K
kobietka22
Gość
wszystko odczytałam od dechy do dechy więc uprzedzam ,że będzie dłuuuuuuugooooo:-)
Na początek witam nowe mamy Aniołkowe:
Ikka witaj zapalam światełko i przytulam (*), kochana nie ma znaczenia czy mamy już dziecko czy nie strata jest stratą , każda z nas jest matką, czuje ból i rozpacz bezsilność i niezrozumienie dlaczego ja , najgorszą rzeczą jest szukać winy w sobie,a my nie jesteśmy winne, dlatego prosze nie doszukuj sie tego co mogłaś zrobić aby stało sie inaczej , bo żadna matka nie zakłada najgorszego to jest naturalna wiara w nasze dzieci, bo musimy w nie wierzyć, po długich staraniach doczekaliście sie kruszynki po wielkiej radośći przyszła rozpacz ,ale po odbyciu wewnętrznej żałoby musimy sie podnieść i walczyć dalej o nasz cud.Bardzo dobrze ,że wybrałaś sie do endokrynologa, przebadaj dokładnie tarczyce ,trzeba ją doprowadzić do ładu, osobiście sądze ,że warto robić badania tak jak mi napisała Edytka -słodziutka dla cudu warto chodzić do lekarzy i jęczeć i wyciągać skierowania drążyć, leczyć ,aby potem móc cieszyć sie radością, ja robiłam troszke badań jeśli będziesz chciała informacji pytaj na pw bo tutaj czasem w natłoku domowych obowiązków nie zawsze zdąże przeczytać wszystko choć sie staram.Trzymam kciuki za badania i życzę kolejnej ciąży spokojnej i pięknej.
Lena_83 przytulam i zapalam światełka dla Twoich Aniołków (*)(*), kochana w Polsce też lekarze zlecają badanka po 3 poronieniu, ja uważam ,że nie ma co czekać jeśli sytuacja finansowa pozwala na badania to jak najbardziej trzeba robić, my mamy ,które mają Aniołki wiemy o tym chyba najlepiej, jest mi niezmiernie przykro ,że musiałaś dołączyć do naszego grona,ale zawsze możesz liczyć na wsparcie na tym forum,na zrozumienie i pomoc rady , moje poronienie przebiegało z gorączką co wskazuje na infekcje, robiłam badania na różne bakterie i znalazłam tą łajze ja jestem już wyleczona ,czekamy jeszcze na wyniki mojego męża.Kochana ja widze ,że prolaktyna jest za wysoka reszta mieści sie w normie,m więc myślę ,że nie jest źle , masz już może umówioną wizytę u endokrynologa warto pujść jeśli coś jest nie tak z tarczycą to dobrze jest to wychwycić i kontrolować przy następnej ciąży,warto też zrobić posiew moczu,wymaz z szyjki macicy żeby sprawdzić czy tam nie ma groźnych bakterii, dobrze zbadać poziom progesteronu ,zrobić badania na toksoplazmoze i cytomegalie,ureaplasmy,mykoplasmy,chlamydie popytaj swojego ginekologa poproś żeby coś doradził. trzymam kciuki z całego serca życzę szczęścia i spokojnej ciąży.
She obawy są naturalne szczególnie po waszych przeżyciach , obawy o przyszłość rodziny ja już mam męża,a obawy i tak są , ja ci coś powiem ,że naprawde warto wiem,że i tak jesteście razem , ale pełna rodzina świadomość ,że sie ją tworzy to cudowna sprawa , jeśli macie siebie to wszystko możecie , i zapewniam Was ,że będzie dobrze teraz już nic nie grozi Waszemu szczęściu.;-)
Pati to piękne co napisałaś o wizycie ,ja mam takie marzenia no wzruszyłam sie naprawde, ja też tak chce!!!:-)Rób te zakupy kochana bo maleństwo widać rośnie jak na drożdżach razem z mamą będzie pulchna różowa dzidzia.:-)
Kasikz nie wiedziałam ,że masz refluks , no ,a jak tam teraz jak jesteś w ciąży musisz brać jakieś leki czy już ci tak nie dokucza?Mój żołądek strasznie bolał już myślałam ,że to coś o chirurgicznym podłożu bolał cały brzuch ,żołądek, jelita no wszystko poprostu brrrr.
Chucky jeżeli okaże sie ,że wynik faktycznie wskazuje na podłoże infekcyjne to ja tak miałam robiłam badanka na bakterie zagrażające dziecku i powodujące infekcje i znalazłam przyczynę, jeśli będziesz miała pytania pisz do mnie na pw.
Agamati bardzo sie cieszę ,że wszystko wporządku nie miałam czasu pisać ,ale podczytywałam kiedy tylko miałam chwilę, naprawdę bardzo sie cieszę, wiem co to znaczy bo miałam ,źle wykonany zabiego to znaczy zabieg był ,a ostatecznie sama sie oczyszczałam i też sie bałam bo miałam bóle i stany podgorączkowe pamiętam jak mi ulżyło kiedy lekarz mnie uspokoił,że nie ma żadnego zakażenia i wszystko sie pomału goi.
Jeżynka obawy są normalne każda z nas jest na nie skazana, ale najważniejsze to nie popadać w paranoje bo dzidzi to nie pomaga kiedy sie denerwujemy, założę się ,że ona tam sie świetnie miewa i zastanawia się czego ta mama tak sie boi przecież jestem tu i mam sie dobrze:-)
Wiolka ja też mam wrażenie właśnie ,że sie sypie po tym poronieniu ciągle coś wyskakuje, rodzi obawy o kolejną ciąże czy aby to nie zaszkodzi , ja sie czuje czasem jakby ci lekarze na mnie jak na dewotke w skórze młodej kobiety patrzyli ,ale dla mnie dziecko jest najważniejsze i wydeptam tyle ile będzie trzeba.
Edytko bardzo mi przykro ,że znowu przeżywałaś takie koszmarne chwile strachu,bardzo sie cieszę ,że dzidzia ma sie dobrze jest silna i napewno da rade , wszystko będzie dobrze,a teraz odpoczywaj dużo i nabieraj sił w ramionach męża.
Dokładnie, też uważam ,że dla małego cudu warto zrzędzić lekarzom niech sobie myślą co chcą, choć powiem ci ,że jak powiedziałam mojej pani doktor o poronieniu to zmieniła do mnie nastawienie i zupełnie inaczej ze mną rozmawia widać ,że sie interesuje moim stanem zdrowia.
Onaxxx kochana dosyć tego trzeba wziąśc sie do kupy tak nie można , powiem ci jaki jest sens taki ,że kiedyś dasz życie małej istotce , ból nigdy nie minie ,ale trzeba żyć dalej i wierzyć w lepsze jutro , nie możesz sie poddawać tylko zebrać siły i żyć dalej bo życie jest piękne , są chwile smutku i cierpienia ,ale potem następuje poprawa i wychodzi słońce.Dla Ciebie też wyjdzie , nawet nie wiesz ile szczęścia jeszcze cie czeka ,każdą z nas czeka szczęście ,kóre na nas spłynie.
Liljana o nie nie możesz dać sie uziemić , walcz kochana walcz.
Mam nadzieję ,że nie za dużo ci tej krwi upuścili i siuśków, trzymam kciuki za mega dobre wyniki.Co do organizmu masz racje on wie najlepiej sam kiedy ,co i gdziedo mnie dziś @ przylazła w pracy i dała popalić ,a teraz jak na d.... siedzę w domu to mam spokój.
Kasiuleczka nie martw się ,pewnie ,że da się zajść w ciąże i urodzić dziecko , mam na to dowód moją siostre też miała dwie cesarki ,a teraz na jesieni rodzi więc można , nic sie nie martw głowa do góry będzie dobrze, będziesz tuliła małego brzdąca zobaczysz i przypomnisz sobie nasze słowa "a dziewczyny z BB mówiły;-):-)
Mama Amelusi kochana ja też mam takie jazdy , raz sie śmieję raz sie wściekam rozumiem twój stan, jeśli jest przejściowy to wszystko ok , hormonki buzują:-).
Jankesowa trzymam kciuki za dwie grube krechy, brak oznak może wskazywać na fasolke z całego serca ci tego życzę, dobre podejście nic przeciw i nic na siłe.
Czarna dobre przeterminowane dzieci , weź M siłą, wiem wiem nie da się, może go upij????
Lina82 przykro mi kochana z powodu twojego smutku przytulam.
Mój M też jest dzieckiem ja już to olewam jednym uchem wpuszczam drugim wypuszczam mężczyźni tak mają czasem, najważniejsze przetrwać te chymery , dobrze ,że zmienił podejście pod wpływem twojego cierpienia, mój nie faluje.
Wspólczuje ,że ta @ tak ci dała popalić.
muszę wyłączyć kompa bo burza duuuża ciąg dalszy nastąpi.........................
Na początek witam nowe mamy Aniołkowe:
Ikka witaj zapalam światełko i przytulam (*), kochana nie ma znaczenia czy mamy już dziecko czy nie strata jest stratą , każda z nas jest matką, czuje ból i rozpacz bezsilność i niezrozumienie dlaczego ja , najgorszą rzeczą jest szukać winy w sobie,a my nie jesteśmy winne, dlatego prosze nie doszukuj sie tego co mogłaś zrobić aby stało sie inaczej , bo żadna matka nie zakłada najgorszego to jest naturalna wiara w nasze dzieci, bo musimy w nie wierzyć, po długich staraniach doczekaliście sie kruszynki po wielkiej radośći przyszła rozpacz ,ale po odbyciu wewnętrznej żałoby musimy sie podnieść i walczyć dalej o nasz cud.Bardzo dobrze ,że wybrałaś sie do endokrynologa, przebadaj dokładnie tarczyce ,trzeba ją doprowadzić do ładu, osobiście sądze ,że warto robić badania tak jak mi napisała Edytka -słodziutka dla cudu warto chodzić do lekarzy i jęczeć i wyciągać skierowania drążyć, leczyć ,aby potem móc cieszyć sie radością, ja robiłam troszke badań jeśli będziesz chciała informacji pytaj na pw bo tutaj czasem w natłoku domowych obowiązków nie zawsze zdąże przeczytać wszystko choć sie staram.Trzymam kciuki za badania i życzę kolejnej ciąży spokojnej i pięknej.
Lena_83 przytulam i zapalam światełka dla Twoich Aniołków (*)(*), kochana w Polsce też lekarze zlecają badanka po 3 poronieniu, ja uważam ,że nie ma co czekać jeśli sytuacja finansowa pozwala na badania to jak najbardziej trzeba robić, my mamy ,które mają Aniołki wiemy o tym chyba najlepiej, jest mi niezmiernie przykro ,że musiałaś dołączyć do naszego grona,ale zawsze możesz liczyć na wsparcie na tym forum,na zrozumienie i pomoc rady , moje poronienie przebiegało z gorączką co wskazuje na infekcje, robiłam badania na różne bakterie i znalazłam tą łajze ja jestem już wyleczona ,czekamy jeszcze na wyniki mojego męża.Kochana ja widze ,że prolaktyna jest za wysoka reszta mieści sie w normie,m więc myślę ,że nie jest źle , masz już może umówioną wizytę u endokrynologa warto pujść jeśli coś jest nie tak z tarczycą to dobrze jest to wychwycić i kontrolować przy następnej ciąży,warto też zrobić posiew moczu,wymaz z szyjki macicy żeby sprawdzić czy tam nie ma groźnych bakterii, dobrze zbadać poziom progesteronu ,zrobić badania na toksoplazmoze i cytomegalie,ureaplasmy,mykoplasmy,chlamydie popytaj swojego ginekologa poproś żeby coś doradził. trzymam kciuki z całego serca życzę szczęścia i spokojnej ciąży.
She obawy są naturalne szczególnie po waszych przeżyciach , obawy o przyszłość rodziny ja już mam męża,a obawy i tak są , ja ci coś powiem ,że naprawde warto wiem,że i tak jesteście razem , ale pełna rodzina świadomość ,że sie ją tworzy to cudowna sprawa , jeśli macie siebie to wszystko możecie , i zapewniam Was ,że będzie dobrze teraz już nic nie grozi Waszemu szczęściu.;-)
Pati to piękne co napisałaś o wizycie ,ja mam takie marzenia no wzruszyłam sie naprawde, ja też tak chce!!!:-)Rób te zakupy kochana bo maleństwo widać rośnie jak na drożdżach razem z mamą będzie pulchna różowa dzidzia.:-)
Kasikz nie wiedziałam ,że masz refluks , no ,a jak tam teraz jak jesteś w ciąży musisz brać jakieś leki czy już ci tak nie dokucza?Mój żołądek strasznie bolał już myślałam ,że to coś o chirurgicznym podłożu bolał cały brzuch ,żołądek, jelita no wszystko poprostu brrrr.
Chucky jeżeli okaże sie ,że wynik faktycznie wskazuje na podłoże infekcyjne to ja tak miałam robiłam badanka na bakterie zagrażające dziecku i powodujące infekcje i znalazłam przyczynę, jeśli będziesz miała pytania pisz do mnie na pw.
Agamati bardzo sie cieszę ,że wszystko wporządku nie miałam czasu pisać ,ale podczytywałam kiedy tylko miałam chwilę, naprawdę bardzo sie cieszę, wiem co to znaczy bo miałam ,źle wykonany zabiego to znaczy zabieg był ,a ostatecznie sama sie oczyszczałam i też sie bałam bo miałam bóle i stany podgorączkowe pamiętam jak mi ulżyło kiedy lekarz mnie uspokoił,że nie ma żadnego zakażenia i wszystko sie pomału goi.
Jeżynka obawy są normalne każda z nas jest na nie skazana, ale najważniejsze to nie popadać w paranoje bo dzidzi to nie pomaga kiedy sie denerwujemy, założę się ,że ona tam sie świetnie miewa i zastanawia się czego ta mama tak sie boi przecież jestem tu i mam sie dobrze:-)
Wiolka ja też mam wrażenie właśnie ,że sie sypie po tym poronieniu ciągle coś wyskakuje, rodzi obawy o kolejną ciąże czy aby to nie zaszkodzi , ja sie czuje czasem jakby ci lekarze na mnie jak na dewotke w skórze młodej kobiety patrzyli ,ale dla mnie dziecko jest najważniejsze i wydeptam tyle ile będzie trzeba.
Edytko bardzo mi przykro ,że znowu przeżywałaś takie koszmarne chwile strachu,bardzo sie cieszę ,że dzidzia ma sie dobrze jest silna i napewno da rade , wszystko będzie dobrze,a teraz odpoczywaj dużo i nabieraj sił w ramionach męża.
Dokładnie, też uważam ,że dla małego cudu warto zrzędzić lekarzom niech sobie myślą co chcą, choć powiem ci ,że jak powiedziałam mojej pani doktor o poronieniu to zmieniła do mnie nastawienie i zupełnie inaczej ze mną rozmawia widać ,że sie interesuje moim stanem zdrowia.
Onaxxx kochana dosyć tego trzeba wziąśc sie do kupy tak nie można , powiem ci jaki jest sens taki ,że kiedyś dasz życie małej istotce , ból nigdy nie minie ,ale trzeba żyć dalej i wierzyć w lepsze jutro , nie możesz sie poddawać tylko zebrać siły i żyć dalej bo życie jest piękne , są chwile smutku i cierpienia ,ale potem następuje poprawa i wychodzi słońce.Dla Ciebie też wyjdzie , nawet nie wiesz ile szczęścia jeszcze cie czeka ,każdą z nas czeka szczęście ,kóre na nas spłynie.
Liljana o nie nie możesz dać sie uziemić , walcz kochana walcz.
Mam nadzieję ,że nie za dużo ci tej krwi upuścili i siuśków, trzymam kciuki za mega dobre wyniki.Co do organizmu masz racje on wie najlepiej sam kiedy ,co i gdziedo mnie dziś @ przylazła w pracy i dała popalić ,a teraz jak na d.... siedzę w domu to mam spokój.
Kasiuleczka nie martw się ,pewnie ,że da się zajść w ciąże i urodzić dziecko , mam na to dowód moją siostre też miała dwie cesarki ,a teraz na jesieni rodzi więc można , nic sie nie martw głowa do góry będzie dobrze, będziesz tuliła małego brzdąca zobaczysz i przypomnisz sobie nasze słowa "a dziewczyny z BB mówiły;-):-)
Mama Amelusi kochana ja też mam takie jazdy , raz sie śmieję raz sie wściekam rozumiem twój stan, jeśli jest przejściowy to wszystko ok , hormonki buzują:-).
Jankesowa trzymam kciuki za dwie grube krechy, brak oznak może wskazywać na fasolke z całego serca ci tego życzę, dobre podejście nic przeciw i nic na siłe.
Czarna dobre przeterminowane dzieci , weź M siłą, wiem wiem nie da się, może go upij????
Lina82 przykro mi kochana z powodu twojego smutku przytulam.
Mój M też jest dzieckiem ja już to olewam jednym uchem wpuszczam drugim wypuszczam mężczyźni tak mają czasem, najważniejsze przetrwać te chymery , dobrze ,że zmienił podejście pod wpływem twojego cierpienia, mój nie faluje.
Wspólczuje ,że ta @ tak ci dała popalić.
muszę wyłączyć kompa bo burza duuuża ciąg dalszy nastąpi.........................