reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

ivix to już taki czas, że może być anemia.. na jakim dokładnie etapie jesteś?

olasec ależ słodziak, ja już jestem ciekawa jak mój synalek będzie wyglądał :-D mam 4 fotki 3d ale wiecie, że to nie zdjęcia a ciekawość rośnie :tak: fajnie, że Michałek przespał chrzest, mojej wysoce nie podobało się polewanie główki;-)
 
reklama
Olasec Michałek jest śliczny :) Będzie większy to nie będzie chciał wychodzić z wanny skoro uwielbia kąpiele...wiem coś na ten temat....U nas każde wyjście z wanny kończy się płaczem A jak trzeba założyć pampersa to Nikos ucieka (ubieramy sie na lozku):D

Plenitude dobrze napisałaś o Tym smoczku.
U mnie w szpitalu po porodzie był zakaz używania smoczka...właśnie po to żeby dziecko nauczyło się ssać pierś.
Nikos zresztą od początku był anty- smoczkowy. Ale ja się cieszę.Nie będzie problemu z odzwyczajaniem Go;)
Zamiast smoczka ssal kciuka...teraz już sam się odzwyczaja i ssie go tylko w nocy jak chce jeść. No i jak chce spać to lewy kciuk idzie do buzi A w prawa rączkę bierze pieluszke i przykłada ja do buźki.Taki słodki widok :)
 
MisiaMonisia moja też antysmoczkowa, dostała 2-3 razy na początku jak jeszcze nie wiedziałam co i jak i rzeczywiście odczułam to na brodawkach - mojej zaburzyło ssanie, potem położna po porodzie w domu też mówiła, że nie ma potrzeby zaburzać jej ssania, kolejna laktacyjna tylko przypieczętowała całą sprawę. Gdy później po opanowaniu ssania tatuś dał jej smoczka na próbę to tym smoczkiem dostał :-D z takim impetem go wypluła, więcej nie dała sobie nic z tych elementów włożyć do ust. Podanie butelką choćby wody skutkowało torsjami :-D więc butle walają się w szafce a czasem jakiś smoczek do butli mała wyciagnie to kopie je po podłodze jak piłkę:tak:
 
Cześć dziewczyny, z tymi smoczkami nie co końca się zgadzam. Starsza nie miała smoka, ja byłam anty, ona go nie chciała i było git. Ale właśnie ssała kciuk do spania do 7 rż! Dopiero aparat na zęby ją oduczył. No i ma lekką wadę zgryzu. Przy Basi pytałam logopedow i pediatrów co robić i wszyscy zdecydowanie twierdzili że lepszy smok od palca. A niemowlę to ssak i ma taki odruch. Mała ma więc smoka ale bardzo rzadko, nawet jak z nim usypia to zaraz wypluwa. Ja już bym jej odstawiła ale mąż mnie nie popiera. Z kp nie miało to nic wspólnego:)
 
Enya ja byłam karmiona butlą, miałam smoczki i ssałam kciuk do 6-7 roku życia.. Do dziś pamiętam zgrubienie na lewym kciuku od dolnych zębów. Brat tak samo karmiony + smoczki i kciuka nie ssał.
Wszystko zależy od dziecka i potrzeby ssania, stopnia zaspokojenia tej potrzeby i późniejszego rozwoju emocjonalnego dziecka, nie można generalizować. Potrzeba ssania u każdego ssaka jest inaczej natężona, ja pisałam o wpływie smoczka na technikę ssania, że może mieć wpływ chociaż nie musi. Ja mam wadę zgryzu i brat też więc nie wiem co lepsze. Tym bardziej, że wady zgryzu najczęściej są spowodowane szybszą utratą zębów mlecznych z powodu próchnicy, a jeśli rodzice mają małe szczęki lub wady zgryzu to już prawdopodobieństwo wad zgryzu u potomstwa większe, sposób karmienia też wpływa na ryzyko powstania takich wad. Tego lekarze pediatrzy nie mówią, chociaż stomatolodzy jak najbardziej :tak:


Dziewczyny jak tam przygotowania do świąt? :-)
 
Ostatnia edycja:
Ja kciuka nie ssałam, smoka nie ciagnelam... późno wyszły mi pierwsze zęby.Gdy wszyscy w szkole mieli już śliczne stałe zeby to ja dopiero gubilam mleczaki.Też mam wadę zgryzu.

Pleni U mnie szał prezentowy :)
Nikosiowi zamówiłam konia na biegunach....taki zwykły drewniany, robiony na zamówienie...sama decyduje jak ma wyglądać :) Na szyi będzie miał napis "Nikoś" :)
Dziś byliśmy z mężem na zakupach...połowę prezentów mamy kupionych...resztę w przyszłym tygodniu.
Jedzenia na święta nie szykuje....bo całe święta spędzamy u jednych i drugich rodziców i u dalszej rodziny....trochę tylko mamie pomogę w pieczeniu ciast.
Uwielbiam te święta...jeszcze żeby tylko spadło choć trochę śniegu :)

No i muszę się rozejrzeć za jakąś kiecka na święta :)

A U Ciebie Pleni? Przygotowania juz po mału ruszyły? :)
 
MisiaMonisia (ja też Monisia :-)) my z mężem mamy zagwozdkę.. Nie wiemy u których rodziców tym razem być w Wigilię a u których w resztę świątecznych dni :eek: co roku jest to samo.. Za każdym razem układ rodzinny wychodzi inaczej ale i tak nie wiemy.. Dużo zależy od pogody ponieważ moi rodzice mieszkają 3 x dalej niż teściowie i jazda z brzuchem i dwulatką przy ślizgawicy odpada.. Jeśli jednak pogoda będzie taka jak teraz to też nie wiemy :-D codziennie wymyślamy inne scenariusze ale nic nam nie odpowiada w 100%.. Ja nie mam zamiaru nic gotować, mogę pomóc ale brzunio spory i powolutku sobie w domu sprzątam, jednak mycie okien ma do zrobienia mój mąż, zawsze to robi, nie tylko z okazji świąt.
Prezenty kupujemy tylko dla dzieci, taki jest układ w tym roku - ewentualnie w ramach rodziny wręczamy sobie sami czyli np. ja mężowi w domu :-p mała dostanie jakiś kinetic sand - uwielbia piasek więc to jej kupimy.

Właśnie próbuję kupić opony zimowe ale nie zgadzamy się ze ślubnym co do parametrów więc jak przyjedzie to ostatecznie się rozmówimy co do indeksów nośności i prędkości bo zabrał dokumenty i kluczyki ze sobą a tak nie sprawdzę co mamy naklejone na słupku choć pamiętam zalecenia producenta..
Ot, takie tam przedświąteczne kombinacje :-D szukam jeszcze zazdrostki bo mam chęć na zmianę wystroju okna w kuchni, tak mnie jakoś naszło..

Choinkę chyba ubierzemy powyżej 1,5 metra bo nie wiemy co młoda w tym roku wymyśli.. Jak dajecie radę z dziećmi powyżej 2 lat i choinkami??:baffled:
 
reklama
Ja już prezenty mam kupione,na zabawki jeszcze tylko czekam aż przyjdą. Na święta nigdzie się z domu nie ruszam(moi rodzice mieszkają na dole z nami w domu) i do nich pojdziemy do teściów mam 2000km więc w tym roku odpada(nie zamierzam rodzić gdzieś na Węgrzech).Zastanawiam się tylko czy dam rady na Pasterkę pòjść. Za tydzień będę piec pierniczki i szyszki,a na święta tylko pasztet i tort makowy.
W najbliższą niedziele w większości kościołòw jest błogosławieństwo matek oczekujących potomstwa.
 
Do góry