Alutka 17 oczywiscie, ze Twoj aniołkowy limit się wyczerpał. Teraz już czas na różowego, zdrowiutkiego bobaska
;-) . Musimy odganiać złe myśli i wierzyc, że ten świat nie przewrócił się tak do końca do góry nogami i dane jest nam szczęście 






Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
gratulacje kochanaByłam dzisiaj o 16.30 na usg i okazuje się że jestem w 4tygodniu i 1dniu ciąży nasze maleństwo ma 0.39mm i widziałam je dzisiaj na monitorku :-):-):-) naprawdę jestem bardzo szczęśliwa
oby przyszla jak najszybcej...Oj dziewczyny. Na to hormony tylko jakie![]()
Mnie dzisiaj pobolewa torchę krzyż i jakoś tak dziwnie sie czuje , więc może @ sie zbliża. Oby bo chciałabym tę pierwszą mieć jeszcze przed pracą. Bo jak ma mnie tak zalewać to lepiej w domku.
Ja własnie sprzątam bo cały dom gości dzisiaj i jutro. Mieszkam koło lotniska na Bemowie, to nagle wszytskich do mnei zaciągło![]()
Dzieki kochana - na pewno w drzwi sie zmiescisz - bez obawy:-):-):-) a ja czuje sie nawet dobrze - tylko @ byla pierwsze dwa dni bardzo obfita ale moze to normalne... juz zaczynam odliczac czas... i tak jak piszesz bedziemy sie "bawic" i zobaczymy - bez konkretnych staranek na sileJest internet:-)
Gosiaoby tak dalej oby kropeczek mój rusł i rusł -ale w sumie mamusia nie musi tak roznąć i rosnąć
obym sie tylko w drzwi mieściła po ciąży;-) a co u Ciebie Gosiu -bo tak każdemu słówko powiedziałaś ale nie wiem jak Ty się czujesz. Gosiu jeśli lekarz pozwolił to na co chcesz czekać? jeśli masz wątpliwości to się nie staraj tylko baw -a czy wyjdzie czy nie to już nie Twoja decyzja będzi tylko losu
![]()
witaj - tutaj nie bedziesz sama...Witam wszytskich
czytam wasze posty i chyba pierwszy raz gdzies zapala sie u mnie nikla iskierka nadziei, że może i mi za drugim razem się uda i bede mogła wam się pochwalic fasolką...
Na razie mnostwo badan przede mną, mam nadzieję że wszystko okaże się ok i będę mogłą znów starac sie o dzieciatko... choc dopiero minely 2 miesiące od tak bolesnej straty wierze dzięki wam, że kiedys sie uda...
Gorąco pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie rosnące brzuszkii za te ktore juz wkrotce zaczna rosnac
![]()
witaj rowniez i zapraszamy...witajcie, jestem nowa wiec zagladam wszedzie by wiedziec co sie dzieje na forach.nie przez przypadek sie tu znalazlam.chcialabym podzielic sie z Wami i moim doswiadczeniem.mam 27 lat, mam dwojke dzieci ale tez mam 2 aniolki.kiedy zaszlam w ciaze po raz ierwszy mialam 20 lat, stracilam fasolke w 5 tyg ciazy,moj (wtedy przyszly)maz do tej pory nie wie ze bylam wtedy w ciazy.dwa lata pozniej zaszlam w ciaze, Jeremi ma 4 lata. Potem byl Nataniel, ale nie dane mu bylo oddychac. balam sie zajsc w ciaze kolejny raz, nie chcialam juz wiecej tego przezywac.jednak we wrzesniu zeszlego roku (2 lata po stracie drugiego dzieciatka) znow zobaczylam 2 kreseczki.nie cieszylam sie, balam sie.poszlam do lekarza dopiero w piatym miesiacu ciazy.w maju urodzilam kolejnego synka, daniela.ma juz 2 i pol miesiaca. czy sprobuje jeszcze? boje sie, ale tak...
jak za bardzo sie czegos chce to nigdy nie ma glownym powodem braku dziecka jest nastawinie psychiczne badz tez blokada ja tez za bardzo chcialam i nie bylo dopiero po 2 latach od slubu udalo sie mimo z enie spodziewalam sie takze glowa do gory powodzenia i nie trzeba duzo o tym myslec bo bardzo blokuje:-)