reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witam:) Dziękuję bardzo za wspaniałe przyjęcie.
Jutro idę robić te wszystkie przeciwciała, i miliony innych badań.Ja już nie mam zaufania do lekarzy, każdy kolejny jest gorszy od wcześniejszego.Nie wspomnę tysięcy złotych które poszły w siną dal, bez jakichkolwiek efektów.Nie raz słyszałam że mam sobie adoptować dziecko, że to moja wina ,albo że nigdy nie będę mieć dzieci(leczyłam sie rok na bezpłodność:)a jakoś bezproblemu zachodzę w ciąże}KAżda kolejna strata aniołka, wpędza mnie w stan obojętności.Tego się najbardziej obawiam, żeby psychika ich nie niszczyła.Jak długo czekałyście zanim zaczęłyście starania o kolejne dzieciątka???Ja teraz od 4 lekarzy usłyszałam od miesiąca do roku, na zregenerowanie organizmu:p I sama już nie wiem kogo słuchać.Przeraża mnie to wszytsko, szkoda mi tylko mojego M bo on ma już tego chyba dosyć.
Pozdrawiam Was wszystkie życzę miłego dnia:)
Pozdrawiam Was wszystkie
 
reklama
Dzięki Dziewczyny za pochwałę mojego Szkraba ;-) Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będziemy mogli pochwalić się tym, że ślicznie urósł :-)

Anetha wrzuć trochę na luz, bo się zamęczysz dziewczyno. Będzie dobrze. Za 12 godzin będziesz najszczęśliwszą mamusią na świecie.

Jak tak czytam o Twoich objawach to sama zaczynam się denerwować, mimo że obiecałam sobie, że tego robić nie będę. Czuję się jednak rewelacyjnie. Nieco bolą sutki. Nawet wydaje mi się, że od niedzieli piersi mi zmalały. Nudności nie mam. Apetytu jakiegoś specjalnego też nie. No kompletnie nic. Dziś drugie wyniki koło południa. Trochę mam stracha, ale staram się go zwalczyć.

Wiem, że każdy organizm jest inny, ale w sumie jesteśmy w podobnym wieku ciąży, a objawy tak różne...

Kasikz a jak z objawami u Ciebie?
 
she kazdy organizm jest innny ja mam 2 kolezanki w ciazy i kazda miala inne objawy.No musze sie uspokoic :-DAle ciezko mi.

Anetha właśnie tym się też pocieszam, że każdy organizm jest inny i że może po wszystkich przejściach jakich doznałam w tym roku, los jest dla mnie łaskawy i pozwala mi lekko póki co iść przez ciążę.

Wiem Kochana, że Ci ciężko. Ja pewnie koło 12 będę dostawała palpitacji serca, przed dzwonieniem do gina po wyniki porównane z wczorajszymi. No a potem jeśli nie będę musiała w trybie nagłym jechać dziś (jeśli wyniki będą niepokojące), to kolejna palpitacja będzie za tydzień jak będę jechała na wizytę sprawdzić, czy pojawił się zarodek i czy serduszko bije.

I teraz mam do Was pytanie: czy jak będę szła na wizytę za tydzień, to to będzie tylko usg, czy fotel też?

Poza tym dobrze myślę, że zarodek owszem powinien już być, ale na serduszko 22/12 może być za wcześnie? Początkowo gin mówił, że mam przyjść po świętach. Ale ubłagałam go, by było to przed wigilią. Usmiechnął się tylko mówiąc, że rozumie, że ma być prezent pod choinkę. A teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam, bo obawiam się, że mimo iż nie nastawiam się na serduszko, to będę się niepokoiła, gdy faktycznie go nie usłyszymy i trzeba będzie czekać do po świętach...
 
Ostatnia edycja:
Hejka!

She, u mnie ciąża przebiega od początku prawie bezobjawowo, oczywiście są jakieś symptomy, które wiedząc, że jestem w ciąży podciągam pod objawy ciążowe, ale takie mdłości jak miałam to równie dobrze mogłabym podciągnąć pod lekką niestrawność itd.
Jeśli chodzi o serduszko to ja byłam na usg wg OM 7t1d, wg wielkości dzidzi 6t4d i serduszko pikało. Ale to tak jak sama piszesz, wszystko zależy indywidualnie od ciąży. Nie orientuję się jakie są normy, czyli od którego do którego tygodnia serduszko powinno się uaktywnić.
A jeśli chodzi o fotel, to ja na usg byłam u innego lekarza, niż lekarz prowadzący i u mnie każda wizyta u prowadzącego wiązała się z fotelem.
No ale może jak już wszystko zobaczy na usg to po co mu będzie tam zaglądać.
 
reklama
Dzięki Just. Podejrzewam, że u mnie te małe jazdy związane są ze stresem dzisiejszych wyników. Z nerwów jest mi ciągle zimno. Wierzę, że będzie ok. Ale gdzieś w podświadomości trochę się jednak boję. Te 3-4 godz do telefonu to dla mnie masakryczna wieczność.

A jak wlazłam sobie na sierpniówki i tam zobaczyłam usg dziewczyn, które są w przybliżonym tyg co ja i zobaczyłam jakie ich kropki są duże i że już są zarodki, to jakoś mi się smutno zrobiło. Wiem, że mój gin mówił, że jak na ten tydzień ciąży wszystko wygląda ok i wierzę mu, ale... No właśnie... Muszę sobie nastawić blokadę na sierpniówki i temat zdjęć usg sierpniówek... Bo zwariuję...
 
Do góry