reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Karolcia to są bardzo dobre rady, tylko boję się że zamiast kochać sie bardziej, będzie na odwrót...narazie nie jest dobrze, bo ja nie mogę znieść tego, że on nie chce w ogóle rozmawiać o tym co się stało i o moich uczuciach. Zastanawiałam się, czy większość z was tak miała...w końcu facet nie przeżywa tego tak jak my.
Tylko co jeśli facet idzie na koncert trzy dni po stracie dziecka i nie widzi w tym nic złego?


witajcie kochane.....

Marta - Opowiem Ci jak było z nami. Mam naprawdę cudownego męża, nie obawiam się nawet powiedzieć, że jest ideałem. Ale po poronieniu jak juz się troszkę razem wypłakaliśny, to on zaczął normalnie zyć. Fakt, że jak potrzebowałam rozmawiac to siadał i rozmawiał. Ale nie mogłam zrozumieć jak może tak normalnie chodzić do pracy, śmiać sie z kolegami. Tydzień po zabiegu mieliśmy mala imprezkę rodzinną, ja siedziełam jak sierota z płaczem na końcu nosa, a on pił zbyt duże ilośc i sprawaił wrażenie zupełnie wyluzowanego. I przyznam się, ze po tej stracie, która powinna nas zbliżyć zaczelisy sie kłócić. Obwinialismy sie nawzajem za to co się stało, wygadaywałam mu wszystko co w tamtym czasie powiedział lub zrobił co sprwaiło mi przykrość. Obwiniałam go za to, że nie cierpi tak jak ja.....trwało to długo, zbyt długo...
i pewnego dnia, jak było troszkę spokojniej siadłam z nim i porozmawialiśmy o tym wszystkim....wytłumaczyliśmy sobie co czujemy....gadaliśmy prawie całą noc, płakalismy razem....
ja uważam, ze najważniejsza jest rozmowa.....
zapytaj po prostu swojego męża co czuje, jak to odbiera, jak widzi waszę przyszłość.....
Oni mają uczucia...tylko trzeba im pomagac przy ich wyrażaniu....
 
Dzięki dziewczyny za te wszystkie gratulacje......
Ja jeszcze do końca nie moge w to uwierzyć, ŻE JUZ MOŻEMY!!!!!
Tak szybko mi zleciało te 3 miesiące....

a teraz muszę być spokojna, wyciszona, zrelaksowana....i oczekiwać II......
no i oczywiście zaczynam od razu sposobem z poduszką i nogami w górze, a co!;-)
 
dzień dobry kochane
czekam na Wasze dobre wieści
u mnie nic się nie zmienia przynajmniej na polu staranek bo jakoś tak nawet ochoty na przytulanki brak
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry