enka1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Wrzesień 2008
- Postów
- 424
Hejka
Byłam dziś na usg. Myślałam, że padnę z nerwów, nic nie pomagało. Weszliśmy do gabinetu, położyłam sie i ginka doszla do wniosku, ze pelny pecherz. Poszlam, zrobiłam ale tylko ciut i juz strach, ze nic nie widac. (jeszcze ostatnio mi brzuch opadł troszke). Idę znów cała w strachu, po chwili mówi, że male. Dopiero jak pytam czy jest serduszko to mowi tak oczywiscie, prosze posłuchać. I pięknie stukało. Moja ciąża jest mlodsza o tydz. a dzidzius ma 44 mm a to badanie przezierności robią od 45 mm i muszę tydzień poczekac, aż moja chudzinka urośnie. Ale sie ogromnie ciesze, że jest ok. Co mi przez głowę już przeszło to szok. Opisywać nie będę bo macie słabe nerwy....
A i moj mezulo uwierzył, że on naprawde jest . I chodzi i gada do siebie tu tu tu tu(o serduszku)
Buziaki, musze jeszcze zaleglosci nadrobic..;-)
Byłam dziś na usg. Myślałam, że padnę z nerwów, nic nie pomagało. Weszliśmy do gabinetu, położyłam sie i ginka doszla do wniosku, ze pelny pecherz. Poszlam, zrobiłam ale tylko ciut i juz strach, ze nic nie widac. (jeszcze ostatnio mi brzuch opadł troszke). Idę znów cała w strachu, po chwili mówi, że male. Dopiero jak pytam czy jest serduszko to mowi tak oczywiscie, prosze posłuchać. I pięknie stukało. Moja ciąża jest mlodsza o tydz. a dzidzius ma 44 mm a to badanie przezierności robią od 45 mm i muszę tydzień poczekac, aż moja chudzinka urośnie. Ale sie ogromnie ciesze, że jest ok. Co mi przez głowę już przeszło to szok. Opisywać nie będę bo macie słabe nerwy....
A i moj mezulo uwierzył, że on naprawde jest . I chodzi i gada do siebie tu tu tu tu(o serduszku)
Buziaki, musze jeszcze zaleglosci nadrobic..;-)