reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Zjola, karollcia, wiem że nie mam innego wyjścia. Za wszelką cenę chcę uniknąć noża. Koleżanka która pracuje w szpitalu w Bradford, powiedziała mi że nie wie jak to przy "incomplete miscarriage" (fajna nazwa, swoją drogą, ciekawe czy można być też niekompletnie martwym :-)) ale przy przerostach endometrium na przykład nie łyżeczkuje się macicy, tylko wsadza do niej balon i wlewa do balonu gorącą wodę - macica wówczas sama się złuszcza. Opadła mi szczęka.
Anulka, cudny ten Twój tępiciel much. Pięknie rośnie.
EwelinaK, wiem - nie mam innego wyjścia. Boję się. Cholera dopiero co miałam krwotok, jak długo potem będę wykopywać hemoglobinę ogryzając wydech w samochodzie? Bo zderzaki to już wszędzie plastikowe...
Anastazja, pigułki to ja już mam - multivitamina z żelazem, spis treści imponuje wprost potęgą, żelaza jest tam 14mg w tabletce - to dzienne zapotrzebowanie. I kupa innych pierdoł też tam jest. Tylko że to się nie robi nagle, potrzebuje trochę czasu. Wiem, że to ciągłe zmęczenie i brak oddechu to wynik obniżonej hemoglobiny. Kwestia nadgonić. Za cholerę nie chciałabym tu transfuzji - jakoś nie wiedzieć czemu na kwestionariuszu krwiopijstwa polskiego są pytania o transfuzje i operacje/zabiegi a osobne pytania o transfuzje i zabiegi w UK. Tu były dość głośne jaja ze skażona krwią stosowaną do przetoczeń - dziękuję, jak syf to proszę rodzimy.
 
Ewelinak- dacie radę a co nie macie dać?wiesz jak nic nie stoi na przeszkodzie zdrowotnego ja bym próbowała.
Wydaje mi się czym dłuzej się czeka tym gorzej. No ale oczywiście to każdego indywidualna sprawa, ale kochana trzymam &&&&
Anastazja1m- no troszke mnie nie było ale bardzo za wami teskniłam.Wiesz byliśmy w Korbielowie i tam na dole to sniegu dużo nie bylo ale jak wjezdzalismy wyciagami na wysokośc ponad 1000 m.n.p.m to już było super i karzystalismy z uroków zimy na całego.Tymek świetnie nauczył się jeżdzic na nartach.Nawet jak później chcieliśmy go dać na taka dziecięcą górke to mówił że to już nie dla niego (haha dorosły)
klaczek- wiesz co przypomniałam sobie że jak trafiłam do szpitala z Tymkiem na porodówke 7 dni po terminie to własnie mi taki balon włożyli żeby macica sie rozszezyła.Wtedy moja połozna mi powiedziała że to ***** daje.Dziwne to bylo bo najpierw włozyli pozniej wpompowali tam wode i kazali co jakis czas pociagac za sznureczek który wystawał.nic mi to nie pomogło.no ale może tobie pomoże oby żeby cie nie czyścili.
 
Karollcia, z tego co Dora mówiła, to taki balon wkładaja do macicy i wlewają gorącą wodę. Chyba chodzi o oparzenie w pewnym stopniu - mówiła że macica sama się wówczas złuszcza. To zamiennik łyżeczkowania przy przeroście endometrium, natomiast nie wie Dora czy robią tak również przy okazji takich "porządków" jak u mnie. No, nic - póki co ja się szykuję na te pieprzone tabletki. Mam nadzieję że zadziała, za cholerę nie chcę dać się pucować mechanicznie, niezależnie od metody.
 
Witam sie dziewczyny :-)
Anulka swietne wiesci :-D niech maluszek zdrowo rosnie :-);-)
Ewelina nic nie zrobimy po prostu bedziemy dalej walczyc o nasz malenki cud :-);-) glowa do gory a wszystko bedzie dobrze :-D
klaczku 3mam kciuki zeby tym razem wszystko bylo ok i zeby obylo sie bez wiekszych komplikacji...i cierpliwosci z tymi tabletkami one dzialaja tylko potrzebuja troszke czasu ja dostalam 3dawki tabletek 3x4...3maj sie kochana i niedenerwuj sie
U mnie dzien jak codzien,taki sam i kolejny problem z gotowaniem ehhh chcialabym zeby z tym gotowaniem bylo prosciej u mnie :confused: moj pochodzi z innego kraju ja z innego a on nie bardzo za polskimi potrawami :eek: ja to lubie czasem jakas dobra zupe zjesc a on nie lubi zup :baffled: no normalnie mam ograniczenie w gotowaniu do minimum :confused:
 
Ostatnia edycja:
Ssabrinaa, w szpitalu zakładają że dziś pierwsza porcja, potem w czwartek na oddział (ok 6h) i druga porcja i ma sie sprawa załatwić. Jak dla mnie czarna magia, mam z tym pierwszy raz do czynienia więc czuję się jak ciotka w Czechach. Będę się na bieżąco douczać, a ponoć nie ma lepszej nauki jak na własnej d... Tym razem dosłownie.:tak:
Co do gotowania, to nie trzeba innego kraju, wystarczy inna mamusia - mój też ma czasem zastrzeżenia. Ostatnio przedwczoraj stwierdził że kurczak z pieczarkami to jest jadalny jak się pieczarki grubo pokroi i dusi z kurakiem w piekarniku. Wyłącznie tak. A ja postanowiłam mu udowodnić, że jeśli obsmażę kurze cycki w całości na rumiano, dodam do tego cebulkę, zeszklę, dodam pieczarki (pokrojone w mrożonce), doprawię, dam trochę wody, podbiję śmietaną z mąką (klasyczny sos grzybowy) to też się nada. Tylko mlaskał wczoraj.:-D Ale prawdą jest że wynosimy jakieś przyzwyczajenia z domu - każda kobieta gotuje ciut inaczej, ja nawet nie gotuję jak moja mama bo nie dałam się do kuchni mamie zawlec, wolałam kopać piłkę i de facto uczyłam się gotować na własną rękę już jako mężatka, a chłopina nauczony do kuchni mamusi ma jakieś swoje wyobrażenia. Niektóre niekiepskie - to on nauczył mnie doprawiać schaboszczaka odrobiną cynamonu - to jest absolutnie bossskie.
Karollcia, nie mam pojęcia. Na sam pomysł z balonem szuflada mi spadła. Póki co plan jest desperacki - uniknąć kolejnej opcji bo została już tylko jedna i jaka by nie była, jest inwazyjna.
As, ja poznałam.:tak:
 
reklama
klaczku co prawda to prawda :-) co kraj to obyczaj itd itd tylko ze ja to hmm smietany nie moge uzywac nawet do salatek a nie wspomne o innych daniach,schabowy z ziemniakami odpada,bigos tak samo jakis kapusniak nie ma mowy ,pierogi,nalesniki to tak tylko na przekaske a za moment pytanie a co na obiad :eek: wiecej nie bede wypisywac bo latwiej by mi bylo co moge gotowac :-D no ale kwestia przyzwyczajenia no ale brakuje mi czasem takich prawdziwych polskich potraw a i dodam ze wieprzowina calkowicie odpada bo oboje jestesmy wyznania Islam:tak: no wiec nie mam zbytnio duzo do wyboru do gotowania ;-)
No a co do nauczania to 100% racji czlowiek najlepiej sie uczy na wlasnym przykladzie,na wlasnych bledach i mam nadzieje tylko ze pojdzie Ci to gladko i szybko tylko musisz byc cierpliwa ;-) powodzenia :-)
 
Do góry