reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Za trzecim razem mówisz... A zdwałaś w Gdyni?
No ja też mam trochę czasu, ale do lekarza już nie chcę autobusami, nigdzie nie chcę :-)
 
reklama
Ja też zapeszłam, gadałam pisałam, myślałam o płci, a ubrankach, wózkach...

Ale dajesz nadzieję, że wszystko może być na nowo w porządku;-)
 
po 6 tygodniach od zabiegu:) pani doktor, do której chodziłam zrobiła mi 2 tygodnie "po" dokładne usg i badanie i stwierdziła, że wszystko w najlepszym porządku i że stan moich "wnętrzności" sugeruje, jakby się nigdy nic nie stało, co mnie podbudowało strasznie. Zresztą wydaje mi się, że przeszłąm przez to wszystko wyjątkowo spokojnie- prawie w ogóle nie krwawiłam, nie miałam żadnych bóli, psychicznie w sumie też nieźle. W zasadzie nie spodziewałam się, że tak szybko mi się uda, ale gin mi wtedy powiedziała, że nie będzie żadnej tragedii jeśli zajdę ponownie szybko- widocznie tak miało być:). Nie będę już jednak spokojna w tej ciąży, ale postanowiłam myśleć tylko i wyłącznie pozytywnie:) to mi pozwala cieszyć się z mojej fasolki. A jeśli ma się coś stać, to i tak się stanie, bez mojego udziału i wpływu. Jak na razie same pozytywne myśli:)
 
Ja w marcu 2008 poroniłam ciąże podobno konflikt krwi 17 kwietnia dostałam okres a po nim czekałam na drugi okres gdy było 2 tygodnie spóznienia zrobiłam test i wyszły dwie kreseczki wystraszyłam się bo nie powinnam była zachodzć w ciążę tak szybko brałam tabletki bardzo niesmaczne do ssania pod język na podtrzymanie. Bardzo się bałam o dziecko ale przetrwałam wszystko jest dobrze czekam na poród jutro mam termin to ma być syn.
 
Ja w marcu 2008 poroniłam ciąże podobno konflikt krwi 17 kwietnia dostałam okres a po nim czekałam na drugi okres gdy było 2 tygodnie spóznienia zrobiłam test i wyszły dwie kreseczki wystraszyłam się bo nie powinnam była zachodzć w ciążę tak szybko brałam tabletki bardzo niesmaczne do ssania pod język na podtrzymanie. Bardzo się bałam o dziecko ale przetrwałam wszystko jest dobrze czekam na poród jutro mam termin to ma być syn.


Moje gratulacje:-):-):-):-)jesteś kolejnym przykładem na to, że się udaje:-)dziękuję, dodałaś mi wiary;-)
życzę szybkiego i łatwego rozwiązania i pociechy z maluszka:tak:
 
reklama
Ah to cudownie :-)

Hiihi ja bym tak chciała cyrklować w lipcu, żeby na wiosnę się urodziło :-):-)

Ale to jeszcze wszystko może się zmienić.
Też przeszłam wszystko w miarę ok, najgorzej było przed zabiegiem, samoistnie poroniłam, lekarz mi jeszcze naciskał na brzuch strasznie :angry: potem zastrzyk w pupę mnie bolał :zawstydzona/y: i ten wenflon :szok: ale na szczęście różowy :-p

Po zabiegu napięcie ze mnie zeszło i czuję, że tak miało być.

Cieszę się za was mamuśki i będę gorąco trzymać kciuki za maleństwa, piszcie co i jak idzie :-)
 
Do góry