MisiaMonisia (ja też Monisia :-)) my z mężem mamy zagwozdkę.. Nie wiemy u których rodziców tym razem być w Wigilię a u których w resztę świątecznych dni
co roku jest to samo.. Za każdym razem układ rodzinny wychodzi inaczej ale i tak nie wiemy.. Dużo zależy od pogody ponieważ moi rodzice mieszkają 3 x dalej niż teściowie i jazda z brzuchem i dwulatką przy ślizgawicy odpada.. Jeśli jednak pogoda będzie taka jak teraz to też nie wiemy
codziennie wymyślamy inne scenariusze ale nic nam nie odpowiada w 100%.. Ja nie mam zamiaru nic gotować, mogę pomóc ale brzunio spory i powolutku sobie w domu sprzątam, jednak mycie okien ma do zrobienia mój mąż, zawsze to robi, nie tylko z okazji świąt.
Prezenty kupujemy tylko dla dzieci, taki jest układ w tym roku - ewentualnie w ramach rodziny wręczamy sobie sami czyli np. ja mężowi w domu
mała dostanie jakiś kinetic sand - uwielbia piasek więc to jej kupimy.
Właśnie próbuję kupić opony zimowe ale nie zgadzamy się ze ślubnym co do parametrów więc jak przyjedzie to ostatecznie się rozmówimy co do indeksów nośności i prędkości bo zabrał dokumenty i kluczyki ze sobą a tak nie sprawdzę co mamy naklejone na słupku choć pamiętam zalecenia producenta..
Ot, takie tam przedświąteczne kombinacje
szukam jeszcze zazdrostki bo mam chęć na zmianę wystroju okna w kuchni, tak mnie jakoś naszło..
Choinkę chyba ubierzemy powyżej 1,5 metra bo nie wiemy co młoda w tym roku wymyśli.. Jak dajecie radę z dziećmi powyżej 2 lat i choinkami??