Ja słyszałam ze po tabletkach bardzo szybko mozna zajsc w ciaze, ale u mnie było inaczej brałam tabletki przez 7 lat z przerwami potem odstawiłam bo zaczelismy sie starac zaszłam w ciaze dopiero rok po odstawieniu tabletek i poroniłam. Potem miałam wstrzymac sie poł roku ale po 4 miesiacach urodziłam Iloncia jesli po poronieniu masz odczekac to przecież nie musisz sie zabezpieczac tabletkami moze wystarcza prezerwatywy.
reklama
Ja też uważam że prezerwatywa w zupełności wystarczy. czytałam wiele opini na temat problemow z zajściem w ciążę po długotrwałym braniu tabletek. Ja sama brałam je 4 lata i po odstawieniu wcale nie było i nie jest łatwo. Zaszłam po 10 mięsiącach po odstawieniu i poroniłam. Chyba już nie wróce do pigułek.
Karolina26
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 20 Listopad 2005
- Postów
- 34
Aneczka wielkie dzieki.
Wzięłam sie juz ostro do pracy nad fasolką :laugh: i tak samo bedę czekac czy @ sie pojawi. Najgorsze to wyczekiwanie, chociaz wątpię aby w pierwszym cyklu juz sie udało ale nadzieje mam. Do okresu jeszce około tydzien i zobaczymy co bedzie.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko i trzymam za nas kciuki za szybkie zafasolkowanie.
Wzięłam sie juz ostro do pracy nad fasolką :laugh: i tak samo bedę czekac czy @ sie pojawi. Najgorsze to wyczekiwanie, chociaz wątpię aby w pierwszym cyklu juz sie udało ale nadzieje mam. Do okresu jeszce około tydzien i zobaczymy co bedzie.
Pozdrawiam wszystkich cieplutko i trzymam za nas kciuki za szybkie zafasolkowanie.
dziewczynki trzymam za was kciukaski!!!!!
Ja poroniłam w 4 tc (samoistne poronienie) i miałam odczekać jakieś 2-3 cykle i starać się znów, no i okres się już nie pojawił. Za to pojawiła się fasolka, z którą nie było żadnych poblemów (do 37 tc, kiedy to zaczął tracić tętno i była cesarka). Wszystko super się skończyło, a raczej zaczęło się nowe cudowne życie z maluchem.
ŻYCZĘ OWOCNYCH STARAŃ!!!!!
aaa, i jeszcze coś. Moim zdaniem powinnyście dać odpocząć organizmowi od prochów, zabezpieczajcie się w inny sposób. Niech hormony wrócą do normy i niech się przygotują na przyjęcie nowej osobistości. Ja prochów obecnie nie biorę i brałam bardzo, bardzo dawno przez jakiś rok. Zamiast prochów polecam kwas foliowy
Ja poroniłam w 4 tc (samoistne poronienie) i miałam odczekać jakieś 2-3 cykle i starać się znów, no i okres się już nie pojawił. Za to pojawiła się fasolka, z którą nie było żadnych poblemów (do 37 tc, kiedy to zaczął tracić tętno i była cesarka). Wszystko super się skończyło, a raczej zaczęło się nowe cudowne życie z maluchem.
ŻYCZĘ OWOCNYCH STARAŃ!!!!!
aaa, i jeszcze coś. Moim zdaniem powinnyście dać odpocząć organizmowi od prochów, zabezpieczajcie się w inny sposób. Niech hormony wrócą do normy i niech się przygotują na przyjęcie nowej osobistości. Ja prochów obecnie nie biorę i brałam bardzo, bardzo dawno przez jakiś rok. Zamiast prochów polecam kwas foliowy
M
monika_pk
Gość
Czesc dziewczyny...ja po poronieniu czekałam 5 miesiecy...i sie udało Jak wiekszosc z Was brałam przez wiele lat ( chyba z 9) sr.horm. - zajsciem w ciaze nie było problemu ,bo "od strzału".Zmieniłam lekarza...żałuje ze nie zrobiłam tego wczesniej...
Ja przestalam brac tabletki i zaszlam w ciaze, efekt poronienie w 5 tyg.
Po nie czekalam nawet 3 miesiecy i zaszlam odrazu ale w ciazy bralam tabletki na podtrzymanie, z dzieckiem nie bylo problemow gorzej ze mna ale to juz inna historia.
Po nie czekalam nawet 3 miesiecy i zaszlam odrazu ale w ciazy bralam tabletki na podtrzymanie, z dzieckiem nie bylo problemow gorzej ze mna ale to juz inna historia.
diablica2
mały wielki OLO :)
ja brałam tabletki przez 3 lata (studia)... potem przestałam..... a potem 2 lata walczyłam żeby wogóle zajść w ciążę..... ale dziś już wszystko dobrze....a moje OLO to największy skarb.... życzę tego samego i trzymam kciuki
Ja też brałam tabletki przez 3 lata i zaszłam w ciążę natychmiast po 3-miesięcznej przerwie którą zalecał mi lekarz po odstawieniu tabletek. Niestety poroniłam w 10tc. Ponowne starania zaczęłam natychmiast, ale moja Anielcia kazała na siebie czekać jeszcze pół roku. Teraz czekam na moje kochanie - termin na 28.06.06. 8). Jedna rada - nie sugerujcie się opowieściami o dniach cyklu, że płodne dni zaczynają sie w połowie etc. Trzeba się wziąć do rzeczy sumiennie i systematycznie, bez zbędnej matematyki!
reklama
agusia9915
Matka wariatka
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2006
- Postów
- 9 296
Cześć dziewczęta!! Mój aniołek odszedł 20 stycznia 2006 r.Była to moja druga ciąża ,pierwsza zakończona porodem tzw.fizjologicznym. Synek urodził sie normalnie bez zadnych komplikacji i co najwazniesze o czasie.PO 4 latach od porodu zdecydowałam sie na drugie dziecko i oprucz tego ze nie mogłam zajść tak szybko jakbym chciała ,czyli odrazu od podjęcia decyzji to wszystko było oki.Do momentu jak.. pojawiła sie krew......Dowiedzałm sie ze mój aniolek nie zyje od 5 tygodni .......ŁZY ,PŁACZ ,LAMENT ,DLACZEGO JA TO ZNAMY JUŻ WSZYSTKIE.Nastepne dni nie rózniły sie niczym .Jedyne co mnie utrzymywało w formie to, że mój synek ciągle pytał o dzidze kiedy bedzie.On sobi to bardzo łatwo wytłumaczył że'' dzidzia była chora'' i niestety .Mama musi załatwic nowa.Ciagle dopytywał kiedy, kiedy... 13 Maja miałam ostatnią miesiaczke . Jestem w 11tygodniu i 6 dniu ciąży. Ciesze sie jak cholera ale taz sie boje .PIERWSZE CO ZROBIŁAM PO PORONIENIU TO ZMIENIŁAM GINEKOLOGA .Moja przyczyną poronienia była najprawdopodobniej toxoplazmoza.Teraz jestem na podtrzymaniu od 5 tygodnia ciąży i jestem dobrej mysli. NIE PODDAM SIE .BĘDE WALCZYC .Zycze powodzenia wszystkim . TRZYMAJCIE SIE MOCNO I NIE PODDAWAJCIE
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 67 tys
Podziel się: