reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dziewczyny, jak to jest z tarczycą? Zrobiłam sobie tsh, ft3 i ft4. Wszystkie wyniki mieszczą się w normach wyznaczonych dla mojego etapu ciąży. Zauważyłam, że normy dla ciężarnych są niższe niż dla "normalnego" człowieka. Mi wszyscy znajomi, a także ostatnio mój lekarz pierwszego kontaktu z uporem maniaka powtarzają, że mam coś nie tak z tarczycą. Kilka lat temu miałam zrobione badania i wyszły w normie. Teraz też. Czy może być tak, że pomiędzy pierwszym a drugim badaniem mieściłam się poza normą, ciąża sprawiła, że wszystko wróciło do normy na 9 m-cy a po ciąży znów mogą wyniki opuścić granice norm?

Moja Mama tarczycy nabawiła się podczas porodu. Jej endokrynolog co jakiś czas jej przypomina, że ja jako Jej córka jestem narażona na powtórzenie tej historii i na problemy z tarczycą.

Czy to możliwe, że tylko na czas ciąży nagle wszystkie wyniki są ok? Czy po prostu taka moja uroda, że moja szyja wygląda jakbym miała problem z tarczycą, a z tą tak na serio jest wszystko ok?
 
reklama
Cześc dziewczyny!!!
13x13 wizyty mam na razie co tydzień jutro idę, później idę w czwartek 15 i tak będziemy monitorować dopóki nie zobaczymy serduszka, a później wizyty co 2 albo 3 tygodnie.
Ola bardzo sie cieszę, że widziałaś swoją kruszynkę to daje mi wiarę.

Pozdrawiam










Moje aniołki:
Olek 11.11.2008
[*]

Mikołaj 23.03.2009
[*]

Michał 04.11.2009
[*]
 
Hej wszystkim!

Doczytałam, ale nie wiele zapamiętałam:(

Ola81 - bardzo się cieszę!I oby tak dalej!:)

Aga34 - fajnie że się odezwałaś. Też już prawie na finiszu jesteś:)

She - z tego co mi wiadomo to czasem jest tak, że można mieć wole powiększone bo taka uroda tarczycy, ale wyniki mogą być ok tzw wole obojętne. Robiłaś kiedyś usg tarczycy??Może warto skontrolować co jakiś czas tsh i ft4.

kaska0201 - co tam u Was???

karolcia81 - działamy, działamy:)

Pozdrawiam każdą z Was!!!
 
Wiolka dzięki! Właśnie na Ciebie w tym temacie liczyłam :-) Nie, nie robiłam nigdy usg tarczycy. Ale myślę sobie, że zachęcona wynikami na początku przyszłego roku jak po porodzie stanę na nogi, to powtórzę te badania.

W ogóle się cieszę, bo niedość, że tarczycowe są w normie, to i mocz jest w normie. A w krwi tylko 3 czynniki były lekko poza normami (ostatnio 6). Więc jest dobrze :-)

Cieszę się, że działacie. Niedługo pewnie będziemy świętować Twoje dwie kreseczki :-)

A Wy Dziewczyny trzymajcie jutro o 16.45 za nas krzyżyki! Mamy połówkowe i zobaczymy czy Córka nadal jest Córką :-)
 
She - tak proponuje, jak już urodzisz, zrób sobie usg tarczycy i badania. Super, że pozostałe wyniki też w normach! Trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę!No i mam nadzieję, że się doczekam tych II kreseczek niebawem:)
 
Witam się po krótkiej przerwie, mam nadzieję, że święta minęły wszystkim milutko :-)
U mnie na razie cosik nie ma owulki... niby powinno być już dawno po, ale może w pierwszym cyklu po poronieniu w ogóle nie będzie... zobaczymy.... ehhh zawsze na coś trzeba czekać... :-)
 
Dziewczynki kochane moje!!
Witam nowe Aniołkowe Mamusie, przytulam i zapalam świeczki dla Waszych maleństw.

A ja piszę bo moja siostra (może częśc z Was pamięta że o niej pisałam) rodzi!!!! Już niedługo jej Aniołek do niej wróci i Lenka będzie z nami!!! Tak się cieszę, że nie wiem co ze sobą zrobic. Trzymajcie kciuki!

WSZYSTKIE pozrdawiam!
 
witajcie moje kochane

czytam Was codziennie ale nie bardzo mam wene by pisać
czuję sie fatalnie zarówno psychicznie jak i fizycznie
mam już wszystkiego dosyć
brzuch z dnia na dzień robi się coraz większy a mnie to wcale nie cieszy
z R wogóle nie możemy się dogadać więć albo się kłócimy albo nie odzywamy się do siebie
jestem sama z tym wszystkim i powoli mnie wszystko przerasta
nawet Wercia mnie drazni kiedy wieczorami przytula się do brzucha i gada do brata
mały się pręży brzuch się napina i czuje taki ból że łzy same lecą
i to tyle o mnie

bardzo się cieszę z nowych fasolinek bardzo Wam gratuluję i życze spokojnych miesięcy do końca ciąży zdrowych i pięknych bobasków
nie mogę się doczekać naszych kolejnych bobasków które już całkiem niedługo pojawią się na świecie
nowe Aniołkowe mamusie witam i potwierdzam to forum stawia na nogi pozwala przejść ciężkie chwile i daje nadzieje więć zastancie z nami

kochane brakuje mi bardzo częstszego pisania z Wami ale dla mnie to na razie za trudne
boję się co przyniesie przyszłość boję się że moja siła powoli umyka

a dziś mija równo rok od dnia kiedy usłyszałam "proszę pani bardzo mi przykro"
 
Witam się i ja :p
Wiecie co miałam dojść do siebie miałam pomyśleć nabrac dystansu do ciąży pogodzić się ale doszłam do wniosku że do cholery jasnej po co nigdy się nie pogodzę z tym że tak jest że nasze dzieci nie żyją jestem wściekła i oburzona. Nie było mnie jakiś czas i popłakałam się i ze szczęścia Was GRATULUJĘ WAM BĘDZIEMY Z WAMI CAŁY CZAS--jak książkowe małżeńśtwa :) NA DOBRE I NA ZŁE
Mamusiom które straciły swoje cuda mówię żebyście zostały z nami Zapalam światełka dla waszych iskiereczek(*)
U mnie nie wiem co pomału wydaje mi się że mam depresję albo zwariowałam nie wiem już, mój kacperek miał 3 tyg ospe pierwsze nocki mieliśmy z głowy bo mały krzyczał w niebo głosy że go swędzi ;/ teraz miał kilkudniową biegunkę ale już u niego wszystko wraca do normy gorzej ze mną źle się czuję ostatnio dzisiaj miałam gorączkę i zimne poty mnie obleciały i nigdy w życiu tak głowa mnie nie bolała jak dzisiaj na zwracanie mnie brało;/;/ Jeśłi chodzi o staranka to nie uważamy z moim Albertem co ma być niech będzie.

Kasieńko kochana gdy ja miewam takie dni a są koszmarem poprostu mówię do mojego Alberta nawet jak mamy "ciche dni" żeby poprostu mnie przytulił i powiedział jak mocno mnie kocha na mnie działa :p A jeśli chodzi o Wercię powiedź jej ty jak bardzo ją kochasz i że mamusia musi odpocząć zrozumie napewno.......

Przepraszam was kochane że nie odpisze każdej z was ale źle dzisiaj się czuję naprawdę chciałam odpocząć od forum nabrać sił ale powiem wam szczerze że Wy mi te siły dajecie i poprostu bardzo was lubię:) Dzisiaj moja kumpela urodziła dzidzię Amelkę na szczęście wszystko jest ok:)
Źyczę Pięknych Spokojnych snów.......
 
reklama
Cześc laseczki....

Kasiu - kochana moja....mogę sie tylko domyślać jak musi Ci być ciężko....ale trzymaj się skarbie, dla siebie, dla Karolka dla Nas wszystkich, którym dajesz nadzieje. Kasiu, może jednak wszystko będzie dobrze, może to tylko czarny scenariusz lekarzy....prosze Cię, uśmiechnij się...On to czuje, że się boisz.

Wiolka1982 - działajcie, działajcie....

A co do tej tarczycy...to ja mam takie lekkie wole, ale taka moja uroda, wszystkie wyniki sa w normach....więc sobie na razie sprawę tarczycy odpuściłam. Jeszcze te przeciwciała anty TPO sa ważne.....bo to tez cosik z tarczycą związane....to jest autoimunologia. I razem z TSH, ft3, ft4, należy też je zbadać...i dobrze jak ich nie ma!
Tajemnicza choroba tarczycy - Kobieta.pl


Kochane, a ja chyba sobie tymi globulkami z propolisem krzywdę zrobiłam...dwa razy tylko je wzięłam...wczoraj już nie...bo misiek chciał sie poprzytulać....spoko....już swędzenie prezszło, upławy tez dużo mniejsze....więc luzik....ale jak zaczęliśmy...to czułam taki ból tam w środku, jakby mnie ktoś gorącym prętem przypalał...jakis koszmar....musieliśmy przerwać bo się z bólu rozpłakałam....a potem pojawiło sie odrobine krwi....chyba sobie załatwiłam śluzówkę :(
Jak myslicie, czy to sie tam samo wszystko odbuduje...dzis powinnam dostać @, więc przez najbliższe dni zero seksu i jakiś specyfików....ale się wystraszyłam....co to za cholerstwo sie przyplątało? I po jaką cholerę brałam te globulki, niby miały łagodzić i pomagać....a chyba mi tam popaliły wszystko w środku....zobaczę.....jak przez te kilka dni nic sie nie zmieni to muszę lecieć do gina po ratunek....

Milutkiego dnia dziewczyny...
Buziaki...
 
Do góry