reklama
julitka80
dni, których nie znamy...
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2009
- Postów
- 1 366
Agatko, skąd w Tobie tyle mądrości, dajesz dużo ciepła ,które odczuwa się nawet przez internet ja pożałowałam swojej decyzji ze szpitala i mój m też i dobrze, że Bóg dał nam szansę, żeby to naprawić, ale gdzieś w sercu żal i pretensja do siebie samej pozostaje.
jak już pisałam na moim pierwszy USG też widzę tylko pęcherzyk , zaroek jakoś cudem chyba lekarz dojrzał CRL 0,28 i tylko dzięki cudownemu sprzętowi zobaczył tętno.podejrzewam że gdybym trafiła na jakiś starszy aparat, to też by powiedzieli, że nic nie ma.boję się dawać Karolci nadzieję, ale całym sercem pragnę, żeby jeszcze wszystko się odwróciło, i żeby spełniły się Agatko Twoje słowa!!!
i nawet nie napisałaś co u Was?zawsze tylko wpadasz, powiesz coś miłego i znikasz dobry duszku
jak już pisałam na moim pierwszy USG też widzę tylko pęcherzyk , zaroek jakoś cudem chyba lekarz dojrzał CRL 0,28 i tylko dzięki cudownemu sprzętowi zobaczył tętno.podejrzewam że gdybym trafiła na jakiś starszy aparat, to też by powiedzieli, że nic nie ma.boję się dawać Karolci nadzieję, ale całym sercem pragnę, żeby jeszcze wszystko się odwróciło, i żeby spełniły się Agatko Twoje słowa!!!
i nawet nie napisałaś co u Was?zawsze tylko wpadasz, powiesz coś miłego i znikasz dobry duszku
no wizyta umówiona za 1,5 tyg.
Czy wiecie może czy glukoza jest na receptę czy bez.
Matko tyle tego, że nie dam rady tego wszystkiego przeczytać.
w aptece bez recepty jest dostępna
Aga34
Aniołek [*] 17.03.2009
Jestem dziś na chwilkę -choćbym chciała nie dam rady Was nadgonić...
Karolcia81 napisałaś że dałam nadzieję -uwierz kochana że nie dawałabym Ci jej gdybym nie wierzyła że może być dobrze, że jest dobrze... Szkoda że lekarze którzy decydują o naszym "być lub nie być" tak chlastają na prawo i lewo swoimi niczym nie potwierdzonymi przypuszczeniami... Pokazałam Ci wczoraj to zdjęcie -według usg to była ciążą na 5t6d według OM na 7t3d -i tak jak napisałam lekarz choć nie był zbyt sympatyczny nie dał mi nawet odczuć że coś może być nie tak!!! dla niego -był pęcherzyk, było ciałko -więc było ok -i choć dał mi do zrozumienia że według niego za szybko po stracie zaszłam w kolejną ciążę (po dwóch @) -nawet nie zasugerował że ciąża rozwija się za wolno czy jest za mała i może być różnie. Dlatego byłam spokojna -dlatego tak wiele zależy od lekarza....
Kiedy w 11tc usłyszałam że serduszko nie bije -nie miałam wątpliwości że tak jest i zastanawiałam się dlaczego w szpitalu mój gin robił mi usg jeszcze 3 razy -nie rozumiałam dlaczego włącza nasłuchiwanie serduszka -skoro i tak go nie usłyszy... dziś jestem mu za to wdzięczna -za jego upór, wytrwałość... tylko że mam wrażenie że wierzył bardziej niż ja -i to się nigdy nie powtórzy...
Co do wiary -nie znam miejsca w którym wiara jest bardziej potrzebna niż nasze serca... nie ma dla nas większej i ważniejszej "świątyni wiary" niż my same. Napisałaś że pomimo optymizmu -może się nie udać. Tak może -i ja o tym wiedziałam i dalej wiem -wiem że nie ma bariery tygodnia po którym mogłabym być spokojna -ja to wiem... ale kto inny ma wierzyć w moje dziecko -jak nie ja? kto inny ma wierzyć że będzie dobrze -jak nie ja?
Póki jest nadzieja -nikt nie powinien jej nam odbierać -póki nie ma czarno na białym że dzidziuś się nie rozwija pomimo upływu czasu, póki nie ma ciszy kiedy wcześniej biło serduszko, póki jest siła żeby wierzyć -trzeba wierzyć...
Popłakałam się, rozpisałam się i uciekam zająć czymś myśli....
Kochane teraz już wiem że NADZIEJA UMIERA OSTATNIA.
Ja miałam nadzieję że coś się zmieni do samego końca , do ostatniego USG przed podaniem przez lekarza tabletek poronnych...
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 70 tys
Podziel się: