiłam betę dzisiaj jeszcze.
W poniedziałek 12,5k, a dzisiaj już tylko 9,3k, wiec tendencja spadkowa. I tak to jak już mówiłam, ja raczej nie doświadczam cudów 🤷🏻‍♀️
Tylko czemu muszę tam jechać.... a nie mogę sama w domu tego przejść...
Badanie materiału poronnego daje 100% odpowiedz dlaczego do tego doszło?
Wcześniej nie chciałam go robić, ale teraz się zastanawiam. Mój Stary nadal nie chce, chyba go to przeraża
Niestety nie ma pewności czy takie badanie da odpowiedź. Szpital zawsze robi badanie hist pat, ale ono w 95% totalnie nic nie wnosi. Sama mozesz eykonac badanie genetyczne w kierunku najczęstszych wad, takie badanie kosztuje około 2000 zł. Jeśli wada była, wtedy wiadomo że poronienie nastąpiło przez wade. Jeśli dziecko było zdrowe, wtedy przyczyną leży gdzieś u Ciebie lub ojca dziecka.

A to badań pod kątem wady genetycznej nie trzeba robić dodatkowo? Gdzieś wyczytałam że jest to dodatkowo płatne,mi w szpitalu kazali tylko zgłosić się po 3 tygodniach od zabiegu po winik badania histopatologicznego.
Trzeba robić na własną rękę.
 
reklama
Dziewczyny pocieszcie! Podnieście jakoś na duchu! Dwie godziny temu zaczął mnie mocno boleć brzuch z prawej strony jakby od jajnika. Temperatura spadła do 36,4. Bardzo przypominał ból z poprzedniego poronienia. Wzięłam duphaston i leżę i ogryzam palce do kości.. zapisałam się jutro do gina, niestety ktoś całkiem obcy..
Ból na chwilę ustał ale teraz powrócił i promieniuje..
Załamie się jak to się znowu powtórzy.. ;(
 
Do góry