reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dziewczyny ja nie mam nic przeciwko karmieniu piersią jesli kobieta ma wystarczająca ilośc tego mleka bo jak nie ma tego pokarmu to czy jest sens denerwować dziecko i siebie , bo prECiez takie dzieciątko nie rozumie , ze własnej teraz nie ma mleczka i trzeba czekać tylko sie denerwuje bo jest głodne . Moja szwagierka przeszła traumę w szpitalu i jej córeczka chyba tez , trafiły na bardzo nie miłe pielęgniarki ktore na siłe wkładały pierś do buźki malutkiej a ona nie miała w całe pokarmu te dziecko przez cały dzien i noc nic nie jadło praktycznie a jak sie biedne w dwie naplakały , az jej mąż się wkurzył i przyniósł butelkę i mleko z domu i dali jej .
A podałam przykład nie kobiet ktore zostawiają dzieci z nianiami tylko przykład mojej siostry , która noe mogła nawet wyjsć z domu bez dziecka , nie mogła zostawic dziecka ani mi , ani naszym rodzicą , bo jak się obudziło i zorientowało sie ze nie ma cyca to koszmar był . Moja siostra karmiła dzici długo bo ponad rok czasu i jej syn ciagle chorował na zapalenie płuc do teraz ma astmę i alergie i mleko matki mu w tych chorobach nie przeszkodziło . A ile sie moja siostra na płakała bo tak strasznie ja pogryzły ( ja nie dała bym rady ) . To jest tylko moje zdania , każda kobieta sama indywidualne podchodzi do tej sprawy . Ja chce być matką , chcę się poświecić dziecku , ale nie chce być zdominowana przez cyca .
 
reklama
ovli mogę ci podać przykład mojej siostry której synek jest tylko o dwa miesiące młodszy od mojej córki, był od początku wyłącznie karmiony piersią ale nigdy się o to karmienie nie upominał i w ogóle bardzo mało płakał, tzn płakał trochę jak był malutki gdy był głodny ale się najadł a potem cisza, dziecka nie ma, teraz ma rok i moja siostra karmi go rano i wieczorem, czasami w dzień jak jest z nim w domu, bo normalnie chodzi do żłobka tak jak moja córka, tylko że Łucja po powrocie ze żłobka nie dała by mi żyć gdym od razu jej nie nakarmiła, a mój siostrzeniec w ogóle się nie upomina o swoje mleczko, a przecież głupi nie jest, każde dziecko w tym wieku już wie gdzie co jest, także to czy akurat twoje dziecko będzie "cycowym terrorystą" dopiero się okaże, kwestia charakteru i usposobienia, oczywiście malutkie dzieci trzeba karmić na żądanie i tylko w ten sposób zaspokaja się w pełni ich zapotrzebowanie na mleko które produkuje się podczas ssania a nie o określonej godzinie czy porze dnia, ale powtarzam że wybór sposobu karmienia nie determinuje zachowania dziecka, być może dziecko twojej siostry gdyby było karmione butelką i tak wyłoby okrutnie po przebudzeniu jakby się zorientowało że nie ma mamy, bo jednak ciocia czy babcia to nie mama, niezależnie od tego czy karmi piersią, dlatego dziwię się takiemu tłumaczeniu że nie będę karmić piersią bo nie będę mogła z nikim zostawić małego dziecka, oczywiście że czy będziesz karmić tak czy siak to miejsce twojego dziecka jest przy tobie, bo ono nie rozumie tego że mama zaraz wróci, płacze bo uruchamia się instynkt przetrwania i przywoływania opiekunów, chociaż są dzieci karmione piersią jak np syn mojej siostry który bez problemów zostawał sam czy z kimś innym niż mama zawsze, nawet 3 doby po urodzeniu kiedy jego mama miała coś do załatwienia i po porostu wychodziła, każdy jest inny...
pogryzione brodawki to efekt złego przystawiania do piersi, niestety szpitale i ich personel w całej Europie jest bardzo słabo wyedukowany nt karmienia piersią i jest to wynik lobby producentów mm, lenistwa i braku empatii, ale na to nic nie możemy poradzić, tylko poszukiwać wiedzy i edukować innych
 
Edyta tak jak piszesz dziecko nie równa się dziecku ;) moja siostra ma troje dzieci i z każdym takie przeboje miała . A je jak bede miała duzo pokarmu to oczywiscie , że bede karmić dpiersią tylko nie chciałabym tego robić na siłe i denerwować maluszka dlatego fajnie jest jak dziecko umie rowniez z butelki jeść .
 
Ostatnia edycja:
ovli moja nie umie jeść z butelki :-). Z łyżeczki koncertowo z kubeczka też.
Jesteś inną kobietą i możesz mieć zupełnie inne dzieci i inne przeboje, maluszek będzie się denerwował wiele razy, np. odkładaniem do łóżeczka - takie nerwy mu nie zaszkodzą, nerwy, że z piersi nie leci jak z butelki nauczą, że żeby się najeść też trzeba się napracować, przecież noworodek zjada malutko, a organizm mamy reaguje na to ile dziecko ssie. Jeśli ssie źle albo za krótko to mleko się nie wytworzy i nie dlatego, że mama ma mało mleka tylko dlatego, że dziecko nie stymuluje piersi do produkcji. żadna mama nie wytwarza litra mleka sama z siebie, dziecko ssie pierś i sygnalizuje ile tego chce. Mleko pojawi się ale nie przy następnym karmieniu ale w ciągu najbliższych dni, nie mniej niż po dobie. Dlatego poddawanie się po kilku karmieniach czy po kilku dniach czy tygodniu to standardowy scenariusz, a co druga taka mama mówi, że nie miała mleka. To tak nie działa.
Ja też nie miałam mleka ale byłam niewolnikiem mojego dziecka, godziny wiszenia na cycu i mleko się wyprodukowało, mała przestała się denerwować, jednak musiała nauczyć się ssać a nie ciamkać brodawkę raniąc ją do krwi.. Jednak nie wyglądało to tak, że karmienie co 3-4 godziny przez 15 minut. Nic z tych rzeczy. Tak to dziecko je z butelki. Nie jest tak jak w reklamach. Dziecko najedzone, zadbana mama, ugotowany obiad i błogie uśmiechy młodych rodziców.. Mało która mama tryska mlekiem. Ja dostałam małą dobę po cc, dokarmiali ją czym chcieli a ja wzięłam ją od razu na cyca, koleżanka dwa tygodnie przed moim porodem urodziła bliźniaki, chodziła na laktator (ta niebieska medela - znawcy wiedzą ;)) i dawała radę po cc.. Jeśli mimo starań mamy, dobrej techniki karmienia na żądanie dziecka oczywiście, a nie mamy nadal jest problem i coś w organizmie mamy nie działa należy rozważyć dokarmianie sztuczną mieszanką lub zmianę sposobu karmienia. Jednak warto spróbować kp i nie oczekiwać od razu od siebie tryskania mlekiem bo to nierealne.




hyhy w ramach odstępstwa znam jedną mamę ( w mojej rodzinie ale dalej) która nie chciała karmić żeby jej piersi nie obwisły.. Cyc mega, mleko było ale po co.. ;-) teraz chodzi w drugiej ciąży i jednak chce kp od razu.. Ciekawe dlaczego :-)


edytko nasmarowałam posta a moja latorośl coś nacisnęła:angry::laugh2: ehh..
Zgrubłam z lekka - oczywiście w normie ale brzuch mam jak w 8 miesiącu.. Czuję się lepiej, już mnie nie mdli ani dodatkowe wodotryski się nie zdarzają.. Pamiętam też jak Kat urodziła Stasia, uparłyśmy się i widzisz, karmienie piersią udało się, bez ciśnienia ponad miarę i z nożem na gardle ale dałyśmy radę. cdn
 
Ja synka karmiłam 2 tygodnie, niestety kolki sprawiły, że jadłam tylko suchy chleb, a mały darł się i żadne kropelki nie pomagały. Zbawienne okazało się mleko modyfikowane i nawet nie jakieś specjalne tylko najtańsze... Nie żałuję tej decyzji bo z perspektywy czasu stwierdziłam, że mały stał się spokojniejszy, zadowolony, ja również miałam łatwiej bo mogłam zostawić go mamie pod opieką i nie byłam "zmęczona" nieustannym byciem z dzieckiem i nie chciałabym żebyście w tym momencie mnie źle zrozumiały że niby bycie z dzieckiem to męczarnia bo tak nie jest ale ja czułam momentami, że potrzebuję wyjść choćby na zakupy i miałam taką możliwość...
 
Edytko, karmię niunię, odkładam do łóżeczka i smacznie sobie śpi do następnego karmienia. Kaja w dzień śpi w łóżeczku, w swoim pokoju a w nocy obok naszego łóżka, ale też w swoim łóżeczku. Czasami dajemy smoczek uspokajacz, gdy pomimo zjedzenia solidnej porcji, nadal chce jeść. Boimy się ulewania (bo już tak było) i nie jedna położna a dzisiaj nawet środowiskowa, powiedziała, że dziecko może mieć po prostu większą potrzebę ssania aniżeli jedzenia. Ale jak tylko zaśnie lub uspokoi to ssanie wyciągamy jej go. Próbowałam z kapturkami na brodawki sama i z położną dzisiaj i też bez efektu. Kaja wysysa to co nakapie do kapturka i to tyle jeśli chodzi o wysiłek, jaki chce włożyć w jedzenie :baffled:
Ja generalnie czuję się dobrze. Blizna po cc się goi i nie mam żadnego fizycznego dyskomfortu z tym związanego. Już troszkę odespałam te nieprzespane noce w szpitalu podczas czuwania nad naświetlaną Kają. J baaarrrrrdzo dużo mi pomaga a czasami mam wrażenie, że robi nawet więcej niż ja i jestem przerażona jak to będzie, gdy wyjedzie w następnym tygodniu. Najbardziej brakuje czasu na regularne jedzenie i gotowanie obiadów, bo jeszcze sporo spraw organizacyjnych do ogarnięcia :baffled:
Kaja jest przecudna, przesłodka - nie mogę się napatrzyć i czasami nie mogę uwierzyć, że to moja córka :-) gdy tak śpi między karmieniami i nie zmusza mnie do przychodzenia do niej swoim kwileniem, to i tak chodzę, chociaż popatrzyć i dać buziaka :-p Myślę, że w tym tygodniu zaliczymy 1 spacerek :happy: pediatra w szpitalu powiedziała, że nie ma potrzeby werandowania, ale należy zaczynać spacery od 10-15 min. w ładną pogodę.

Pozdrawiam Was wszystkie i uciekam ściągać mleko :confused2:
 
OneMoreTime cieszę się z Waszego szczęścia :-) Kajusia jest cudna :-* ja też tak mam, że ciągle Michałka cmokam i przytulam i a na dodatek jest bardzo radosnym dzieckiem:-) 6 grudnia miał chrzest. Spał całą msze i nawet polewanie główki go nie wzruszyło :-)

Oto moja kluszeczka w kąpieli, którą uwielbia :-)

IMAG0204.jpg
 

Załączniki

  • IMAG0204.jpg
    IMAG0204.jpg
    12 KB · Wyświetleń: 79
Ostatnia edycja:
one jedna moja sugestia - jeśli chcesz karmić piersią to zapomnij o smoczku. Twoja pierś jest do ssania a nie smoczek. Nie dość, że może zaburzyć ssanie bo technika jest inna i przez to mała źle stymuluje Twoje piersi to ona potrzebuje też Ciebie, a nie silikonowego gadżetu.. Może to oklepane ale zatykasz ją tym smoczkiem.. Nie u wszystkich dzieci smoczek zmienia technikę ssania ale na tak wczesnym etapie niestety prawdopodobieństwo jest naprawdę duże. Efekt? źle stymulowane piersi, mało mleka, płacz przy cycu, wykończenie matki, przejście na preparat mlekozastępczy. Dziecko chcąc ssać nie jest cały czas głodne - ono się najada a potem odpoczywa przy mamie, zaspokaja swoje potrzeby emocjonalne, przecież niedawno było w brzuchu cały czas i miało mamę na okrągło, a teraz zamiast mamy dostaje smoczek bo rodzice uważają, że zjadła już dość.. to tak nie działa.. ssanie nie równa się tylko jedzenie. To też bliskość, poczucie bezpieczeństwa, ciepło, spokój.. To wszystko ma wpływ na rozwój emocjonalny dziecka. Może Twojemu dziecku smoczek nie zaburzy techniki ssania ale przy problemach z karmieniem na początku moim zdaniem smoczek przyspiesza zakończenie karmienia piersią i prędzej lub później utrwalenie nawyków oraz przejście na sztuczną mieszankę. :sorry:

edytko cd. - nie ogarniam czasu, poprzednio wlókł się niemiłosiernie a tu 21/22,12 wskoczy mi na licznik 7 miesiąc kalendarzowy.. wiadomo, że mając w domu starsze dziecko wszystko wygląda inaczej.. Dziś uświadomiłam sobie, że za tydzień w piątek mam kolejną wizytę u gina na nfz.. jak to? przecież dopiero byłam.. :confused2: poza tym kupiłam już kurtkę ciążową bo moja poprzednia stawia już zdecydowany opór.. szukam fotelika, wózek po małej dostał nowe łożyska i działa jak złoto (mam tako city move sydney - kolor beżowy ;-)), na koniec stycznia wypiorę już poszycie gondoli chociaż prałam latem ale zrobię to jeszcze raz.. Czas upływa a ja w szoku :-D
 
reklama
Do góry