reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Agnieszka @ sie nie przejmuj ja tez mamjuz 3 dzien leje sie strasznie i boli okropnie ale jeszce nigdy nie cieszył mnie tak ten ból wiec głowa do góry i bądź dzielna :-)
 
reklama
NOOOO widze ze sie wszystkie pospalyscie....ja w tym czasie wpisalam bloga....nie jest to jakies cos pieknego ale....moglam napisac tylko tak...szybko....bo to wszystko i tak mimi wszystko boli....
 
Hej,

Melduję się pod koniec dnia.

Dzięki Wam wszystkim za kciukasy za moją mamę. Wierzę, że wyzdrowieje! Słodziutka trzymam kciuki za Twoją mamę. Trzymam też kciuki za męża jednej z Was (wypadł mi z głowy nick, a nie wiem jak w trakcie pisania sprawdzić). To tak chyba jest, że jak się wali to wszystko na raz... U nas tez tak było, jedna strata, potem kraksa na wycieczce, potem choroba mamy, potem druga strata i cały czas choroba mamy. Ale trzeba wierzyć, że z dnia na dzień będzie lepiej!

Mordoklejka, Ty się tą bratową w ogóle nie przejmuj i pisz ile wlezie. A jak Cię będzie bardzo wkurzać i drążyć temat to bądź asertywna i powiedz, że jest to dla Ciebie na tyle trudny temat, że nie chcesz o tym rozmawiać, a jak będzie Ci zadawać głupie pytania, w którym tygodniu byś była to powiedz jej, żeby najpierw ruszyła mózgownicą i zastanowiła się nad tym jak ona by się czuła w takiej sytuacji. Cholera rozwalają mnie tacy ludzie, zero myślenia. Ja generalnie staram się nie przejmować, bo nic nie zrobię niestety, ale ostatnio też przez całą drogę z pracy słuchałam o tym czy warto rodzić ze znieczuleniem czy nie i jak to urodzenie dziecka uśmierza cały ból. No urodzenie, a właściwie wywołanie poronień mi ten ból spotęgowało... bo nie mogłam ani utulić ani nawet zobaczyć moich Aniołków. Tak w sumie to myślę, że niektórzy nie robią tego specjalnie, po prostu nie zdają sobie sprawy z tego jaka to jest strata i ból.

Dzisiaj do pracy przyszła koleżanka z dzidzią, urodziła ją w połowie stycznia. Śliczna dziewczynka, ale trochę mi smutno było, bo moja dzidzia tej szansy nie dostała... Też miała się urodzić w tym terminie...

Co do różnić między rodzeństwem to przebijam Was wszystkie, heheh. Moja mama mnie urodziła mając 20 lat, moją jedną siostrę mając 23 lata, a kolejną mając 41 lat! Jestem od swojej małej siostry starsza o 21 lat!!! Wielkie to było zaskoczenie i radość, a rodzice bali się jak my z siostrą zareagujemy, ale my się strasznie ucieszyłyśmy.

Dzisiaj byłam na USG piersi i wszystko jest ok. Odebrałam też wynik z przeciwciał antyfosfolipidowych i jest ujemny. To chyba znaczy, że nie mam tego zespołu, nie?? W sumie to wygląda na to, że to był pech, który spotkał nas 2 razy. To w sumie lepiej, ale i tak będę drżała w kolejnej ciąży.

Ściskam Was wszystkie mocno. Miłej nocki.
 
Melduję się!

Jak widać po postach, kazda z nas ma inny rytm dnia, ja np jestem przy komp od 7 do 15, potem zostawiam go w biurze i nie zabieram do domu zeby móc spedzac czas z mezusiem...ale widze tu niejednego nocnego marka....miałam tak na studiach, mogłam zarywac nocki, a potem od rana smigałam na zajęcia, odsypiałam popoludniami, ale jak to sie mówi...juz nie te lata. A tak powaznie to mamy z mezem dla siebie tak niewiele czasu ze jesli tylko nie ma przymusu nie bierzemy kompow do domu, tylko zostawiamy za sciana w biurze zeby pobyc troche razem. zwłaszcza ze ja zaraz po 15 mam mase domowych spraw na głowie, a on konczy dopiero okolo 18....tak wiec o 19 ogladamy przyjaciół a potem gadamy, albo gramy w scrabble lub booggle...

w poniedziałek zaczelismy remont płotu, a mamy do okolo 350 mb...wiec sporo...mezus jest wykonczony, dzwiga betonowe słupki, tak ze nie mam sumienia go w łózeczku zameczac...mam nadzieje ze do 1 lipca skonczymy bo wtedy mam owulke....

tymczasem uciekam popracowac...wpadne jeszcze nie raz do 15...buziaki
 
Dziewczyny, jaki straszny sen miałam dzisiaj:baffled:

Śniło mi sie że urodziłam dziewczynke, ale taka malutką, że mieściła się w pudełku od margaryny, i nie miałam dla niej nawet wózka, tylko to pudełeczko, a tak strasznie sie cieszyłam, że ją mam, i cała moja rodzina się cieszyła, tylko że ta dziewczynka zmarła i ja byłam taka załamana, a jak sie obudziłam to chciałam szybko biegać do kompa żeby wam powioedzieć że znowu mi sie nie udało, to był taki realny sen, że dopiero po chwili od przebudzenia to do mnie dotarło:baffled: Ciekawe co mógł oznaczać....
 
witam Ale sie naczytałam a tylko jeden dzien mnie nie było
Syla trzymam kciuki
mirka ja tez ostatnio prawie dzien w dzien mam złe sny wczoraj to śniło mi sie ze wokoł domu jezdza same karetki na sygnale wszedzie je słyszałam cos okropnego a jak sie obudziłam nad ranem słyszałam ten sygnał na realu troszke sie przestraszyłam i zajzałam w sennik i tam było napisane ze ostrzezenie przed niebezpieczenstwem A tyle sie w moim zyciu ostatnio dzieje ze jestem niespokojna
 
reklama
Do góry