reklama
Aaaaa....... No, przecież. Chyba mi się już reset należy. No, grzeszysz, grzeszysz... Ale też całkiem sie umartwiać nie można bo by człowiek zwariował. Ja po prostu nie mam w domu nic słodkiego bo bym pewnie zeżarła z opakowaniem, a w sklepie bardzo stanowczo sobie odmawiam. Wręcz walczę ze sobą. Jestem fanem czekolady i to mnie gubi, więc odstawiłam zupełnie.
Nieeee... To już nie mój ideał. Gorzka czekolada, kokos, sernik... Bounty, Maciek amaretto... Tiki taki i Kasztanki. Ło, matko... Spis grzechów głównych mi wyszedł! 
Nie darmo ktoś powiedział że wszystko co przyjemne jest niezdrowe, niemoralne albo tuczy.
Nie darmo ktoś powiedział że wszystko co przyjemne jest niezdrowe, niemoralne albo tuczy.
A chcesz urządzonko do ćwiczeń? Do UK nie zabiorę a po co ma tu stać. Nazywamy to koniem bo jak się ćwiczy to trochę się człowiek jak kowboj rusza - ma siodełko jak rower i kierownicę, ale "pedały" są oba w dół. I ćwiczy się przyciągając do siebie ręce i jednocześnie odpychając się nogami - przeciwwagą jest własne dupsko bo jak się odpycha nogami to jednocześnie siodełko idzie w górę. Kwestia zabrać - przywieźliśmy to osobowym autkiem bez problemu.
reklama
ok, mam na stanie więc zaproponowałam bo co się ma tu kurzyć. Ja mam dwa - spory stepper i tego właśnie konia. Stepper czasem się używa, po koniu przeważnie koty gonią. Bo ja na samo hasło "wysiłek" padam na pysk i idę spać.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 12 tys
- Odpowiedzi
- 51
- Wyświetleń
- 66 tys
- Odpowiedzi
- 22
- Wyświetleń
- 23 tys
Podziel się: