reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witam Dziewczyny! Wyprawiłam M do pracy, myślałam, że jeszcze się położę, ale jakoś mi się nie chce (jedyna okazja do wyspania się... a tu lipa... wrrr... :wściekła/y: ), więc nadrabiam zaległości :-)


Asiu Ty pewnie zawalona papierkami jesteś.

Wiesz co Olu jestem przerażona. Moja nowa firma, o której Ci pisałam do tej pory nie przyniosła dokumentów. A do 20tego trzeba rozliczyć podatek dochodowy! Jak ja to zrobię? Nie mam pojęcia. Reszta moich firm, mimo apeli, że chciałabym pojechać na urlop, też ma to gdzieś i nie doniosła dokumentów tak jak prosiłam :-( Tak więc od poniedziałku czeka mnie urwanie głowy. Chyba poproszę szefa o łóżko polowe... Dobrze, że moja koleżanka zaoferowała, że jeśli wyrobi się ze swoją pracą to mi pomoże z nową firmą w tym m-cu. Co nie zmienia jednak faktu, że o wyjeździe 17tego wieczorem mogę sobie zapomnieć :-( Mam nadzieję, że 20tego się uda...

Już po wizycie. Na szczęście wszystko ok, usg króciutkie, bo tylko sprawdzaliśmy serduszko, ale następne za to będzie porządne i z nagraniem na cd.

Haniu ale się cieszę! :-) No nie potrafisz sobie wyobrazić :-) Mam nadzieję, że zobaczymy zdjątko następnym razem?

Mam tylko przekaz na morfologię, bo ciśnienie niskie i gin chce sprawdzić, czy te zasłabnięcia są od ciśnienia, czy może anemia się wkradła.

Rozumiem, że już krew pobrana? Są wyniki? Coś wiadomo?

I Mały rośnie, a ja schudłam 1kg,

A brzuszek się schował?

czesc dziewczyny. Dawno mnie nie bylo, ale to przez to ze brak mi czasu. Mały duzo placze i malo spi ale i tak jest najcudowniejszym dzieckiem pod słońcem. Kocham go tak bardzo, ze najchętniej zamknelabym go w "zlotej klatce".

Wróbelku daj się światu swoim Małym nacieszyć! Nie zamykaj go w złotej klatce! Proszę :-)

Dzisiaj tesciowa mnie wkurzyla, bo bierzemy z Arturem slub cywilny 21 sierpnia,

Hihihi... Chyba nadszedł czas ślubów :-)

Twój będzie w moje imieninki :-)

a ona do mnie zaczela rzucac tekstami, ze po co nam to, ze niepotrzebne wydatki itp.,

Co za babsztyl! Wasze życie, Wasze szczęście, Wasza decyzja, Wasz ślub! Jej wara! A jak uważa, że to zbędny wydatek, to zaoszczędzić możecie nie zapraszając teściówki na uroczystość... To by się kobita zdziwiła!

Dzieciątko będzie z Wami w ten dzień?

wnukiem w ogole sie nie interesuje, byla u niego tylko raz w szpitalu, a pozniej nawet nie zadzwonila. Kiedy ja poprosilam ja o pomoc przy pierwszej kapieli to nie mogla bo miala juz inne plany, ale mnie wkurzyla. A dzisiaj jeszcze miala pretensje, ze wychodze juz z malym na dwor, bo bakterie itd to jej powiedzialam, ze bakterii wiecej jest w pomieszczeniu niz na dworze.

Boże, ręce opadają! U mnie pewnie będzie odwrotna sytuacja i opędzić się nie będę mogła ;-)

Praca, aerobik, kino i jestem. Epoka lodowcowa 2D -bomba tylko szkoda ze tam o dzieciach ciągle... chociaż słonikowych to jednak narodzinki są...Jutro jadę do rodziców długa droga ale odpocznę przynajmniej.


Agatko ale Ty prowadzisz intensywny tryb życia! :szok: No ale w końcu masz czas by się wyszaleć. Jak przyjdzie Dzidzi to trzeba będzie zwolnić.

Szkoda, że mi sił brak na taki maraton... :baffled:

Carri oczywiście ze coś planujemy ale chyba to będzie totalne lenistwo:-D:tak: prezent dla S mam -taka łapówka zeby następny rok wytrzymal ze mną ale narazie to tajemnica więc ciiiii:tak: teraz 2 śluby, wypad do moich rodziców, w sierpniu ślub, we wrześniu mamy zarezerwowane zakopane a po tym wypadzie znowu wesele a jeszcze gdzieś chcemy grecje wcisnąć.... no i w robocie trzeba zasówać, o kondycję dbać hmmmm kiedy??? a pamiętam zawsze!!!

Matko, ale masz wysyp tych ślubów ostatnio :-) Epidemia? ;-)

czekamy na zdjecia!!!

Agatko, Ty nam też zdjęcia obiecałaś. I co??????? :confused: :-p :-(

Za 3tygodnie połówkowe i nie chce mi się wierzyć, że za chwilę będzie już " z górki"

Oj tak, czas leci przestrasznie. Zobaczcie, niedawno były święta BN i sylwester, a już mamy lipiec! Jak byłam dzieckiem jakoś wolniej mi dni mijały... Wam też?

Bardzo się boję,

Kochanie, będzie dobrze! Nie bój się, bo Mały to czuje i boi się razem z Tobą. A musi wiedzieć, że ma dzielną mamusię! Więc strachy na lachy precz! ;-)

a z drugiej strony jak świr oglądam wszystkie wózki, chociaż już mam upatrzony

A jaki?

Z przerażeniem myślę, że ja też będę znienawidzoną teściową :-(

Haniu a czym Ty się teraz zamartwiasz?! No wstyd! :cool2: Po pierwsze: dużo wody upłynie nim zostaniesz teściówką. A po drugie: my aniołkowe mamy będziemy najlepszymi teściówkami pod słońcem! Nasze aniołki nie pozwolą nam na przejawy czarcich zachowań :-)

R już wczoraj wrócił i się pokłóciliśmy :sorry2: ale nieważne :-p

Sonitko mam nadzieję, że już się pogodziliście i na serio jest dobrze.

Moja mama dostała skierowanie do szpitala i tam ładnie porobili jej badania, okazało się, że ma zapalenie nerek... :shocked2::-( Dostała lekarstwa, mam nadzieje, że będzie dobrze, ale to ciężka, poważna choroba. Eh. Tak mi jej szkoda.

Pozdrów swoją Mamę i życz jej powrotu do zdrowia! Będzie dobrze! Zobaczysz!

Asiu słońce wiedziałam że uda Wam się dogadać.:-):-):-):-):-) Wielkie Gratulacje:-D:-D:-D

Dziękuję Olu. Normalnie nie wierzę, że to się dzieje na prawdę :-) Boję się, że zaraz mnie ktoś obudzi i sen pryśnie... :-(

Witajcie nocną porą :-)
Po całym tygodniu pracy jestem padnięta, wczoraj nawet nie miałam sił poczytać co się u was działo. Mam tyle teraz pracy, że zżera całą moją energię, zostają mi siły jedynie na to aby położyć się do łóżka. Dobrze, że już weekend, ale jak pomyśle co czeka mnie po niedzieli to szok.

Oj Gabrysiu jak ja Cię świetnie rozumiem :-) Też mam urwanie pępka, a od poniedziałku będzie podwójne :-(

Byłam dziś na kontroli, maluch ma się dobrze, jest ruchliwy, bardzo się cieszę i zaczynam pozytywnie myśleć, bo moja lekarka już mówiła mi o porodzie...

Nikki bardzo się cieszę! Oby tak dalej :-)

*****

A ja dziewczyny jutro jadę oglądać salę. Może już zaklepiemy?

Wczoraj dzwoniłam do USC. Boże! Tylko informacyjnie, a nogi mi się tak trzęsły, a serce tak biło... Co to będzie na ślubie?? Z nerwów co 5min do toalety chyba będę biegała :-)

Jest tyle do zrobienia. A czasu tak mało...

Nie pamiętam teraz, z którą z Was (PRZEPRASZAM!!! :zawstydzona/y: ) ostatnio pisałam tu na forum o marzeniu o ślubie. W każdym bądź razie chyba jestem najlepszym dowodem na to, że marzenia mogą się spełnić! I to tak nieoczekiwanie! Tobie też na pewno się uda! :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Czy któraś z Was wie, dlaczego moje suwaczki z zielonym światełkiem i ślubem stoją? Ja nie mam pomysłu, a wkurza mnie ten fakt... POMOCY :-(
 
Czy któraś z Was wie, dlaczego moje suwaczki z zielonym światełkiem i ślubem stoją? Ja nie mam pomysłu, a wkurza mnie ten fakt... POMOCY :-(
Asiu, ale mnie się wydaje, że suwaczki są w porządku. W końcu są ustawione na 12miesięcy, a Ty masz światełko od 11dni, a przygotowania też od kilku, więc stoją na 1. Jak minie miesiąc, to wtedy z pewnością zauważysz, że pędzą do przodu. Pozdrawiam.
 
Witam :tak::tak::tak:
to i ja podziele sie wam moja historia ktora juz opisywlam w innym watku
Ja rowniez stracilam mojego Aniolka mialam porod naturalny w 25tc mala urodzila sie martwa wazyla 500gram moglam z nia spedzic tyle czasu ile chcialam nawet do pokoju mi ja dali zeby sie pozegnac czego nie zaluje bo znam dziewczyny ktore sie nie zegnaly ze swoimi aniolkami i do teraz sobie tego nie moga wybaczyc
Moja historia zaczela sie od tego ze szyjka macicy mi sie skracala lezalam bardzo dlugo w szpitalu potem wypuscili mnie do domu no i wody mi odeszly lezalam dlugo pod kroplowka ale dostalam infekcji i musieli mnie ratowac wiec wywolali porod rodzilam naturalnie dostalam pare dni wczesniej zaszczyki na rozwiniecie pluc ale nic nie pomoglo to byl straszny czas dla mnie nie umialam sie z tym pogodzic tym bardziej ze staralismy sie z mezem 2,5 roku o dziecko w koncu nam sie udalo a tu takie nieszczescie. Mialam bardzo dobra opieke tutaj w Niemczech z ordynatorem bardzo sie zrzylam przez ta cala historie i przy rozmowie koncowej jak juz po tym calym koszmarze wypuscili mnie do domu powiedzial mi ze nic straconnego i jezeli jestem gotowa psychicznie moge starac sie po pierszym cyklu o malenstwo i tez tak zrobilismy powiedzial mi ze to nie te czasy gdzie czekalo sie pol roku moje malenstwo zmarlo 6.10 a w listopadzie bylam juz w ciazy co mi rowniez baedzo pomoglo psychicznie oczywiscie nigdy nie zapomne mojego aniolka ale nastepna ciaza dodawala mi sil niestety zaczelo sie to samo szyjka zaczela sie skracac wiec mnie zaszyli i zalozyli krazek prawie cala ciaze lezalam w szpitalach raz mnie wypuszczali a po paru tygodniach znowu musialam do szpitala jak bylam w domu moglam tylko lezec i wstawac do wc pozatym nic bylo to bardzo meczace oraz stresujace ale takim sposobem urodzila sie moja ukochana coreczka 12.08 mialam cc poniewaz mala byla ulozona glowka do gory wiem ze nastepna ciaza bedzie taka sama bo mam slaba macice zeby mi ciaze utrzymala tak wiec znowu bedziemy sie meczy ale czego nie robi sie dla dzieci
 
Witam :tak::tak::tak:
to i ja podziele sie wam moja historia ktora juz opisywlam w innym watku
Ja rowniez stracilam mojego Aniolka mialam porod naturalny w 25tc mala urodzila sie martwa wazyla 500gram moglam z nia spedzic tyle czasu ile chcialam nawet do pokoju mi ja dali zeby sie pozegnac czego nie zaluje bo znam dziewczyny ktore sie nie zegnaly ze swoimi aniolkami i do teraz sobie tego nie moga wybaczyc
Moja historia zaczela sie od tego ze szyjka macicy mi sie skracala lezalam bardzo dlugo w szpitalu potem wypuscili mnie do domu no i wody mi odeszly lezalam dlugo pod kroplowka ale dostalam infekcji i musieli mnie ratowac wiec wywolali porod rodzilam naturalnie dostalam pare dni wczesniej zaszczyki na rozwiniecie pluc ale nic nie pomoglo to byl straszny czas dla mnie nie umialam sie z tym pogodzic tym bardziej ze staralismy sie z mezem 2,5 roku o dziecko w koncu nam sie udalo a tu takie nieszczescie. Mialam bardzo dobra opieke tutaj w Niemczech z ordynatorem bardzo sie zrzylam przez ta cala historie i przy rozmowie koncowej jak juz po tym calym koszmarze wypuscili mnie do domu powiedzial mi ze nic straconnego i jezeli jestem gotowa psychicznie moge starac sie po pierszym cyklu o malenstwo i tez tak zrobilismy powiedzial mi ze to nie te czasy gdzie czekalo sie pol roku moje malenstwo zmarlo 6.10 a w listopadzie bylam juz w ciazy co mi rowniez baedzo pomoglo psychicznie oczywiscie nigdy nie zapomne mojego aniolka ale nastepna ciaza dodawala mi sil niestety zaczelo sie to samo szyjka zaczela sie skracac wiec mnie zaszyli i zalozyli krazek prawie cala ciaze lezalam w szpitalach raz mnie wypuszczali a po paru tygodniach znowu musialam do szpitala jak bylam w domu moglam tylko lezec i wstawac do wc pozatym nic bylo to bardzo meczace oraz stresujace ale takim sposobem urodzila sie moja ukochana coreczka 12.08 mialam cc poniewaz mala byla ulozona glowka do gory wiem ze nastepna ciaza bedzie taka sama bo mam slaba macice zeby mi ciaze utrzymala tak wiec znowu bedziemy sie meczy ale czego nie robi sie dla dzieci
Witaj
gratulacje wytrzymałośći i oczywiście córci, a ja rodziłam w 23 tyg ale miałam problem z urodzeniem gówki byłam strasznie słaba więc wzieli mnie na operacyjną i więcej nie pamiętam a z córeczką sie nie pozegnałam. teraz jestem w ciąży i musze leżeć do końca mam nadzieje ze dam radę jak ty.:tak:
 
Dzień Dobry!!!

no to szybciutko ale czy to znaczy, ze mozecie juz rozpoczac starania od tego cyklu??

Szybko przyszło, ale mój ginek kazał mi czekać 3 lub 4 cykle, może od następnego. Będę szła teraz do lekarza to się dowiem jak jest sytuacja. Miejmy nadzieję, że nic mi się nie przyplątało.

Nikki to super, że maluszek ma się dobrze.

Spałam dziś do 10. chyba odespałam cały tydzień. Mnie chyba ta @ osłabiła bo naprawdę jestem wypompowana. Noga w górnej części stopy mi coś spuchła i mnie boli, już dziś mniej na szczęście. I generalnie przez to wszystko coś z myśleniem mam nie tak, bo nie mogę się na niczym skupić.
 
tez sie witam, choc troche pozniej bo sobie pospalam wyjatkowo dlugo dzisiaj:-):-):-) a teraz kawke sacze...pozdrowienia weekendowe dla wszystkich...
 
reklama
Agnieszka dzięki że opisałś swoją histarie to dla mnie dużo znaczy:tak:
No wlasnie moja historia chcialam wam oczekujacych maluchow mamusia dodac sil i otuchy wszystko moze dobrze sie skonczyc trzeba tylko duzo sil i wytrzymalosci:tak::tak::tak: ja przelezalam cala ciaze ale wiem ze robilam to dla mojej coreczki bylo ciezko ale mam to teraz wynagrodzone :tak::tak::tak:
Trzymam za was wszystkie kciuki :tak::tak::tak:
 
Do góry