AMK
...
- Dołączył(a)
- 7 Maj 2006
- Postów
- 151
HEJ Dziewczyny!
Niestety człowiek taki jest, że nie docenia tego co ma. Dopiero jak się coś nie udaje, nie wychodzi, jak pojawia się dramat wtedy człowiek uzmysławia sobie ile by dał ile poświecił żeby tylko spełnić marzenie. Ja przed ciążą też miałam takie proste myślenie: że musze schudnąć, żeby w ciąży ładnie wyglądać z piłeczką z przodu, że muszę kupować dobre kremy, żeby mieć gładkie ciało i miałam nadzieję, że nie będę wymiotować i w ogóle będę super się czuć. A teraz wszystko bym oddało by tylko mieć zdrowego Bobaska. Mogę mieć rozstępy, mogę fatalnie się czuć, wymiotować, przytyć, ja nie jestem najważniejsza... tylko moje Dziecko.
Witam Cię Ewo33, ja niestety należę do tych nowych. Cieszę się, że jestem wśród Was, przykro tylko, że musiałysmy się spotkać na tym wątku.
Super że dostałaś @, już niedługo staranka :-) I też myślę, że będzie dobrze, niech dla Nas też zaświeci słonce
Hej Kochana:-) Też się cieszę że jakoś powoli z tego wychodzę, chcę jak najszybciej dojść do siebie by po @ zacząć starania o Bobasa. Nie mogę przestać o tym mysleć...
Dzisiaj mój M odbiera moje wyniki histap. ze szpitala, a do gin ide po pierwszej @, mam nadzieję, że to już nastąpi niedługo:-)
Daj znać po wizycie. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
Trzymaj się !
Mnie też by pasowało zrobić PaPa 4-5kg ale niestety nie mam motywacji, zwłaszcza jeśli chodzi o dietę, ale na basen czy siłownie chetnie bym poszła. Chcę jednak najpierw porozmawiać z gin. o tym czy nie ma przeciwwskazań. Ja miałam zabieg i lekarz powiedział, że przez 6 tyg tylko prysznic, żadnej kąpieli w wannie:-( Więc pewnie basen też narazie odpada.
Spotkanie z rodziną i najbliższymi :-)
Po poronieniu badania moga wyjść gorzej. Może spotkaj się z jakimś lekarzem, może potrzedne będą jakieś witaminy, czy leki. Lepiej nie rób nic na własną rękę, zwłaszcza przy 45kg wagi.
Też dużo czytałam o tym, że upragniona ciąż pojawia się wtedy kiedy "odpuszczamy", a kiedy mocno pragniemy nie udaje się. Mam jednak nadzieję, że nie zawsze tak jest. Ja zresztą strasznie pragnełam Dzidziusia i udało się w pierwszym cyklu. Jak wiesz niestety bez "happy endu", ale wierzę z całej siły, że następna ciąża będzie sukcesem i pragnę jej bardzo. Mam nadzieję, że los już nie będzie dla mnie taki okrutny i UDA SIĘ!
:-)
Chciałabym za niedługo spotkać się z Wami na wątku mamusie...
Ale się rozpisałam
:-)
Miłego dnia !
Wiecie co Dziewczyny ? Wkurza mnie to jak jakaś laska zajdzie w ciążę i stęka, że to ją boli, że wymiotuje, że robią się rozstępy itd. Ostatnio właśnie miałam rozmowę z koleżanką z pracy, która ma już synka 3 - letniego. Kude, jak ona miałczała, że figura się zmienia, że nic się nie chce w czasie ciąży, że organizm się rujnuje, że podczas ciąży nawet nie chce się pomalować oka.....Normalnie myślałam, że ją uduszę własnymi rękoma.
Niestety człowiek taki jest, że nie docenia tego co ma. Dopiero jak się coś nie udaje, nie wychodzi, jak pojawia się dramat wtedy człowiek uzmysławia sobie ile by dał ile poświecił żeby tylko spełnić marzenie. Ja przed ciążą też miałam takie proste myślenie: że musze schudnąć, żeby w ciąży ładnie wyglądać z piłeczką z przodu, że muszę kupować dobre kremy, żeby mieć gładkie ciało i miałam nadzieję, że nie będę wymiotować i w ogóle będę super się czuć. A teraz wszystko bym oddało by tylko mieć zdrowego Bobaska. Mogę mieć rozstępy, mogę fatalnie się czuć, wymiotować, przytyć, ja nie jestem najważniejsza... tylko moje Dziecko.
Witam was kochane!
Widzę że "niestety" jest nas wiecej...witam nowe dziewczyny....!
Niebyło mnie troche ale to z braku netu, na szczęście już jest ok.....A co u mnie?...No wiec po 54 dniach(od zabiegu)dostałam @,był dośc długi...ale już się skończył...Niemacie pojęcia jak się lepiej poczułam..,i przynajmniej wiem że to nie ciąża...Teraz odczekam jeszcze do następnego @,i zaczynamy działańka..-przynajmniej taki jest plan!
Ja trzymam za was kciuki..za nas wszystkie,...no i za zdające egzaminy!Będzie dobrze..,bo w końcu ilez może być żle..?!
Buziaczki dziewczyny i miłego dnia!!!!
Witam Cię Ewo33, ja niestety należę do tych nowych. Cieszę się, że jestem wśród Was, przykro tylko, że musiałysmy się spotkać na tym wątku.
Super że dostałaś @, już niedługo staranka :-) I też myślę, że będzie dobrze, niech dla Nas też zaświeci słonce

Amk strasznie się cieszę,że u Ciebie troszkę lepiej, kiedy wybierasz się do ginaJa mam w przyszły poniedziałek odebrać wyniki hist-pat i myślę,że dopiero z tymi wynikami w garści udam się do lekarza. Wpadaj śmiało na 30
![]()
Hej Kochana:-) Też się cieszę że jakoś powoli z tego wychodzę, chcę jak najszybciej dojść do siebie by po @ zacząć starania o Bobasa. Nie mogę przestać o tym mysleć...
Dzisiaj mój M odbiera moje wyniki histap. ze szpitala, a do gin ide po pierwszej @, mam nadzieję, że to już nastąpi niedługo:-)
Daj znać po wizycie. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
Trzymaj się !
Zaczynam się też odchudzać. Lekko 4 kg muszę pożegnac. A więc żadnych słodyczy- no z umiarem, nie ma jedzenko po 19i dużo owoców i warzyw. Po powrocoe z Polski zapisujemy się na basen i na siłownie. Mąż ma rzucić palenie i chce go jakoś zmotywować.
no a za tydzień o tej porze bede juz i siebie w domku z moimi Rodzicami i najbliższymi. Cudownie.
Mnie też by pasowało zrobić PaPa 4-5kg ale niestety nie mam motywacji, zwłaszcza jeśli chodzi o dietę, ale na basen czy siłownie chetnie bym poszła. Chcę jednak najpierw porozmawiać z gin. o tym czy nie ma przeciwwskazań. Ja miałam zabieg i lekarz powiedział, że przez 6 tyg tylko prysznic, żadnej kąpieli w wannie:-( Więc pewnie basen też narazie odpada.
Spotkanie z rodziną i najbliższymi :-)

mam pytanie do Was. Czy mialyscie anemie po poronieniu? ja wygladam okropnie i nie mam wcale sil fizycznych! Waze 45kg.Nie wiem, czy moge zaczac cwiczyc?
Po poronieniu badania moga wyjść gorzej. Może spotkaj się z jakimś lekarzem, może potrzedne będą jakieś witaminy, czy leki. Lepiej nie rób nic na własną rękę, zwłaszcza przy 45kg wagi.
Wracając do upragnionej ciąży, to nigdy nie wiadomo jaka czeka nas droga. Wierzę, że będzie dobrze ... dziwnie to w życiu bywa ... im mocnej się chce dzidziusia, tym trudniej ... Ironia losu ... Wiele razy słyszałam i czytałam, że pojawiała się upragniona ciąża dopiero wtedy, gdy pary "rezygnowały".
Też dużo czytałam o tym, że upragniona ciąż pojawia się wtedy kiedy "odpuszczamy", a kiedy mocno pragniemy nie udaje się. Mam jednak nadzieję, że nie zawsze tak jest. Ja zresztą strasznie pragnełam Dzidziusia i udało się w pierwszym cyklu. Jak wiesz niestety bez "happy endu", ale wierzę z całej siły, że następna ciąża będzie sukcesem i pragnę jej bardzo. Mam nadzieję, że los już nie będzie dla mnie taki okrutny i UDA SIĘ!

Chciałabym za niedługo spotkać się z Wami na wątku mamusie...

Ale się rozpisałam


Miłego dnia !