hej kobitki....macie rację, nie wiedza jak sie zachować, ale może by wiedzieli jak by przez te 4 miesiące ktoś zadzwonił do mojego męża, to jego rodzina, a oni....jego mama była raz u niego jakieś 2 miesiące temu, Seba pojechał tam na świeta no i w ten piatek...a jego brat??? nawet głupiego telefonu nie wykonal....ja wiem, ze ludzie nie wiedzą jak się zachować, co mwić, ale to jest jego najbliższa rodzina, moja mama i rodzeństwo non stop dzwonią, nie po to by zapytać jak się czuję, bo wiedzą, że źle, ale po to by zapytać, czy się jakos trzymam....
czytałam właśnie książkę "Piętno smutku" Manu Keirsera....jest to książka dla ludzi którzy przezyli strate....no i wszystko się zgadza, przechodze wszystkie etapy tak jak w tej książce....
IZW chce iśc bardzo do tego o. Tobiasza, ale jak biore telefon to nie wiem co mam przez niego powiedzieć, byłam pod zakonem....ale nie wiedziałam jak tam wejść i czy w ogóle tam ktoś jest....
LIlijanko mi nie chodziła o to, ze ja w ciaży nie będę się bała, bo będę, jak byłam w ciąży z Fifolkiem to bardzo się bałam, ale chodzi mi o to, że nie będe odczuwać takiego strachu jak dziewczyny po poronieniu lub po wczesnym porodzie....tak jak o życie dziecka każdy się boi bo ja tez się bałam o życie Filipka....ale dla mnie każdy ząbek bedzie strachem, ze kolejne dziecko umrze, jeżeli bedę miała jechać z dzieckiem do szpitala to nie wiem co zrobie....przecież tam zabili moje dziecko....nie wiem jak mam to wytłumaczyć, ale ja już się boję, że jak bedę miec dziecko to umrze....
Kłaczku ja przez was chce kupić sobie kotka
zakochałam sie w brytyjskich, są piekne, mój sąsiad miał kiedys takie 4 koty, chyba sam nie wiedzial, ze one rasowe no takie małe niedxwiadki :-):-) Seba mi z głowy je wybija, a ja siedzę na necie i szukam i szukam....