reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Kurcze to jest ciezki temat ,sa osoby ktore sa zupelnie zdrowe a organizm jest strsznie oprorny na zrzucanie,szczegolnie z konkretnych partii np brzuch czy uda [emoji53]
Czasem to moze zalezec od jakis zlych nawkow a czasem wlasnie jakies schorzenie o ktorym nie mamy pojecia
Pamietaj o piciu wody[emoji4]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Misia No właśnie nie miałam. Brzuch był zawsze moim największym kompleksem. Niestety nie mogę się go pozbyć, a obecnie jest z nim jeszcze gorzej. Ludzie czasem pytają, kiedy rodzę :( W sumie tyje mi głównie brzuch i bardzo ciężko jest mi z nim cokolwiek zrobić.
Tez mam taki problem. W ciazy wszystko poszlo mi w brzuch i nie idzie tego zrzucic. Ale u mnie to raczej genetyczne. Moja mama tez ma problem z brzuchem po ciazy i jej siostry rowniez.
Chce spróbować teraz do diety dołożyć ćwiczenia....zobaczymy.
Odkąd przestałam karmić i biorę mocniejszą dawkę lęku na tarczyce ....przytylam 3 kg :o Masakra.....waze 70 kg! Muszę coś zrobić z tą wagą.
 
Kochane znam ten ból też podchodzilam do ćwiczeń wiele razy w ciągu tych paru lat i zbyt dużo to nie dawało dopiero jak zmieniłam nawyki żywieniowe plus ćwiczenia to waga zaczęła spadać ale to trzeba zmienić na dobre nie na chwilę diety są takim sobie pomysłem bo z diety kiedyś trzeba wyjść ja też mam chora tarczyce biore leki zwiekszajace apetyt nie wiem jak ale to działa przez lata nie mogłam schudnąć a tu proszę bawiłam się w diety a potem było jojo :/ .Płakałam wiele razy nad tym moim brzuchem i figurą i pytałam sama siebie czy już zawsze tak będzie moja mama nakszczuplejsza nie jest też sobie myślałam że to geny jak by co to służę rada ale no niestety słodyczy mniej trzeba jeść ciężkich potraw też najwięcej warzyw a jest takie powiedzonko płaski brzuch zaczyna się w kuchni bo zależy co jemy niestety w każdym razie trzymam za Was kciuki.

Mnie jak taki jeden gin widział przed ciąża to powiedział mi tak kobieto rób coś z brzuchem bo jak ci szuflada w ciąży wyjdzie to jej nie zrzucisz. Przykro mi się zrobiło, ale niestety nad brzuchem najdłużej trzeba pracować. Tak to już jest z tymi brzuchami.

A mój gin jak mi powiedział no już może pani cwiczyc po porodzie a ja se pomyślałam gadaj zdrow a mi i tak się nie uda schudnąć a teraz jestem w wadze lzejszej i sama czasem muszę się uszczypnac.
 
Ostatnia edycja:
funia No z tym piciem wody to u mnie ciężko. Staram się jak mogę, ale wychodzi jak zwykle. 2-3 dni pamiętam, a potem coraz rzadziej. Może to jest ten punkt, który mi nie pozwala schudnąć. Na pewno jeszcze przed wakacjami wezmę się za siebie, bo tak to nie może zostać. Ja nie wierzę, że nie ma możliwości bym nie schudła. Coś w końcu musi zadziałać.
 
Witch jeśli możesz sobie pozwolić, to polecam analizę pierwiastkową włosów. Koszt to chyba 350 zł. Korzyści są ogromne. U mnie dzięki suplementacji skończyły się podróże za słodyczami, podjadanie i wieczna chęć na COŚ. Do tego poprawiła mi się cera, nawilżenie skóry, włosy (normalnie nowe zaczęły mi rosnąć!). Bardzo sobie cenię tą analizę. Robiłam już dwa razy w życiu, raz na studiach i raz po urodzeniu Olka.

Co do skoków wzrostowych, to fajnie się czyta, gorzej w praktyce ;-) Olek miał wieczny skok przez pierwsze 6 miesięcy ;-) Staś nie ma skoków w ogóle. To znaczy tych czarnych chmur ;-) Jak Olek jest nieznośny, to albo będzie chory albo właśnie szykuje się gradowa burza. Dużo zależy od tego, co się dzieje i działo ostatnio. Mieliśmy np. duży problem z misiami. Okazało się, że Olek oglądał jakąś głupią bajkę o misiach i stąd wziął się lęk. Mąż chodził po domu z łopatą i wyganiał misie na dwór... ;-) Wszystko wydaje się łatwiejsze z perspektywy czasu. Często mam wrażenie, że w sprawach wychowania błądzę po omacku. Dzieci to moje największe wyzwanie. Leczenie zębów to przy tym pikuś ;-)

Agatush jeżeli to infekcja bakteryjna, to trzeba wziąć antybiotyk. Amoksycylina jest bezpieczna w ciąży. Jeżeli wirusówka, to tylko domowe sposoby. Nie pamiętam, czy paracetamol jest bezpieczny w pierwszym trymestrze. Na pewno nie zaszkodzi syrop z malin, czosnek, miód, płukanie gardła wodą z solą, tantum verde, woda morska do nosa i inhalacje z soli fizjologicznej. Ksylometazolin na pewno nie jest zalecany w ciąży i podczas kp.
Leczyć trzeba na pewno. Infekcja może zagrażać dziecku. Mnie zaraził grypą szwagier na dwa tygodnie przed porodem. Olek urodził się z wrodzonym zapaleniem płuc. W ciąży ze Stasiem nie zastanawiałam się dwa razy, w razie potrzeby brałam antybiotyk i mały urodził się zdrowy. Brałam też leki przeciwwymiotne, bo ciągle się odwadniałam. Bałam się jak cholera, czy to nie zaszkodzi dziecku, ale gin mówił, że odwodnienie zaszkodzi na pewno, więc wybór był tylko jeden. Głowa do góry :-) Będzie dobrze :-*
 
Nafoczka Wiktorek urodził się 28 lipca 2014;)
To tak jak mój miał termin :) ale się pospieszyl o miesiąc :)
@witch, na zdjęciach z daleka brzuszek w ogóle się nie rzuca w oczy, ale na tym z bliska troszkę tak. Niektórzy tak mają. Ja na ten przykład mam szerokie biodra i masywne uda :confused2: Ale generalnie ślicznie :tak:;-) ;) wiesz, że jakoś tak podobnie sobie Ciebie wyobrażałam :tak:

@MisiaMonisia, no jasne. Nawet mi przez myśl nie przeszło, byś miała w ciemno ją kupić :-D zbyt ważny zakup ;-) ;)
A ja mam 0,00 pupy i spodnie ściągam bez rozpinania rozm 36 a klatę jak atleta rozm 40 :)
 
Podziwiam Was dziewczyny za silną wolę do walki z kilogramami. :tak:
U mnie na razie 3 kg w dół ( powrót do pracy ) jednak co z tego skoro przychodzi weekend i wszystko wraca :crazy: w tygodniu potrafię nie zjeść żadnego cukierka, ciastka itd, a przyjdzie weekend to tu cukiereczek tam jakieś chrupeczki i waga wraca.
Nie mam silnej woli, a mąż podjadający chipsy nie pomaga. :baffled:
 
Nafoczka no Wiktorek się urodził w 39 tc poprzez cc .

Calineczka o znam ten ból mój też chrupie chipsy je słodycze jakoś się uodpornilam ale czasem chrupne żeby nie było że ze mnie taka twardzielka też mam chwilę słabości czasem a to balonik a to chipsik, ale w małych ilościach i jakoś wagę trzymam odpukac. Bo przy tarczycy nigdy nic nie jest na zawsze wisi nademna widmo tycia niechcianego.

A dziś byliśmy u teściów na obiedzie objadlam się jak bąk a jutro będę się pocic przy wsparciu chodakowskiej dam z siebie wszystko chyba żeby to spalić, ale raz nie zawsze o a wczoraj lazanie zrobiłam na kolacje i deser i też oczywiście się nie powstrzymalam i trochę zjadłam więc jest co spalac :) każdy ma chyba jakieś grzeszki na sumieniu kulinarnym .
 
Nafoczka no Wiktorek się urodził w 39 tc poprzez cc .

Calineczka o znam ten ból mój też chrupie chipsy je słodycze jakoś się uodpornilam ale czasem chrupne żeby nie było że ze mnie taka twardzielka też mam chwilę słabości czasem a to balonik a to chipsik, ale w małych ilościach i jakoś wagę trzymam odpukac. Bo przy tarczycy nigdy nic nie jest na zawsze wisi nademna widmo tycia niechcianego.

A dziś byliśmy u teściów na obiedzie objadlam się jak bąk a jutro będę się pocic przy wsparciu chodakowskiej dam z siebie wszystko chyba żeby to spalić, ale raz nie zawsze o a wczoraj lazanie zrobiłam na kolacje i deser i też oczywiście się nie powstrzymalam i trochę zjadłam więc jest co spalac :) każdy ma chyba jakieś grzeszki na sumieniu kulinarnym .
No to mnie pocieszyłaś :D Nie jestem sama.
Wczoraj wbałamuciłam pizze z moim mężem i loda kazałam sobie kupić - Weź tu schudnij . Talię osy to ja będę miała, ale raczej w drugim życiu :laugh2:
Miłego dnia koleżanki ;)
 
reklama
Do góry