reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witam kochane wczoraj wieczorem rozmawiałam z Fogią i rozmawiałysmy oczywiscie o poronieniach.Doszłysmy do wniosku ze nie ma jeszcze ( chyba) żadnego stowarzyszenia który sie tym problemem zajmuje.A szczególnie kobietami - matkami które przechodza podobne tragedie jak my.Są pozostawione, zagubione chyba ze moją szczęscie i trafia na dobrego psychologa czy osoby które umieja i chcą pomóc.Rzucam temat tu dla Was i mam pytanie co Wy na to jakbysmy załozyły takie stowarzyszenie tu na poczatku na forum BB a potem poszłoby to dalej.Mieszkamy w róznych miastach jedna byłaby przedstawicielką w swoim miescie.Postarałybysmy sie o kontakty z lekarzami - ginekologami, psychologami a moze nawet z Parią Kobiet.Mogłybysmy sie kiedys spotkac np w jakims miescie i poznac osobiscie.Prosze przemyslcie sprawe i dajcie znac.Rozmawiałam o tym z moim męzem i zapyta się bardzo waznej rzeczy - czy jestem gotowa na to aby życ tym co codzien i czy jestem wystarczająco silna abym mogła pomagac innym kobietą w takiej sytuacji????? A moze własnie pomagając innym kobieta stała bym sie mocniejsza ?? Zastanówicie sie i odpowiedzcie.Pozdrawiam mocno i sciskam
 
reklama
Hej babeczki.Nie było mnie kilka dni,byłam u rodziców,a mąż malował.Teraz siedzimy w połowie sprzątania:sorry:
Ja jestem strasznie chora,Misiek też ale już ma mniejszego gila.
W domu jest strasznie zimno,brrrrr.
Ewa pomysł dobry.Ale chyba lepiej przyłączyć się do większej grupy.Jest takie Stowarzyszenie Rodziców po Poronieniu, a to jest portal i forum które prowadzą Poronienie - informacje dla Ciebie
Kiedyś tam częściej zaglądałam,gdy sprawa dotyczyła bliskich mi osób.A gdy mnie to spotkało,to jakoś rzadziej.Zajrzyjcie naprawdę dużo tam ciekawych rzeczy i ludzi.
Byłam pewna,że znacie tą stronę:zawstydzona/y:
Ika,gratulacje i uważaj na Was.
Nikka,kochana,teraz już nie ma co myśleć co by było gdyby.To już 19 tydz. ciesz się tym stanem i bądź dobrej myśli:tak:
Jak ja miałam masę lęków o ciążę,to mi gin mądrze powiedział,że nie wiadomo czy różne rzeczy o które się kobiety boją np. za krótkie czekanie po poronieniu,zażywanie lekarstw,dźwiganie zanim się wiedziało o ciąży itp. będą miały wpływ na ciążę,mogę nie mieć,natomiast stres matki na pewno ma zły wpływ, dlatego nie można się denerwować rzeczami na które już nie mamy wpływu:tak:
Dobra kończę.
buziaki dla wszystkich,trzymam za Was kciuki:tak:Papapapa.
 
Cześć dziewczyny!:happy2:
Jadę dzisiaj na drugie badania genetyczne (USG). Mam stresa...:sick:

cfcgirl - teraz, jak już jesteś w ciąży nie wolno Tobie brać powszednich leków. Wszystkie powinnaś skonsultować z lekarzem. Gabi ma racje no i wkleiła super ściągę!:happy: Napisz kochana, co u Was nowego!
Gabi - dużo, dużo zdrówka wam życzę!:wink:
Ika_s - jeszcze raz gratuluję upragnionej córci!:rofl::-D:rofl:
ewulka123 - myślałam o tym co napisałaś (o stowarzyszeniu). Masz rację, że istnieje taka potrzeba i uważam to za szlachetny pomysł. Ja osobiście nie podjęłabym się takiej odpowiedzialności i ogromnemu wyzwaniu. Musiałabym poświęcić temu dużo czasu, którego od stycznia nie będę miała. Wspieram Wasz pomysł, ale niestety nie będę mogła w tym kierunku działać.
daga.p., tolka23, im80, Ena, cry, fogia, post_ptaszyna, muffy, AMK, Antila, ewa33 - gdzie Wy dziewczyny się podziewacie???:confused::confused::confused:

Pozdrowienia dla Was wszystkich!
 
Witajcie Niewiasty!
Ika_s - gratulacje...cieszę się Twoim szczęściem i Twoją córeczką;-)
ewulka123 - pomysł ciekawy...tylko właśnie Zafasolkowane lub świeżo upieczone Mamusie niestety nie dysponują nadmiarem czasu,który niestety w tym wypadku jest niezbędny,
Gabi - jak przeziębienie???Mam nadzieję,że obydwoje czujecie się już lepiej...i sprzątanie też chyli się ku końcowi;-) te przeziębienia teraz to prawdziwa plaga...ja walczę z moim M.,żeby on walczył ze swoim kaszlem,ale z mężczyznami czasem gorzej niż z dziećmi...;-)
cfcgirl - jak samopoczucie???pozdrawiam ciepło
ania - trzymam kciuki,żeby badania wyszły dobrze...tylko się nie stresuj:no:trzeba myśleć pozytywnie:-)
fogia - gdzie się nasza pani Profesor podziewa??:-) ostatnio myślałam też jak Ci się układa z Mężem??tak jakoś mnie naszło...
daga.p., tolka23, Ena, cry, post_ptaszyna, muffy, AMK, Antila, ewa33 - no właśnie Kobietki, gdzie przepadłyście???

a ja...wczoraj dostałam zakaz czytania forum od swojego M.,że się sama nakręcam...że będę sobie je czytać jak i na mnie przyjdzie kolej...bo czasem jak czytam,to mam łzy w oczach,a on nie może na to patrzeć...a sam chce,żebyśmy poczekali do lutego...niby ma rację,bo to mój ostatni rok na studiach i mam pracę do napisania i obronę...a z drugiej strony nic innego nie widzę tylko wózki z dziećmi albo kobiety w ciąży...a jak poprosiłam o cztery kółka,to woli kupić mi samochód niż wózek dla dziecka teraz...ja wiem,że on myśli bardziej racjonalniej ode mnie i ma rację w większości spraw...ale ja już tak bardzo tęsknię za maleńką istotką:sorry:
 
Mój mąz też powiedział że mam nie czytać bo przezywam i ryczę, ale powiem wam że to naprawdę jeszcze strasznie przezywam Na dodatek moja sąsiadka urodziła i słysze płacz dziecka i wówczas serce mi pęka ja kryształ na małe kawałki. Dziewczyny powiem wam że już nie mogę sie doczekać kiedy bedę mogła próbować ale zarazem juz sie boję.Dlaczego inne mogą a my?Czy my tez będziemy miały tyle szczęścia

A z tym stowarzyszeniem to jestem za. Mi nie miał kto pomóc a bardzo mocno cierpiałam, oj bardzo,:no: w pewnym momencie nie miałam już łez do płaczu.:-(
 
Cześć Dziewczyny:)
Trochę mam zaległości to prawda:(
ale u mnie pracy mnóstwo i wieczny remont zabiera nam większość czasu.:szok:
Ale najfajniejsze że jeszcze 3 tygodnie i uuuuuurrrrrrrllllooooop. cieszę się ogromnie. Będziemy się byczyć, zwiedzać, maszerować i starać:-D co oczywiście najfajniejsze.
Muszę przyznać że najgorsze za nami ale i mnie dopadają takie chwile słabości. Wokoło pełno bobasów i nie zawsze jest lekko. Ale cały czas sobie powtarzam że wszystko przed Nami i że mam dużo szczęścia bo mam cudownego męża i fajnie nam razem sie żyje, jest tyle nieszczęścia wokół i ludzi którzy mają 1000 razy gorzej od Nas. Dlatego staram się nie nakręcać i jak mam doła to powtarzam sobie słowa koleżanki że troszkę sobie można popłakać a potem wstać otrzepać się i do przodu bo kurna jesteśmy za....iste i damy sobie radę. Kto jak nie my (pomaga :tak:naprawdę )
ena pozdrowienia, trzymaj się dzielnie
nikka gratulacje,będzie dobrze, trzymam kciuki, odpoczywaj duźo, mało się stresuj (a najlepiej wcale)
IKA_S gratuluję :)
Pozdrawiam wszystkie gorąco

Acha Fogia gdzieś ty???
 
Cześć dziewczyny!
Byliśmy wczoraj na badaniach genetycznych i wyszło wszystko ok!:rofl::-D:rofl: Uff... dzień był męczący, a z gabinetu wyszłam bardziej podenerwowana niż weszłam:unibrow:. Ten lekarz słynie z tego, że lubi nastraszyć. Podczas gdy badał główkę naszej dzidzi przypomniał sobie pewną historie:dry:. Wykrył jakąś chorobę i chciał się pochwalić, jak dobrym jest specjalistą i jakiego to nie ma super sprzętu... Moja pierwsza myśl była "panie, do czego pan zmierza?! Czy coś jest nie tak?!". Miałam panikę w oczach!:sick: Normalnie nie daje mi to spokoju...
Na szczęście nasz CHŁOPCZYK (potwierdził) jest zdrowy!:biggrin2:

jm80, ena - ja osobiście nie mogę czytać pewnych wątków, czy historii, gdyż tak jak Wy okropnie to przeżywam i mam wrażenie, że serce mi pęka. Dlatego też świadomie nie narażam się na takie doświadczenia.
jm80 - Twój mąż chce tylko (a zarazem aż) Twojego dobra.:happy:
post_ptaszyna - owocnych starań zatem życzę!:tak:

buziaczki
 
reklama
ania - bardzo się cieszę,że wszystko jest w porządku...a lekarzem się nie przejmuj...następnym razem zapytaj od razu: o co ci koleś chodzi;-) wiedziałam,że będzie dobrze;-)
masz rację,że chce dla mnie jak najlepiej i ja wcale w to nie wątpię...ale to przez niego jestem znowu taka wrażliwa...już się nauczyłam znieczulicy, to on się pojawił i roztopił serca mego lód:zawstydzona/y:dlatego przeżywam wszystko, jakby mnie to samej dotyczyło...
post_ptaszyna - grunt to dobre nastawienie i tak trzymaj...udanego urlopu i rób tak,żeby Tobie było dobrze;-)
Pozdrawiam Was wszystkie...i przesyłam gorące buziaki:tak:
 
Do góry